czwartek, 17 kwietnia 2014

"MORDERCZA GRA" - HEATHER GRAHAM

Tytuł: Mordercza gra
Tytuł oryginału: Never Sleep with Strangers
Autor: Heather Graham
Wydawnictwo: Harlequin
Ilość stron: 320

Kilka lat temu podczas Tygodnia Tajemnic,
dorocznej imprezy dla znanych autorów thril-
lerów, zginęła żona Jona Stuarta, organizato-
ra zjazdu. Oficjalna wersja głosi, że popełniła
samobójstwo, ale Jon podejrzewa, że było to
zaplanowane morderstwo, i zamierza zdemas-
kować sprawcę. Zaprasza więc ponownie do
szkockiego zamku to samo grono pisarzy.
Jednak morderca narzuca zebranym własne
reguły gry. Znowu zabija...



Grupa pisarzy kryminałów zostaje zaproszona do szkockiego zamku na Tydzień Tajemnic. Uczestnicy zaczynają prowadzić grę według zasad ustalonych przez gospodarza imprezy - Jona Stuarta. Jednak podczas trwania gry jeden z uczestników zaczyna łamać zasady i wprowadza swoje własne. Wśród uczestników zabawy narasta strach. Zaczynają domyślać się, że to co dzieje się w zamku może mieć związek z rzekomym samobójstwem żony gospodarza. Ich niepokój wzmaga fakt, że przez silną śnieżycę są odcięci od świata i nie mogą opuścić zamku. Jakie tajemnice kryją bohaterowie i kto okaże się zabójcą?

Jeszcze nigdy wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z twórczością tej autorki dlatego gdy zabierałam się za czytanie tej książki była ona dla mnie wielką zagadką. Jednocześnie gdy tylko dowiedziałam się, że będę miała okazję przeczytać tę powieść bardzo się ucieszyłam i byłam ciekawa czym zaskoczy mnie autorka. Strasznie spodobał mi się opis, który widnieje z tyłu książki i to głównie z jego powodu tak bardzo chciałam poznać tę lekturę.

Autorka miała naprawdę dobry pomysł na fabułę, ale niestety troszkę go nie wykorzystała. Chociaż w książce nie brakuje akcji momentami była ona trochę mało rozbudowana. Wydaje mi się, że język, którym posługiwała się pani Graham był zbyt prosty i czasami bardzo mi to przeszkadzało. Nie ukrywam, że oczekiwałam odrobinę więcej po tej książce i niestety w pewnych chwilach byłam dosyć mocno zawiedziona. Autorka nie zgrzeszyła dużą ilością opisów, powiem nawet, że było ich bardzo mało. Cała książka w większości opierała się na dialogach, które również nie były zbyt dobrze napisane. Myślę, że postawiłam tej powieści trochę za bardzo wygórowane oczekiwania i liczyłam na coś dużo lepszego. Pewnie gdybym nastawiła się na lekki kryminał na jeden wieczór nie rozczarowałabym się aż tak bardzo.

Charaktery bohaterów nie były zbyt mocno rozbudowane dlatego nie mogłam ich tak dobrze poznać. Myślę, że jest do dosyć duży minus tej książki, ponieważ autorka mogła stworzyć naprawdę wspaniałe i niepowtarzalne postacie, których na długo nie wyrzuciłabym z pamięci. Niestety zabrakło mi trochę emocji każdego z nich. Chociaż muszę przyznać, że kilka osób z grona pisarzy naprawdę polubiłam i ciężko było mi się z nimi rozstać. Myślę, że jeszcze kiedyś sięgnę po książki tej autorki, ale na pewno nie będę nastawiać się na ambitny kryminał tylko raczej na lekką powieść z małym dreszczykiem.

Z pewnością nie można zarzucić autorce braku elementu zaskoczenia, ponieważ zakończenie książki naprawdę mnie zdziwiło i muszę przyznać, że kompletnie się go nie spodziewałam. Czytając tę powieść nawet przez myśl mi nie przeszło, że to wszystko może się tak skończyć. Z każdą kolejną kartką byłam coraz bardziej ciekawa jak zakończą się losy bohaterów i myślę, że z pewnością warto było czytać do samego końca. Pani Graham ma świetne pomysły, ale niestety troszkę gorzej jest z ich wykonaniem. Wydaje mi się, że jeśli poprawi chociaż odrobinę swój język może stworzyć naprawdę świetną opowieść.

Morderczą grę czyta się bardzo szybko i na pewno nie zabierze nam ona dużo czasu. Język jest tak lekki, że z pewnością nikt nie będzie miał problemów ze zrozumieniem całej tajemnicy. Polecam tę książkę każdemu kto lubi proste i niezbyt rozbudowane lektury, natomiast tym, którzy liczą na ambitną literaturę radzę odpuścić sobie tę książkę. Mimo tych kilku minusów nie żałuję, że zapoznałam się z twórczością Heather Graham, ponieważ jej powieść pozwoliła mi się odprężyć i odpocząć. Ostatnio naprawdę bardzo tego potrzebowałam, ponieważ ilość nauki trochę mnie przytłoczyła i kilka dni temu miałam mały kryzys, ale na szczęście już coraz bliżej świąt i na pewno trochę sobie odpocznę. Oczywiście przez ten okres wolnego będę miała dużo czasu na czytanie.



Za książkę dziękuje wydawnictwu Harlequin!

4 komentarze :

  1. Fabularnie trochę jak u Agathy Christie ;-) Sam też jeszcze twórczości autorki nie znam, ale po tej recenzji wcale nie czuję potrzeby, by szybko ów sytuacje zmienić. Opierając swoją historię na niemal samych dialogach trzeba być mistrzem w ich konstruowaniu. Bez tej umiejętności efekt jest właśnie taki jak tu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite!! Ależ mi narobiłaś apetytu! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się ta książka nie spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie powieści i tak jak Piotrowi skojarzyło mi się to z Agatą Christie, którą uwielbiam. Podoba mi się pomysł i ksiązki na pewno będę szukała, mam nadzieję, że będzie w biblio. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń