piątek, 20 czerwca 2014

"ZA PODSZEPTEM DIABŁA" - KARIN FOSSUM

Tytuł: Za podszeptem diabła
Tytuł oryginału: Djevelen holder lyset
Cykl: Konrad Sejer
Autor: Karin Fossum
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 232

To powieść o tym, jak się rodzi szaleństwo.


Osiemnastoletni Andreas leży połamany w piwnicy Irmy Funder. Jak się

tam znalazł? Dlaczego nie pomoże mu jego przyjaciel Zipp, choć tylko on
wie, gdzie zaginął kolega? I kim jest Irma Funder? Cóż, na pozór zwykła
starsza pani z sąsiedztwa: pracowita, schludna, zupełnie normalna...
Ale - jak wiemy - pozory mylą.
Czy policja odnajdzie Andreasa, czy chłopak przeżyje? Inspektor Sejer
będzie musiał stawić czoła zmowie milczenia panującej w małym nor-
weskim miasteczku.

Fossum bezlitośnie obnaża mechanizmy strachu, samotności i ukrytej

nienawiści do świata. Za podszeptem diabła to thriller psychologiczny
najwyższych lotów, którego zazdrościć mogą norweskiej królowej kry-
minału Stephen King i Henning Mankell.

Aż strach pomyśleć, co siedzi w głowie naszych sąsiadów!

Z twórczością pani Karin Fossum miałam przyjemność zapoznać się już wcześniej i pamiętam, że zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Już jakiś czas temu czytałam książkę Czarne sekundy właśnie tej autorki i naprawdę mi się spodobała. Dlatego w planach miałam poznanie innych powieści i w końcu ten plan został zrealizowany, bo do domu prosto z biblioteki przyniosłam Za podszeptem diabła. Intrygujący opis i dosyć ciekawa okładka to wszystko co potrzeba żeby zabrać się za książkę. Tak więc nie zwlekając zaczęłam kolejną przygodę w świecie stworzonym przez Karin Fossum.

Wraz z początkiem książki poznajemy Andreasa i Zippa. Chłopcy są przyjaciółmi od dawna i wiele rzeczy robią wspólnie. Jednak pewnego dnia coś się nie udaje. Andreas leży połamany w piwnicy Irmy Funder i tylko Zipp wie dlaczego się tam znalazł. Dlaczego więc nie chce pomóc koledze? Inspektor Konrad Sejer będzie musiał stawić czoło przeciwnościom i rozwikłać zagadkę zaginięcia chłopaka w małym norweskim miasteczku.


Akcja książki jest powolna, ale moim zdaniem niezwykle ciekawa. Autorka łączy ze sobą wątki, które wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Momentami nie wiemy tak naprawdę co Karin Fossum ma na myśli, ale po chwili wszystko staje się jasne. Chociaż wiemy od początku kto jest winny zbrodni, nie odbiera to nam wcale przyjemności z czytania. W końcu do końca nie wiadomo co stanie się z Andreasem i czy Konrad Sejer odnajdzie go żywego. Autorka tworzy świetne opisy, które z przyjemnością się czyta. Cała powieść jest napisana lekkim i nieskomplikowanym językiem co powoduje, że czytelnik pochłania książkę w mgnieniu oka. Z pewnością jest to lektura, dla której warto zarwać nockę.


Każdy z bohaterów jest świetnie wykreowany, a jego charakter niezwykle dobrze opisany. Żaden z nich nie jest jednoznaczny. Wielu z nich popełnia błędy i stara się je naprawić. Nadal jestem zachwycona tym jak autorka pokazała nam różne oblicza postaci. Zagłębiła się w ich psychice dzięki czemu mogłam ich bardzo dobrze poznać. Karin Fossum pozwoliła mi znaleźć motywy, które kierowały bohaterami przy dokonywaniu wyborów. Tego dosłownie nie da się opisać. Musicie sami zapoznać się ze stylem tej pisarki i na pewno stwierdzicie, że jest on fantastyczny. Uwielbiam wczuwać się w emocje bohaterów, szczególnie tych złych. Dzięki temu mogę chociaż w pewnym stopniu zrozumieć co może skłonić człowieka do zbrodni.


