wtorek, 30 lipca 2013

"JA, DIABLICA" - KATARZYNA BERENIKA MISZCZUK

Tytuł: Ja, diablica
Tytuł oryginału: Ja, diablica
Cykl: Ja, diablica
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 416

Umowa o pracę na stanowisku
DIABLICY

Ja, Wiktoria Biankowska (zwana dalej Potępioną),
zgadzam się przez kolejne 66 lat służyć Lucyferowi
i całej Niższej Arkadii na stanowisku Diablicy.

Przysięgam lojanlość w pozyskiwaniu dusz i skuteczność
w namawianiu, kuszeniu, przekonywaniu i okłamywaniu
śmiertelników.

Obiecuję nie nadużywać mocy piekielnych na własne potrzeby
ani nie podejmować prób zdobycia władzy nad światem.

Na ziemię będę wracać tylko i wyłącznie w celach służbowych,
nigdy prywatnych.

W czasie targów o dusze zobowiązuję się do kulturalnego
zachowania wobec aniołów, co obejmuje: wystrzeganie się
kłótni, wyzwisk, nieprzyzwoitych uwag na temat anielskiego
stroju, wszelich prób przekupstwa, uwodzenia, rękoczynów.

Po zakwaterowaniu w przydzielonej rezydencji w Los Diablos
obiecuję zapoznać się gruntownie z Regulaminem Piekła
(tomy I-VI).

Zgadzam się na wykorzystywanie moich danych osobowych
w najnowszym wydaniu Przewodnika po Niższej Arkadii.

Wiktoria

str. 1 z 666

Odkąd pamiętam nigdy nie sięgałam po książki polskich autorów. Sama nie wiem dlaczego. Jakoś tak zawsze omijałam je szerokim łukiem przekonana, że powieści zagranicznych pisarzy są lepsze. Przez kilkanaście lat żyłam w takim przekonaniu, ale ostatnio będąc w bibliotece postanowiłam spróbować przeczytać coś spod ręki polskiego autora. Mój wybór padł na książkę pod tytułem Ja, diablica autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk. Czy spodobała mi się twórczość polskiej pisarki?

Czy wierzycie w piekło i niebo? Chyba każdy nie raz zastanawiał sie co stanie się po naszej śmierci. Ludzie umierają codziennie i nie wiemy co się z nimi dzieje. Możemy tylko wierzyć, że gdzieś tam u góry jest dla nas miejsce. Czasami staram sobie wyobrazić jak będzie wyglądać życie pozagrobowe i niewątpliwie chciałabym, żeby chociaż trochę przypominało te z książki Katarzyny Bereniki Miszczuk.

Gdy Wiktoria zostaje zamordowana trafia do piekła. Dostaje pracę na stanowisku diablicy, a jej zadaniem jest targowanie się o dusze zmarłych. Dziewczyna nie potrafi pogodzić się ze swoją śmiercią dlatego ciągle wraca na ziemię, aby spotkać się z Piotrem. Wiktoria od dłuższego czasu podkochuje się w nim i nie może o nim zapomnieć nawet po śmierci. Jednocześnie w Los Diablos poznaje przystojnego Beletha, który niewątpliwie chce ją poderwać. Kogo wybierze Wiktoria i jak potoczą się jej dalsze losy?

Przyznam szczerze, że gdy sięgałam po tę książkę byłam niemal pewna, że raczej mi się ona nie spodoba. Jakie miałam szczęście, że pomimo tych uprzedzeń przeczytałam tę powieść. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tej książki już nigdy więcej nie będę miała uprzedzeń co do polskich pisarzy i częściej będę sięgać po ich książki.

Bardzo podobał mi się świat stworzony w książce pani Miszczuk. Tyle teraz książek o wampirach i wilkołakach, że znaleźć coś innego jest naprawdę trudno. Czy każdy nie chciałby, żeby tak wyglądało życie po śmierci? W tej powieści nawet piekło nie jest straszne, a nawet jest dużo lepsze od nieba. Miasto Los Diablos jest przedstawione jako miejsce dobrej zabawy gdzie nie ma czasu na nudę. Gdy przeczytałam o czym będzie ta powieść nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, ponieważ jeszcze nigdy nie czytałam książki gdzie akcja rozgrywałaby się w piekle. Myślę, że autorka trafiła w dziesiątkę i udało jej się stworzyć naprawdę ciekawych bohaterów i miejsce akcji.

Książka wciągnęła mnie praktycznie od pierwszej strony i gdy brnęłam przez nią coraz dalej wcale się nie nudziłam. Wszystko dzieje się dosyć szybko przez co łatwo czyta się tę powieść. Kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy na końcu książki. Było to dla mnie naprawdę duże zaskoczenie i gdy tylko skończyłam czytać, chciałam poznać dalsze losy bohaterów. Strasznie ciężko jest mi opisać uczucie jakie mi towarzyszyło nie zdradzając wam zakończenia. Po prostu nie byłam przygotowana na to co się stanie i teraz cały czas zastanawiam się co wydarzy się w kolejnej części. Na szczęście widziałam w bibliotece zarówno drugą jak i trzecią część, więc pewnie już niedługo będę mogła je przeczytać.

Bohaterowie tej książki nie należą do najlepiej rozbudowanych, ale nie stanowiło to dla mnie większego problemu. Bardzo polubiłam Wiktorię, chociaż czasami mnie denerwowała. Nie wiem dlaczego tak bardzo zależało jej na Piotrku, który jak dla mnie wogóle nie był fajny i za bardzo nie obdarzyłam go sympatią. Oczywiście moją ulubioną postacią był Beleth, którego niesamowicie polubiłam. Chyba mam słabość do takich książkowych charakterów. Może chciałabym spotkać takiego chłopaka w prawdziwym życiu... można czasami pomarzyć.

Cieszę się, że w końcu w moje ręce trafiła książka polskiej autorki i postaram się czytać je częściej. Może już niedługo uda mi się spełnić moje postanowienie, ponieważ na półce czeka już na mnie kolejna polska powieść.