Szczególnie podobał mi się charakter Irmy. Może nie jest ona postacią do końca pozytywną w tej książce, ale z pewnością wzbudza wiele emocji. Oczywiście jest również inspektor Konrad Sejer, z którym strasznie się związałam. Naprawdę ten bohater na pewno na długo zapadnie mi w pamięć. Sejer jest po prostu taki zwyczajny. Powiedziałabym nawet, że takiego człowieka każdy z nas może spotkać na ulicy. Nadaje to książce rzeczywistości i gdy już zagłębimy się w świat stworzony przez autorkę, nie mamy ochoty z niego wychodzić.


Polecam tę książkę przede wszystkim miłośnikom kryminałów, którym na pewno się ona spodoba. Jeśli lubicie psychologię to również znajdziecie w niej coś dla siebie. Myślę, że osoby, które dopiero zaczynają przygodę z tym gatunkiem także się nie zawiodą, ponieważ powieść jest naprawdę fajnie napisana. Ja mogę wam obiecać, że na pewno na blogu pojawią się kolejne recenzje dzieł tej autorki, gdyż jej twórczość bardzo przypadła mi do gustu.


CYKL KONRAD SEJER:
Oko Ewy
Za podszeptem diabła
Utracona

poniedziałek, 16 czerwca 2014

"ALICJA I LUSTRO ZOMBI" - GENA SHOWALTER

Tytuł: Alicja i lustro zombi
Tytuł oryginału: Alice Through the Zombie Glass
Cykl: Kroniki białego królika
Autor: Gena Showalter
Wydawnictwo: Mira
Ilość stron: 448

CZĘŚĆ 2
KRONIKI BIAŁEGO KRÓLIKA

Zombi skradają się nocą.
Zapomnijcie o krwi i mózgach.
One pragną ludzkich dusz.

Niewiele mogą mi odebrać, skoro straciłam wszystko,
co najcenniejsze: rodzinę i przyjaciół. Ale po kolejnym
ataku zrozumiałam, że zawsze może być jeszcze gorzej.
Nagle lustra wokół mnie ożyły, a ja zaczęłam słyszeć głosy
umarłych. Mroczna siła popycha mnie ku złu, każe robić
straszne rzeczy. Potrzebuję pomocy, by uciszyć ciemność,
której pozwoliłam przemówić. Nie mogę się poddać...
Muszę przyznać, że byłam zachwycona pierwszą częścią Kronik białego królika, dlatego tak bardzo niecierpliwiłam się, żeby móc w końcu przeczytać kontynuację. Byłam ciekawa co wymyśliła dla czytelników autorka i jak dalej potoczą się losy Alicji i Cola. Od razu napiszę, że książka w żaden sposób mnie nie zawiodła, a czytanie jej było dla mnie ogromną przyjemnością. Może jednak opowiem wam najpierw co nieco o fabule tej powieści.

Podczas kolejnej walki z zombie jeden z zabójców zostaje ugryziony. Alicja biegnie mu na pomoc, ale niestety ten rzuca się na nią i również ją gryzie. Oczywiście wszystko kończy się dobrze i wydawać by się mogło, że teraz już będzie normalnie. Jednak Ali po całym incydencie zaczyna strasznie dziwnie się zachowywać. Jednocześnie ciągłe kłótnie z Colem wcale nie pomagają dojść bohaterce do siebie. Dziewczyna załamuje się gdy jej chłopak postanawia od niej odejść. Co zrobi Ali by odzyskać Cola i czy poradzi sobie ze swoją mroczną stroną? Tego dowiecie się czytając drugi tom serii Kroniki białego królika.