Ja, diablicaJa, anielica ♥ Ja, potępiona ♥

niedziela, 28 lipca 2013

"SIOSTRA" - ROSAMUND LUPTON

Tytuł: Siostra
Tytuł oryginału: Sister
Autor: Rosamund Lupton
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 320

Beatrice musi zmierzyć się z potworną prawdą: po wielu
godzinach poszukiwań odnaleziono ciało jej ukochanej
młodszej siostry Tess. Policja, przyjaciele, a nawet
matka są przekonani, że Tess popełniła samobójstwo.
Beatrice wie, że to niemożliwe. Postanawia sama
rozwikłać mroczną zagadkę, lecz prawda, którą stopniowo
odkrywa, okazuje się bardziej bulwersująca
od najgorszych podejrzeń...

Wnikliwa analiza rozpaczy i poczucia winy
połączona z przecyzyjnie skonstruowaną intrygą.
W swojej debiutanckiej powieści Lupton dochowała
wierności wymogom gatunku, unikając jednocześnie
pułapek banału i kiczu.
"Independent"

Ta debiutancka powieść trzyma w napięciu od pierwszej
do ostaniej strony, zaskakuje nagłymi zwrotami akcji, wciąga
i wzrusza. Napisana z mocą i rozmachem młodej Daphne
du Maurier jest wręcz niewiarygodnie dobra, obwieszczając
pojawienie się nowego, na wskroś oryginalnego talentu.
"Daily Mail"


W 2010 roku Siostra była najlepiej sprzedającym się
debiutem brytyjskiej autorki.
W 2011 roku Rosamund Lupton powróciła,
oferując olśniewającą drugą powieść Potem.
Wcześniej Lupton pisała scenariusze.
Mieszka z mężem i dwoma synami w Londynie.
www.rosamundlupton.com

Już jakiś czas temu miałam ochotę przeczytać tę książkę. Czytałam o niej wiele pozytywnych recenzji i miałam nadzieję, że nadejdzie dzień, w którym Siostra znajdzie się w moich rękach. Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam gdy przeglądałam książki w bibliotece i nagle natrafiłam właśnie na tę powieść. Gdy tylko doszłam do domu zabrałam się do czytania tego thrillera. Czy spodobał mi sie debiut brytyjskiej pisarki?

Główną postacią jest Beatrice, która przeżywa w swoim życiu niełatwe chwile. Jej młodsza siostra, Tess - zaginęła. Rozpoczynają się poszukiwania, policja i rodzina dziewczyny prowadzi wyścig z czasem. Niestety okazuje się, że Tess nie żyje, a wszysto wskazuje na to, że popełniła samobójstwo. Nikt już nie ma co do tego wątpliwości, nikt z wyjątkiem Beatrice. Bee nie może uwierzyć w to, że jej siostra mogła się zabić, w końcu była taka zadowolona z życia i czerpała z niego ile się da. Nie mogąc się z tym pogodzić dziewczyna rozpoczyna śledztwo na własną ręke, które z czasem może stać się niebezpieczne. Czy Bee odkryje co stało się z jej siostrą?

Początek książki nie jest zbyt porywający. Wszystko powoli się rozkręca i przez jakiś czas zastanawiałam sie czy na pewno dokonałam dobrego wyboru gdy wzięłam do ręki tę książkę, ale z każdą kolejną stroną nie miałam już najmniejszych wątpliwości, że nie popełniłam błędu. Cieszę się, że nie wyciągnęłam pochopnych wniosków i nie odłożyłam tej powieści na półkę, bo wtedy ominęłaby mnie ta ciekawa historia. Fabuła tej książki jest naprawdę ciekawa i pomimo tego, że początek nie za bardzo mnie zachwycił to później było już tylko lepiej i powieść naprawdę mnie wciągnęła. Nie mogłam się od niej oderwać i byłam ciekawa co stało się z Tess.

Siostra z pewnością wyróżnia się tym, że książka jest napisana w formie listu. Autorem listu jest Beatrice, która pisze do swojej siostry. Jest to niewątpliwie rzadko spotykane w książkach i pewnie dlatego wywarło na mnie duże wrażenie. Nigdy jeszcze nie czytałam powieści napisanej w ten sposób i było to dla mnie ciekawe doświadczenie. Cieszę się, że autorka odważyła się skorzystać z tej formy, bo nie ukrywam bardzo mi się to spodobało.

Powieść Rosamund Lupton to naprawdę bardzo dobry thriller psychologiczny. Znajdziemy tutaj wiele szcegółowo opisanych przemyśleń głównej bohaterki przez co możemy ją bardzo dobrze poznać. Na szczęście nie jest to jedyna tak dobrze rozbudowana postać. Dzięki Beatrice, która często opowiada nam o swojej siostrze możemy równie dobrze zapoznać się z Tess. Chociaż jedna z bohaterek nie żyje, obie darzyłam dużą sympatią. Powieść wywołała u mnie dużo emocji. Niekiedy wywoływała u mnie napięcie, a innym razem byłam wzruszona. Jeszcze nigdy nie czytałam tak dobrego thrilleru psychologicznego i naprawdę gorąco wam go polecam.

Okładka bardzo mi się podoba. Myślę, że nadaje tej książce odpowiedni klimat. Finał tej powieści niewątpliwie zaskakuje i trzyma w napięciu. Naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Książka mnie zafascynowała i czekam ze zniecierliwieniem na chwilę gdy będę mogła przeczytać kolejną powieść tej autorki. Mam nadzieję, że już niedługo znajdę w bibliotece książkę pod tytułem Potem autorstwa Rosamund Lupton.

Siostra

wtorek, 23 lipca 2013

"GRÓB Z NIESPODZIANKĄ" - CHARLAINE HARRIS

Tytuł: Grób z niespodzianką
Tytuł oryginału: Grave Surprise
Cykl: Harper Connelly
Autor: Charlaine Harris
Wydawnictwo: Fabryka słów
Ilość stron: 320

Martwi
nie czują,
ale czekają.
Na kobietę,
której piorun
usmażył
mózg.

Harper jest poszukiwaczem ciał. Takim
Nieboszczykowym Licznikiem Geigera.
Szósty "grobowy" zmysł spadł na nią
wraz z porażeniem piorunem. Stojąc nad
ludzkimi szczątkami, widziała wiele śmierci.

Ale ta mogiła zaskoczyła nawet ją.
Tłokiem oraz natłokiem spraw, które nie
pozwoliły zmarłym spoczywać w pokoju.
A żywych zmuszały do powiększania
grona nieboszczyków. I tak, z okolic
cmentarnego horroru, wkraczamy
w zaklęte rewiry rasowego kryminału.

Ostatnio trafiłam na niezbyt miłą panią z biblioteki i chyba po raz pierwszy wyszłam z niej bez humoru. Zamiast cieszyć się z książek, które udało mi się wypożyczyć, byłam zła, że ominęła mnie rezerwacja Dziewczyny, która igrała z ogniem autorstwa Stiega Larssona. W mojej bibliotece strasznie długo czeka się na tę książkę, ponieważ bardzo dużo osób chce ją wypożyczyć i przeczytać, a gdy była moja kolej to nie dostałam powiadomienia na pocztę i nawet nie wiedziałam, że książka na mnie czeka, a gdy już byłam w bibliotece to dowiedziałam się, że niestety mój termin przepadł. Naprawdę szkoda, ponieważ bardzo chciałam przeczytać tę książkę. Może kiedyś jeszcze uda mi się ją wypożyczyć. Tymczasem opowiem wam o innej ciekawej powieści, którą ostatnio czytałam.

Główna bohaterka Harper w młodości została porażona piorunem i od tamtego czasu posiada dar, który pozwala jej szukać zmarłych. Gdy stoi obok nich widzi ostatnie chwile zmarłego i w ten sposób pomaga rodzinom, które nie do końca są pewne czy ich krewny zmarł na skutek wypadku czy morderstwa. Dziewczyna zostaje zaproszona na cmentarz, aby zaprezentować studentom swoje zdolności. W jednym z grobów w czasie pokazu odnajduje ciało, które nie powinno się tam znajdować. Harper odkrywa, że jest to ciało dziewczynki - Tabity. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Harper kilka miesięcy temu szukała tej samej dziewczynki. Czy kobiera obdarzona niezwykłym darem odkryje kto zabił małą Tabitę?

Pierwsza część serii bardzo mi się podobała i byłam ciekawa jakie wrażenie zrobi na mnie jej kontynuacja. Jak zwykle pani Harris wykazała się dużą oryginalnością i wyobraźnią tworząc postać Harper Connelly. W końcu w jakiej książce znajdziemy bohaterkę, która wyczuwa zmarłych? Nie wiem jak wy, ale ja nie znam żadnej innej powieści z podobną główną postacią. Akcja książki rozgrywa się dosyć szybko i czytelnik nie ma czasu na nudę. Praktycznie do ostatnich stron nie jesteśmy pewni kto zabił i z każdą kolejną stroną jesteśmy coraz bardziej ciekawi jak to wszystko się zakończy.

W pierwszej części bardzo polubiłam postacie, które występowały w książce. Na szczęście w kontynuacji tej serii zbytnio się to nie zmieniło i nadal darzę dużą sympatią Harper i jej brata - Tollivera. Główna bohaterka jest naprawdę bardzo ciekawą osobą, jednak największą jej zaletą jest jej dar. To właśnie za to najbardziej polubiłam tę serię. Miałam nadzieję, że w końcu dowiem się czegoś o siostrze Harper. Cameron zaginęła kilkanaście lat temu i jak dotąd naszej bohaterce nie udało się jej odnaleźć. Przede mną są jeszcze dwie części tej serii, więc mam nadzieję, że wkrótce wszystko się wyjaśni.

Grób z niespodzianką na pewno nie jest zwykłym kryminałem, a wszystko dzięki niepowtarzalnej bohaterce. Z pewnością będę chciała poznać dalsze losy Harper i myślę, że długo nie będę musiała na to czekać, bo widziałam w bibliotece kolejne dwie części. Cieszę się, ponieważ ostatnio pozaczynałam wiele serii, których jak na razie nie mam możliwości skończyć, bo niestety nie każdą książkę mogę znaleźć w mojej bibliotece. Jeśli jeszcze wahacie się czy chcecie poznać historię Harper Connelly to naprawdę polecam wam tę książkę. Świetnie nadaje się gdy macie dosyć schematycznych kryminałów i chcecie przeczytać coś innego. Myślę, że warto spróbować, bo może okazać się naprawdę fajne.

Grobowy zmysłGrób z niespodziankąLodowaty gróbGrobowa tajemnica

sobota, 20 lipca 2013

"IDEALNA RODZINA" - PAM LEWIS

Tytuł: Idealna rodzina
Tytuł oryginału: Perfect family
Autor: Pam Lewis
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 304

Ta rodzina była idealna. Idealnie zakłamana...

Masz pewność, że twoja szczęśliwa rodzina
nie skrywa żadnych mrocznych tajemnic?

Thriller obyczajowy, w którym nic nie jest takie,
jakie się wydaje.

Wspaniale napisana i wciągająca. Czytelnicy będą
zarywać noce!
"Publishers Weekly"

Straszny wypadek zmienia losy bogatej i szanowanej
rodziny Cartretów. Pam, pełna życia najmłodsza
córka Jaspera Cartreta, zostaje znaleziona w jeziorze
nieopodal ich letniej posiadłości. Jej brat William
podejrzewa morderstwo. Choć rodzina chce rozpaczliwie
zatuszować sprawę, on próbuje dojść prawdy. Rezultaty
są wstrząsające. Co przez lata skrzętnie ukrywała ich
nieżyjąca matka? Dlaczego żadne z dzieci nie widziało
zdjęć matki sprzed urodzenia najstarszej z sióstr? Kim jest
nieznajomy mężczyzna, obecny na pogrzebie Pam...

Pam Lewis pisała przez dłuższy czas krótkie opowiadania
do prestiżowych gazet, m.in. do "New York Timesa".
Idealna rodzina, łącząca doskonałą intrygę sensacyjną
i świetną psychologię, to druga książka pisarki,
mieszkającej w Connecticut.