Alicja i lustro zombi wciągnęła mnie od samego początku i trzymała w napięciu aż do końca. Nie mogłam się doczekać kiedy dowiem się jak to wszystko się skończyło. Zakochałam się w tej serii i naprawdę będę ją polecać każdemu kogo spotkam. Pomimo tego, że jest to książka dla młodzieży to ma coś w sobie niezwykłego. Autorka miała naprawdę dobry pomysł i doskonale go zrealizowała. Akcja toczy się szybko i ciągle coś się dzieje. Każda kolejna strona wzbudzała we mnie jeszcze większą ciekawość i nie mogłam oderwać się od tej powieści. Chociaż teoretycznie nie przepadam za tematyką zombi to ta książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

Bardzo polubiłam bohaterów tej powieści. Alicja jest naprawdę świetną postacią i nie było takiego momentu, żeby czymś mnie zirytowała. Jest naprawdę odważna i gotowa poświęcić własne życie za tych, których kocha. Oczywiście jest jeszcze Cole, do którego również bardzo się przywiązałam. Chociaż byłam zawiedziona, że zerwał z Ali to cały czas miałam nadzieję, że do siebie wrócą. Kat i Reeve również zdobyły moją sympatię. Niekiedy można było naprawdę uśmiać się z dialogów pomiędzy bohaterami co oczywiście jest dużym plusem tej lektury.

Książka zawiera wiele zwrotów akcji, które trzymają czytelnika w napięciu do samego końca nie pozwalając nawet na chwilę zacząć się nudzić. Autorka ma naprawdę lekki styl pisania, który pozwala niezwykle szybko przebrnąć przez lekturę tej powieści. Muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na kolejną część przygód Ali i Cola i jeśli będę miała taką możliwość to na pewno się z nią zapoznam.

Okładka Alicji i lustra zombi jest przecudna i mogłabym patrzeć się na nią godzinami. Naprawdę bardzo mi się podoba i uważam, że idealnie pasuje do tej powieści. Dodatkowo myślę, że przyciągnie wzrok wielu czytelników, którzy zainteresowani okładką sięgną po książkę. Podsumowując polecam tę książkę każdemu kto lubi lekkie i niezobowiązujące lektury, a także paranormal romance. Myślę, że powieść Geny Showalter wam się spodoba i zachęcam do zapoznania się z twórczością tej autorki.

Za książkę dziękuję wydawnictwu MIRA !

CYKL KRONIKI BIAŁEGO KRÓLIKA:
Alicja w krainie zombi
Alicja i lustro zombi

niedziela, 8 czerwca 2014

"JESTEM NUMEREM CZTERY" - PITTACUS LORE

Tytuł: Jestem numerem cztery
Tytuł oryginału: I am number four
Cykl: Dziedzictwa planety Lorien
Autor: Pittacus Lore
Wydawnictwo: G+J
Ilość stron: 320

Być może w tej chwili przechodzimy obok was.

Widzimy, jak czytacie.
Może jesteśmy w waszym mieście.
Żyjemy anonimowo.
Czekamy na dzień, kiedy się wszyscy odnajdziemy.
WSPÓLNIE stoczymy bój na śmierć i życie.
Jeśli MY zwyciężymy, MY ocalejemy i WY ocalejecie.
JEŚLI MY POLEGNIEMY, WSZYSTKO STRACONE.

PITTACUS LORE jest głową Starszyzny Loryjczyków.

Posiada moce, o jakich posiadaniu wy marzycie. Potrafi robić
rzeczy, a jakich wy możecie tylko pomarzyć. Widział rzeczy,
jakich nigdy nie zobaczycie. Od dwunastu lat mieszka na Ziemi,
szykując się do wojny, która zdecyduje o losie naszej planety.
Nikt nie zna miejsca jego pobytu.

FILM TWÓRCY "NIEPOKOJU"


Po inwazji Mogadorczyków na planetę Lorien ucieka z niej kilkanaście osób. Ich statek ląduje na Ziemi, a młodzi przybysze rozdzielają się, aby w ukryciu przygotować się do walki. Muszą poczekać, aż ujawnią się ich moce i będą gotowi stawić czoło Mogadorczykom. Zostali połączeni czarem, który pozwala zabić ich tylko w kolejności numerów. Numer Jeden, Dwa i Trzy nie żyją. Numer Cztery jest w ogromnym niebezpieczeństwie. Teraz jego kolej by zginąć.