Po zaskakującym horrorze postanowiłam przeczytać jakiś thriller. W bibliotece natrafiłam na Idealną rodzinę, która od początku wzbudziła moje zainteresowanie. Coraz częściej sięgam po książki z tego gatunku, chociaż niedawno w ogóle ich nie czytałam. Niemniej jednak cieszę się, że w końcu się do nich przekonałam, bo jest wiele świetnych powieści w działach z kryminałami. Niestety pojawił się jeden minus tego, że poszerzam swoje gusta czytelnicze - książek, które chcę przeczytać jest coraz więcej, a czas na ich czytanie się skraca. Po wakacjach nie wiem czy w ogóle znajdę czas na książki. Nowa szkoła, klasa, nauczyciele - nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać. Jednocześnie podczas poznawania nowych ludzi będę musiała od samego początku brać się za naukę. No cóż jak się chce spędzić święta w Anglii to są pewne warunki, które trzeba spełnić, ale mam nadzieję, że jakoś to będzie.

Od razu musze zaznaczyć, że w opisie z tyłu książki jest błąd, ponieważ bohaterka, która ginie na początku powieści nazywa się Pony, a nie Pam tak jak jest napisane w tych kilku zdaniach opisu. Myślę, że po prostu ktoś się pomylił, ponieważ to autorka ma na imię Pam, ale nie jest to zbyt duży błąd. Powiem szczerze, że dopiero po jakimś czasie gdy przyglądałam się okładce z przodu i z tyłu odkrylam tę pomyłkę.

Pewnego dnia młoda Pony tonie w jeziorze nieopodal domku letniskowego Cartretów. Rodzina jest zdruzgorana, bowiem dziewczyna umiała świetnie pływać. Mimo to wszyscy twierdzą, że był to wypadek. Tylko William nie wierzy w to, że Pony mogła tak po prostu utonąć. Chłopak próbuje dowiedzieć się prawdy. Co takiego odkryje William? Może jakąś dobrze skrywaną przez lata rodzinną tajemnicę?

Książka od początku mnie zainteresowała. Autorka ma świetny język, który z chęcią się czyta. Całą powieść przeczytałam bardzo szybko i nie sprawiała mi ona żadnych trudności. Nie musiałam wysilać się żeby zrozumieć motywy działania sprawcy i nie potrzebowałam wiele czasu, żeby domyślić się kto nim jest. Oczekiwałam trochę większego napięcia i szybszej akcji. Spodziewałam się dobrego thrillera, a dostałam dosyć ciekawą opowieść, która niestety nie dostarcza zbyt wielu emocji. Jest to fajna ksiażka, którą można przeczytać dla przyjemności, ale na pewno nie znajdziemy tam nagłych zwrotów akcji. Żałuję tylko, że nastawiłam się na mrożącą krew w żyłach historię.

Postacie w tej książce nie są zbytnio rozbudowane. Niektórych polubiłam bardziej, innych trochę mniej. Zastanowiły mnie jednak relacje panujące w tej rodzinie, bowiem była ona uznawana za idealną. Tymczasem jej członkowie zamiast się wspierać okłamywali się kilkanaście lat. Nie rozumiem takiego zachowania. Moim zdaniem rodzina powinna być dla nas ważniejsza niż wszyscy inni ludzie, a jeśli na kimś nam zależy nie powinno się go oszukiwać. Często patrząc na inne rodziny uważamy je za lepsze. Wydaje nam się, że tam gdzie są pieniądze żyje się lepiej, ale to tylko pozory. O tym czy rodzina jest idealna nie świadczy bogactwo, ale relacje jakie panują między rodzicami a dziećmi.

Bardzo podoba mi się okładka tej książki. Może na niektórych nie zrobi większego wrażenia, ale na mnie jak najbardziej. Czcionka ułatwia czytanie i nie przemęcza naszych oczu co pozwala jeszcze szybciej przeczytać tę powieść.

Podsumowując - jeśli szukacie trzymającej w napięciu, mrożącej krew w żyłach i szybkiej akcji to na pewno nie sięgajcie po tę książkę, ale jeśli lubicie ciekawą fabułę i powieści obyczajowe to jak najbardziej możecie ją przeczytać. Nie jestem zła, że przeczytałam tę ksiażkę i na pewno nie uważam jej za stratę czasu. Żałuję tylko, że po przeczytaniu słowa thriller nastawiłam się na niespodziewane zwroty akcji i zawiłą tajemnicę, której rozwiązanie poznam dopiero pod koniec powieści.

Idealna rodzina

wtorek, 16 lipca 2013

"MIASTECZKO SALEM" - STEPHEN KING

Tytuł: Miasteczko Salem
Tytuł oryginału: Salem's lot
Autor: Stephen King
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 528

Ostatnio zaczęłam częściej czytać kryminały i thrillery, które całkowicie mnie pochłonęły. Zmieniłam działy w bibliotece i ostatnio bardzo rzadko wchodzę na młodzieżowe, a prawie zawsze wybieram te dla dorosłych. Niedawno będąc właśnie w dziale dla starszych zauważyłam horror Stephena Kinga i stwierdziłam, że spróbuję przeczytać jakiś horror. Jak dotąd nie miałam okazji czytać żadnych książek z tego gatunku, ale może właśnie przyszedł czas żeby zacząć poszerzać swoje gusta czytelnicze. Tak więc po krótkim namyśle wzięłam tę powieść i pomaszerowałam do domu żeby zacząć ją czytać. Jakie wywarła na mnie wrażenie? Zaraz się przekonacie.

W miasteczku Salem zaczynają dziać się różne dziwne rzeczy. Gdy Ben Mears wraca do miasteczka po kilkunastu latach ludzie giną w dziwnych okolicznościach. Umierają dzieci i dorośli, a Ben zaczyna coś podejrzewać. Czy do Salem wkradły się jakieś złe moce? Pisarz zaczyna głosić swoje teorie, ale musi to robić bardzo ostrożnie. Szuka ludzi, którzy mu uwierzą, niektórzy bowiem pomimo wielu dowodów nie chcą przyznać, że w miasteczku dzieje się coś złego.

Niewątpliwie przy wybieraniu książki zwróciłam uwagę na okładkę, która jest bardzo ciekawa. Może nie zbyt piękna, ale interesująca. Jednak nie jestem nią zbytnio zdziwiona, bo trudno żeby na okłade horroru widniało zdjęcie pięknych czerwonych kwiatów. Tak więc moim zdaniem okładka jest fajna i na pewno przyciąga wzrok, a to jest naprawdę bardzo ważne gdy stoi się pośród setek książek w bibliotece. Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu podobają się takie okładki, ale mnie one absolutnie nie przeszkadzają.

Miasteczko Salem to mój pierwszy w życiu przeczytany horror. Fabuła jest bardzo interesująca, ale moim zdaniem wszystko zbyt długo się rozkręca. Wiem, że autor chciał na początku przedstawić nam bohaterów powieści i całe miasteczko, ale dla mnie momentami było to nudne. Tak naprawdę dopiero około dwusetnej strony akcja nabrała tempa. Zanim wszystko zaczęło przypominać prawdziwy horror, musiałam przejść przez mnóstwo długich opisów. Czasami naprawdę miałam dość, ale myślę, że było warto, bo to co działo się później było po prostu świetne. Dlatego jeśli będziecie czytać tę książkę to nie zniechęcajcie się początkiem, bo później naprawdę jest coraz lepiej, a sam koniec to mistrzostwo. Sposób w jaki Stephen King opisał finał tej książki zasługuje na podziw. Plusem jest również to, że autor nie zakończył wszystkich wątków powieści tak więc czytelnik sam może wyobrazić sobie dalsze losy bohaterów jak tylko mu się podoba.

W książce Stephena Kinga przewija się bardzo dużo postaci. Jedne odgrywają większą rolę, inne są mniej ważne. Z jednej strony jest to fajne, bo możemy poznać całe miasteczko i mieszkających w nim ludzi. Poznajemy ich historię. Widać, że akcja nie rozgrywa się tylko pomiędzy głównymi bohaterami, ale także między tymi epizodycznymi. Bez nich wszystko wyglądałoby inaczej i w tej książce doskonale to widać. Czułam, że nawet najdrobniejsza postać wnosi coś do tej powieści. Czasami jednak myliły mi się ich imiona i nazwiska. Zdarzało się czasami tak, że nie wiedziałam o kim czytam. Naprawdę w tej książce przewinęła się masa nazwisk i nie sposób było ich wszystkich zapamiętać, ale jakoś dawałam sobie radę. Jest to naprawdę drobny minus, na który niektórzy może nawet nie zwrócą uwagi.

Niekiedy denerwowały mnie bardzo krótkie rozdziały, które czasami liczyły pół strony. Starałam się nie zwracać na to uwagi jednak czasami mi to przeszkadzało. Moim zdaniem lepiej się czyta trochę dłuższe rozdziały, ale po jakimś czasie nawet do tego przywykłam. Książka Stephena Kinga naprawdę mi się podobała i myślę, że to nie ostatnie moje spotkanie z jego twórczością. Chyba nie bez powodu King jest nazywany królem horrorów. Może już wkrótce sięgnę po kolejną jego powieść. Zobaczę co będzie dostępne w bibliotece. Tymczasem biorę się za czytanie kryminału.

Miasteczko Salem

niedziela, 14 lipca 2013

"POZA STRACHEM" - JAYE FORD

Tytuł: Poza strachem
Tytuł oryginału: Beyond fear
Autor: Jaye Ford
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 368

Wyobraź sobie, że twoje największe obawy
stają się rzeczywistością...

W wieku siedemnastu lat Jodie Cramer
przeżyła koszmar zgotowany jej przez
trzech nieznajomych mężczyzn. Wydaje się,
że przez dwadzieścia lat zdążyła
się uporać z tragicznymi przeżyciami.
Kiedy wraz z trzema przyjaciółkami wybiera
się na weekend za miasto, ma nadzieję,
że będzie to dla niej miła odmiana.
Odludne miejsce budzi jednak w Jodie
przerażające wspomnienia. Prześladuje ją
poczucie, że są obserwowane.

Przyjaciółki jej nie wierzą, a Jodie
zaczyna wątpić, czy jest przy zdrowych
zmysłach, dopóki dwóch mężczyzn
nie zapuka do drzwi domku...

JAYE FORD - australijska dziennikarka sportowa
i prezenterka telewizyjna. Mieszka w Nowej Południowej
Walii. Poza strachem jest jej debiutancką powieścią.



Kiedy stałam pośród półek w bibliotece jak zwykle nie wiedziałam, którą książkę mam wybrać. Wyciągałam coraz to inne powieści, aby za chwilę znów odłożyć je na półkę. W końcu chwyciłam Poza strachem autorstwa Jaye Ford i od razu wiedziałam, że muszę pzeczytać tę książkę. Okładka bardzo mi się spodobała i niezwykle zaintrygowała. Jest po prostu idealna. Gdy już nacieszyłam swoje oko widokiem tej okładki postanowiłam przeczytać opis, który jak po chwili się okazało tylko jeszcze bardziej podsycił moją ciekawość i nie miałam innej możliwości jak wziąć tę lekturę do domu. Byłam bardzo zaintrygowana, więc Poza strachem nie musiało długo czekać, aż wzięłam je do ręki ponownie i zaczęłam czytać.

Jodie, Louise, Corrine i Hannah są najlepszymi przyjaciółkami. Co jakiś czas urządzają sobie babskie weekendy, aby odpocząć od codzienności. W tym roku postanowiły pojechać w dość odludne miejsce, do starej, ale wyremontowanej stodoły. Już od samego początku ich wyprawa nie idzie zgodnie z planem dziewczyn. Rozpędzony samochód spycha ich auto do rowu. Jest ciemno i zimno, a ich komórki nie mają zasięgu. W Jodie odżywają wspomnienia sprzed lat. Wkrótce po wielu zmaganiach udaje im się wezwać pomoc. Niedługo potem dziewczyny docierają do celu. Trzy przyjaciółki bawią się doskonale, ale Jodie nie może pozbyć się wrażenia, że są obserwowane. Czy Jodie, Louise, Corrine i Hannah są w niebezpieczeństwie?

Poza strachem to debiut australijskiej pisarki, moim zdaniem bardzo udany. Od pierwszych stron wciągnęłam się w fabułę tej książki i nie można było mnie od niej oderwać. Autorka pisze lekkim językiem, który przyjemnie się czyta. Chociaż powieść liczy ponad trzysta pięćdziesiąt stron to czyta się ją błyskawicznie. Może nawet źle to ujęłam - Poza strachem się po prostu pochłania. Z każdą kolejną stroną czułam więcej emocji i nie mogłam doczekać się co zdarzy się dalej. Miałam nadzieję, że żadnej z bohaterek nic się nie stanie i mocno trzymałam za nie kciuki, a gdy mama wołała mnie na obiad nie mogłam tak po prostu odłożyć tej ksiażki.