Nie miałam jeszcze przyjemności obejrzeć ekranizacji, ale być może to dobrze, że przeczytałam najpierw książkę. Oczywiście największą moją uwagę przyciągnął Alex Pettyfer na okładce książki, którego po prostu uwielbiam. Głównie dlatego sięgnęłam po tę powieść i kompletnie nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Z jednej strony byłam ciekawa co takiego wymyślił autor, ale z drugiej nie wiedziałam czy jest to do końca coś co lubię czytać. W końcu postanowiłam zaryzykować i przekonać się jak potoczą się losy Numeru Cztery.


Powieść wciąga od pierwszych stron i ciekawi czytelnika. Nie jest to może wybitna książka, ale można z nią miło spędzić czas. Prosty język jakiego używa autor znacznie ułatwia czytanie i sprawia, że w bardzo krótkim czasie można pochłonąć całą książkę. Autor miał świetny pomysł na fabułę i myślę, że wykorzystał go w dobry sposób. Myślę, że opowieść o losach czwórki trafi do wielu młodych osób, które spędzą z tą lekturą wiele miłych chwil. Oczywiście pewnie twórczość Pittacusa Lore'a spodoba się również i starszym czytelnikom.


Byłam bardzo zdziwiona, że powieść trafiła w moje gusta, ponieważ na ogół nie czytam książek o takiej tematyce, ale jak widać warto się czasami przełamać, ponieważ można odkryć coś naprawdę wartościowego. Z przyjemnością zapoznam się z innym dziełami tego autora, żeby zobaczyć czym jeszcze może mnie zaskoczyć. Myślę, że to właśnie takie książki powinny należeć do lektur szkolnych, bo być może dzięki nim więcej młodych osób zaczęło sięgać po książki. Niestety dzisiaj musimy czytać tak okropne powieści, których wiele osób po prostu nie rozumie ze względu na ich starodawny język. Mnie osobiście lektury odstraszają i nie mam ochoty w ogóle ich czytać. Z reguły bardzo mnie nudzą i zapoznaję się z nimi tylko po to, aby nie dostać gorszej oceny, ale i tak często sięgam po streszczenia.


Okładka mi się podoba, pewnie dlatego, że jest na niej boski Alex Pettyfer. Jaki on jest przystojny... Dobra, rozmarzyłam się trochę, ale już wracam. Może teraz zabiorę się za film, żeby zobaczyć jak wypadnie przy tej książce. Nie nastawiam się na zbyt wiele, ponieważ ekranizacje nie zawsze oddają wszystkie emocje jakich doświadczam przy czytaniu. Mam nadzieję, że zachęciłam was do tej książki, ponieważ recenzja jest pisana na szybko. Zaczął się ostatni tydzień przed wystawieniem ocen i trochę ciężko jest znaleźć czas na coś innego poza nauką. Teraz witam chemię i biologię. Trzymajcie kciuki, żebym się nauczyła na jutro, bo bardzo mi zależy.


CYKL DZIEDZICTWA PLANETY LORIEN:
Jestem numerem cztery
Moc sześciorga
Droga dziewiątego
Przegrana numeru piątego

poniedziałek, 2 czerwca 2014

"OSTATECZNY CEL" - ALEX KAVA

Tytuł: Ostateczny cel
Tytuł oryginału: Stranded
Cykl: Maggie O'Dell
Autor: Alex Kava
Wydawnictwo: Mira
Ilość stron: 368

Znużeni kierowcy zatrzymują się na parkingach

przy autostradzie, by przekąsić coś, odpocząć,
może się zdrzemnąć. Ale jest ktoś, kto zatrzymuje się
w innym celu. Dla niego parkingi są terenem polowań...
Od kilku lat, w całym kraju, kierowcy w niewyjaśnionych
okolicznościach znikają bez śladu. Seryjny morderca
patroluje autostrady...

Agentka specjalna FBI, Maggie O'Dell i jej partner,

R.J. Tully, odkrywają szczątki młodej kobiety,
a przy nich ślad pozostawiony przez zabójcę.
Jest też mapa, z którą ruszą w śmiertelny wyścig,
by zatrzymać szaleńca, zanim zabije ponownie.
Kiedy są już blisko mordercy, staje się jasne,
że to Maggie jest jego ostatecznym celem.