Postacie w tej książce są naprawdę świetne. Każda ma inny charakter pozwalający odróżnić daną bohaterkę od innych. Główna postać zmaga się z trudnymi wspomnieniami co pozwala zobaczyć nam jak żyją osoby, które przeżyły coś strasznego. Nawet po kilkunastu latach nie potrafią zapomnieć tego zdarzenia i nieraz budzą się w nocy przez śniący im się koszmar. To co ich spotyka odciska na nich piętno na całe życie. Dlatego tak bardzo polubiłam postać Jodie. Wydawała mi się bardzo realna, jakbym mogła ją tak po prostu spotkać na ulicy. Pomimo strachu jest w stanie zrobić wszystko dla swoich przyjaciółek. Czasami Hannah i Corrine działały mi na nerwy, ale myślę, że można się do nich przyzwyczaić i jakoś przetrwać ich czasami głupie zachowania. Jednocześnie wcale nie dziwię się dziewczynom, że niekiedy strach był silniejszy od nich i nie potrafiły zachować zimnej krwi. Sama nie wiem jak zachowałabym się w takiej sytuacji.

Wydaje mi się, że jedynym minusem tej książki jest momentami powolna i przewidywalna akcja. Zanim wszystko się na dobre rozpoczyna trzeba przebrnąć przez dosyć długi wstęp, a gdy zaczyna dziać się najlepsze jesteśmy w stanie stwierdzić co będzie za chwilę, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało. Chociaż wiedziałam jak potoczą się dalsze losy bohaterek to wciągnęłam się w tę książkę i bardzo polubiłam styl jakim pisze Pani Jaye Ford. Nie chciałam przerywać czytania i bardzo szybko zakończyła się moja przygoda z tą powieścią.

Poza strachem

środa, 10 lipca 2013

"GROBOWY ZMYSŁ" - CHARLAINE HARRIS

Tytuł: Grobowy zmysł
Tytuł oryginału: Grave Sight
Cykl: Harper Connelly
Autor: Charlaine Harris
Wydawnictwo: Fabryka słów
Ilość stron: 296

MARTWI LEŻĄ
DOSŁOWNIE WSZĘDZIE
HARPER WYCZUWA ICH
GROBOWYM
ZMYSŁEM

Harper zarabia na życie czymś w rodzaju słuchu
i węchu, ale... metafizycznego.

"Czuje" człowieka, który wybrał się na polowanie ze
swoim wrogiem i od lat leży w zaroślach pod tamtym
drzewem. Widzi kości pechowej kelnerki, co obsługiwała
niewłaściwą osobę i skończyła pod dachem opuszczonej
rudery. Słyszy historię nastolatka, który wypił za dużo
w nieodpowiednim towarzystwie. Podły los zgotował mu
płytki grób w sośniaku.

Gdzieś tam, wśród zwłok zakopanych w ogródku,

zatrzaśniętych w bagażnikach porzuconych aut,
obciążonych blokami cementu i zatopionych
w jeziorze, może być jej siostra.


Wkońcu dostałam się do komputera i mogę napisać recenzję książki Grobowy zmysł. Nawet nie wiecie jak ciężko jest żyć bez mojego laptopa, który niestety nie wiem czemu odmówił posłuszeństwa. Jeszcze trudniej jest dzielić komputer z moją mamą. Mam nadzieję, że wkrótce nie będę musiała tego robić.

Harper Connelly odkąd uderzył ją piorun posiada dar. Dar,  dzięki któremu wyczuwa na pewną odległość leżące zwłoki oraz widzi ostatnie chwile życia zmarłej osoby. Harper wykorzystuje ten dar jak tylko może, zaczęła dzięki niemu zarabiać pieniądze. Wkrótce dostaje kolejne zlecenie, które sprowadza ją do małego miasteczka - Sarne. Ma odnaleźć ciało młodej dziewczyny, którą jak wszyscy twierdzą zabił jej chłopak, który zaraz potem popełnił samobójstwo. Sprawa jest z pozoru łatwa. Connelly wiele razy pomagała w odnajdywaniu zwłok, ale tym razem wszystko zaczyna się komplikować. Czy Harper uda się rozwikłać zagadkę morderstwa? Dziewczyna odnajduje ciała innych, a nigdy nie odnalazła swojej siostry. Czy uda jej się wkońcu ją odnaleźć?

Myślę, że fabuła jest książki jest bardzo oryginalna. Jeszcze nigdy nie czytałam żadnej powieści, w której główna bohaterka miałaby dar wyczuwania zmarłych osób. W dużej mierze to zachęciło mnie do przeczytania tej lektury. Jest to naprawdę interesujące i ciekawe, ale nie wiem czy chciałabym kiedykolwiek poczuć, że ktoś zginął w miejscu, w którym stoję, a do tego dowiedzieć się jak wyglądały ostatnie chwile jego życia. Jestem ciekawa czy ktoś z Was byłby zachwycony gdyby miał takie umiejętności jak Harper. Myślę, że autorka ma tutaj dużego plusa, ponieważ trudno teraz o oryginalną tematykę książek. Cieszę się, że pani Harris wymyśliła coś innego i naprawdę fajnego. Autorka nie bała się użyć wyobraźni i stworzyć coś co zupełnie odbiega od innych powieści.

Język, którym posługuje się Charlaine jest prosty i przyjemny w czytaniu. Opisy nie są zbyt drastyczne, więc myślę, że każdy kto niekoniecznie ma mocne nerwy bez trudu przeczyta tę książkę. Akcja rozwija się w średnim tempie, ale nie jest ono ani za szybkie, ani za wolne. Bardzo podobało mi się w tej powieści to, że wszystko rozwiązuje się dopiero na końcu. Przez całą lekturę nie mamy pewności kto zabił. Chociaż autorka stale daje nam jakieś wskazówki to czasami wprowadza błędny trop, aby czytelnik sam trochę pogłówkował i rozwiązał zagadkę. Naprawdę lubię zagmatwane historie gdzie żeby zrozumieć cały sens książki i motywy działania mordercy trzeba się troszkę wysilić. Na szczęście na końcu główny wątek się wyjaśnia i zostaje tylko niewiadoma pod postacią Cameron - siostry Harper. Na razie autorka nie zagłębiała się w ten wątek i pozostał on kompletną zagadką, ale liczę, że czytając kolejne części dowiemy się prawdy.

Okładka na pewno przyciąga uwagę, ale nie każdemu musi się podobać. Niektórych może trochę odrzucać, ale mam nadzieję, że nie będzie takiej osoby, która przez niezbyt piękne zdjęcie na okładce nie przeczyta tej wspaniałej książki. Mnie osobiście ona nie przeszkadzała. Pasuje do tej powieści, ale akurat co do tego każdy ma inny gust. Muszę przyznać, że bardzo podobały mi się przyozdobione strony odciskami palców. Nie dość, że naprawdę fajnie wyglądało to jeszcze wprowadzało mnie w nastrój kryminalnej powieści.

Postacie w tej książce są interesujące, szczególnie Harper. Jej niezwykłość na pewno bierze się z daru, który otrzymała gdy uderzył w nią piorun. Ma brata, z którym spędza większą część czasu. Tolliver pomaga jej przy każdych poszukiwaniach zaginionych ciał. Dziewczyna oddałaby za niego życie. Chociaż czasami mnie irytował to i tak ogólnie wzbudził moją sympatię. Może nie sama jego osoba mnie denerwowała, ale jego niektóre zachowania.

Bardzo miło spędziłam czas czytając tę książkę i cieszę się, że nie był to zwykły kryminał. Harper z pewnością nie jest typową bohaterką powieści trzymających w napięciu. Na pewno sięgnę po kolejne części tym bardziej, że autorka zostawiła niewyjaśniony wątek siostry Harper. Jestem bardzo ciekawa czy dziewczyna ją odnajdzie, a także jak potoczą się jej dalsze losy. Polecam każdemu kto chce przeczytać coś innego i nie boi się wytężyć wyobraźni, aby poznać dziewczynę z niezwykłym darem.

Grobowy zmysłGrób z niespodziankąLodowaty gróbGrobowa tajemnica

poniedziałek, 8 lipca 2013

"ULUBIONE RZECZY" - S.J. BOLTON

Tytuł: Ulubione rzeczy
Tytuł oryginału: Now You See Me
Cykl: Lacey Flint
Autor: S.J. Bolton
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 416

Wyjątkowa powieść: wielowarstwowa,
wysublimowana, a zarazem tak mocna i szokująca,
jak cios w twarz.
Lee Child

Nic nie przygotowuje na takie zwroty akcji
i na taki finał, chociaż autorka podrzuca nam

wciąż wskazówki. S.J. Bolton jest znakomita,
nie tylko jako pisarka, ale jako znawczyni
ludzkiej psychiki. "Daily Mirror:

S.J. Bolton doskonale wie, jak nakręcać napięcie
i mocno wstrząsnąć czytelnikiem. "The Guardian"

S.J. Bolton to najwyższa liga powieści
kryminalnej. Ulubione rzeczy mają suspens, tempo

od początku do końca, mają w sobie nerw, gorącą
krew, lodowaty chłód, a nawet ponury czarny humor.
"Ekstra Bladet" (Dania)

Ulubione rzeczy to złożony i wieloznaczny

psychologiczny puzzle, bijący na głowę
inne powieści gatunku. "Publishers Weekly"

Wybitny kryminał, daleki od jakichkolwiek
schematów. Każdy zwrot akcji
jest nieprzewidywalny, tak jak nieprzewidywalne
są działania bohaterów. "South Florida Sun Sentinel"

Dojrzały mistrzowski kryminał. "Buroorime"

Historia opowiadana przez Lacey, która wie o wiele
więcej, niż nam mówi, każe myśleć i zgadywać.
I jest pełna zaskoczeń. "Bookreporter"

Uwielbiam wakcje, ponieważ teraz mam mnóstwo czasu na czytanie książek. W roku szkolnym niestety mam tego czasu dużo mniej, a po tych wakacjach naprawdę obawiam się czy wogóle będę coś czytać oprócz szkolnych podręczników. Obiecałam sobie, że skoro tak strasznie odpuściłam sobie w gimnazjum to w technikum wezmę się do roboty. Mam nadzieję, że starczy mi na to chęci, bo często tak mam, że stawiam sobie jakiś cel, postanowienie, a później z tego rezygnuję, ale teraz mam mocną motywację. Chcę pojechać na jakiś czas do mojej siostry, która obecnie mieszka w Anglii. Było by fajnie spędzić dwa tygodnie ferii za granicą dlatego już teraz muszę się nastawić na naukę po tych dwóch miesiącach.

Lacey Flint jest młodą policjantką, która nigdy nie miała okazji prowadzić sprawy zabójstwa, a tym bardziej widzieć z bliska zwłoki, aż do pewnego wieczoru gdy na parkingu znajduje ranną kobietę, która umiera na jej oczach. Lacey w przeszłości fascynowała się postaciami seryjnych morderców, a w szczególności Kuby Rozpruwacza. Jest zaskoczona gdy okazuje się, że kolejne zabóstwa są naśladowane morderstwami Rozpruwacza z przeszłości tylko, że wszystkie dzieją się w miejscach dobrze znanych policjantce. Co łączy Lacey z mordercą?

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i nie mogłam się od niej oderwać. Jeśli szukacie trzymającego w napięciu thrillera to na pewno się nie zawiedziecie, ja się nie zawiodłam. Jest to zagmatwana historia do granic możliwości. W tej powieści nie można być niczego pewnym. Szczególnie zadziwił mnie finał historii. Autorka całkowicie zmieniła zwrot akcji, który był dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Oczywiście na plus. Nie da się opisać wszystkich emocji jakie towarzyszyły mi podczas czytania tej książki. Akcja płynie szybko i nie ma czasu na nudę. Cały czas coś się dzieje, a pani Bolton co chwile daje nam wskazówki dotyczące rozwiązania jednak wszystko nie jest takie proste. W moim przypadku co chwilę miałam inne typy mordercy, a koniec i tak okazał się inny. Naprawdę książka wywarła na mnie ogromne wrażenie i czekam na to, aby przeczytać kolejną część.

Postacie są oryginalne i niepowtarzalne. Każdy bohater jest wyraźnie przedstawiony. Bardzo polubiłam Lacey i z niecierpliwością czekam na to gdy będę mogła poznać jej dalsze losy. Flint nie jest zarozumiała i bardzo łatwo zagłębia się w tę świetną historię jej oczami. Okładka książki też jest doskonała. Dokładnie taka jaką powinien mieć dobry thriller. Nawet nie czytalam opinii o tej książce po prostu będąc w bibliotece od razu zwróciłam na nią uwagę. Jednak najbardziej zaintrygował mnie wątek z Kubą Rozpruwaczem. Zaczynając czytać tę powieść miałam niemal pewność, że będzie świetna i bardzo mi się spodoba.

Absolutnie nie zawiodłam się na tej książce. Każda strona wciągała coraz bardziej. Jestem po prostu zachwycona twórczością S.J. Bolton. Jeśli ktoś miałby problem z wyborem ciekawego thrillera to na pewno będę polecać mu Ulubione rzeczy. Pomimo tego, że jak dotąd czytałam mało książek z tego gatunku ta naprawdę przypadła mi do gustu. Uwielbiam takie zawiłe historie, na których rozwiązanie muszę czekać do ostatniej strony co tylko podsyca moją ciekawość. Jak na razie wypożyczyłam ją tylko z biblioteki, ale mam w planach kupno tej książki, ponieważ myślę, że będę chciała ją jeszcze czytać nie raz.
Książkę czyta się błyskawicznie, a duża czcionka tylko nam to ułatwia. Jeśli jeszcze zastanawiacie się czy przeczytać tę książkę to naprawdę was do tego zachęcam.

Ulubione rzeczy ♥ Karuzela samobójczyń ♥ Zagubieni 

wtorek, 2 lipca 2013

"PROFESOR" - JOHN KATZENBACH

Tytuł: Profesor
Tytuł oryginału: What Comes Next
Autor: John Katzenbach
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 416

NAJNOWSZY THRILLER PSYCHOLOGICZNY MISTRZA

W Niemczech wydany jeszcze przed premierą w USA
i sprzedany już w 125 000 egzemplarzy

12 tygodni na liście bestsellerów "Buchreporter"

Numer 1 przez 5 tygodni argentyńskich list bestsellerów

Już 100 000 sprzedanych egzemplarzy
w Hiszpanii, Argentynie, Meksyku, Kolumbii, Chile, Urugwaju

PROFESOR

Profesor Johna Katzenbacha porywa wysoki
literacki thriller w jeszcze wyższe rejestry.
"Hannoversche Allgemeine Zeitung"

W swojej ostatniej powieści John Katzenbach genialnie
gra naszymi pojęciami rzeczywistości i tożsamości.
"Die Literarische Welt"

John Katzenbach błyskotliwie wznosi się
ponad monotonię i przewidywalność typowego thrillera
z psychopatycznym seryjnym mordercą.
"Bayerischer Rundfunk"

Widać rękę mistrza.
"Neue Presse"

Moja chęć na kryminały nadal trwa, więc zabrałam się za kolejny. Tym razem mój wybór padł na Profesora. Nie wiedziałam czego spodziewać się po tej książce, ale gdy przeczytałam z tyłu książki, że to thriller psychologiczny to stwierdziłam, że ta powieść może być bardzo ciekawa. Nie mam jeszcze doświadczeń z takimi lekturami, ale postaram się to nadrobić i częściej czytać thrillery.

Profesor psychologii Adrian Thomas dowiaduje się od lekarza, że jest nieuleczalnie chory. Bardzo ciężko przyjmuje to do wiadomości. Chce popełnić samobójstwo, ponieważ nie ma na świecie nikogo bliskiego. Jego żona zginęła w wypadku, syn zginął podczas operacji wojskowej, a jego brat odebrał sobie życie. Adrian chce iść w ślady brata jednak w ten sam dzień jest świadkiem porwania młodej dziewczyny. Profesor postanawia odnaleźć Jennifer, ale zdaje sobie sprawę, że nie będzie to proste. Jego jedynym dowodem na to że ktoś ją porwał jest różowa czapka znaleziona na ulicy. Czy Adrianowi uda się znaleźć dziewczynę zanim stanie się jej krzywda?

Książka potwornie wciąga, wręcz uzależnia. Nie mogłam się od niej oderwać. Czytelnik nie ma nawet chwili na nudę. Akcja jest ciekawa i dość szybko idzie naprzód. Pomino tego, że od samego początku znamy oprawców Jennifer to nie mamy pewności jak zakończy się książka. Z każdą kolejną stroną zagłębiamy się coraz bardziej i coraz trudniej jest nam tak po prostu odłożyć lekturę na później. Cały czas autor trzyma nas w napięciu i dostarcza dreszczyku emocji. Wszystko jest świetnie opisane, więc momentami możemy poczuć się jak uwięziona dziewczyna.

Jestem bardzo zadowolona z wielu opisów, które ukazują psychologię. Chociaż to przerażająca historia to nie znajedziemy w niej makabrycznych szczegółów. Możemy zagłębić się w umysły ofiary, oprawcy jak i tego kto próbuje ratować dziewczynę. Jest to świetne doświadczenie, ponieważ jeszcze nigdy nie miałam okazji tak mocno przekonać się co czuje przestępca i dlaczego popełnia swoje czyny. W tej książce możemy tego wszystkiego się dowiedzieć i myślę, że jest to ogromny plus książki. Czytając tę powieść możemy wiele dowiedzieć się o ludzkich zachowaniach i tym co nimi kieruje.

Okładka nie jest zbyt ciekwa, ale tym razem cieszę się, że nie sugerowałam się okładką, ponieważ książka jest naprawdę świetna i będę polecać ją każdemu kto lubi ten gatunek. Postacie w tej powieści są bardzo różnorodne i wyraziste. Każda ma inne cechy charakteru, które autor świetnie ukazuje. Jednocześnie każda z nich jest bardzo rzeczywista. Jak dla mnie John Katzenbach to świetny pisarz i mam nadzieję, że znajdę jeszcze okazję aby przeczytać inne jego książki.

Profesor