Jeszcze nigdy nie spotkałam się z twórczością tej autorki, chociaż wiedziałam o niej już od dawna. Postanowiłam zaryzykować i przekonać się czy będzie to książka pełna emocji i akcji czy też raczej nudnawy kryminał. W końcu przeszłam na własny komputer więc mam nadzieję, że recenzje będą pojawiać się w miarę regularnie chociaż zostały jeszcze dwa tygodnie do wystawienia ocen więc jest teraz najwięcej pracy żeby zdobyć jak najlepsze stopnie. Ogólnie mam wiele planów na wakacje związanych z książkami i postaram się je zrealizować. Ale wracając do książki, okazało się, że podjęłam dobrą decyzję i postanowiłam spotkać się z bohaterami tej powieści.

Zmęczeni kierowcy po długiej podróży, którzy zatrzymują się na parkingach, aby odpocząć są łatwym celem. Nie mają siły, żeby się bronić. Seryjny morderca bezwzględnie wykorzystuje ich sytuacje i brutalnie zabija. Maggie i Tully próbują dowiedzieć się kto stoi za makabrycznymi zbrodniami i dlaczego od kilku lat w pobliżu autostrad giną ludzie. Wkrótce okazuje się, że głównym celem sprawcy jest agentka FBI. Maggie znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Czy znajdzie się ktoś kto ją ocali?


Na początku byłam troszkę zdezorientowana i nie wiedziałam co tak naprawdę dzieje się w książce. Jednak niedługo potem autorka wszystko wyjaśniła i czytanie szło mi naprawdę szybko. Fabuła jest ciekawa i do końca nie wiadomo kto stoi za wszystkimi zbrodniami. Kiedy już jesteśmy niemal pewni, podejrzany wymyka nam się spod kontroli i okazuje się, że to całkiem inna osoba jest winna śmierci zmęczonych kierowców. Akcja płynie naprawdę szybko i w zasadzie ciągle się coś dzieje. Czytelnik nie ma chwili na to aby chociaż trochę się znudzić, ponieważ autorka sprytnie dostarcza nam kolejnych wątków i prowadzi nas przez zaskakujące zwroty akcji. Pani Kava pisze niezwykle płynnie i lekko, co pozwala w szybkim tempie dosłownie połknąć tę powieść. Troszkę zabrakło mi bardziej rozbudowanych dialogów i dłuższych opisów, ale myślę, że mogę przymknąć na to oko. Od razu podkreślam tylko, że nie jest to raczej ambitny kryminał. Raczej należy on do gatunku książek, które mają za zadanie odstresować czytelnika i pozwolić mu miło spędzić czas z lekturą niekoniecznie wytężając swój umysł.


Bohaterowie nie są zbyt precyzyjnie dopracowani niemniej jednak można ich dosyć dobrze poznać. W zasadzie polubiłam wszystkie główne postacie i nie miałam ochoty się z nimi rozstawać. Żałuję tylko, że zaczęłam przygodę z Maggie O'Dell akurat od jedenastego tomu, ale mam nadzieję, że wkrótce zapoznam się również z poprzednimi. Myślę, że z innymi książkami tej autorki również spędzę bardzo miło czas i postaram się również je zrecenzować. Okładka książki nie robi może większego wrażenia, ale z pewnością pasuje do fabuły.


Podsumowując, uważam że jest to powieść dla osób szukających lekkiego kryminału, którzy pragną odprężyć się wieczorem przed kolejnym dniem ciężkiej pracy. Mogę was zapewnić, że czytając tę książkę bardzo wypoczęłam i rano byłam gotowa, aby pójść do szkoły i walczyć o dobre oceny. Zachęcam was do zapoznania się z twórczością tej autorki i zaznaczam, że nie musicie czytać od pierwszego tomu. Ja również zaczęłam swoją przygodę dosyć późno, ale wcale nie przeszkadzało mi to w zrozumieniu fabuły.



Za książkę dziękuję wydawnictwu Mira!

CYKL MAGGIE O'DELL:
Dotyk zła
W ułamku sekundy
Łowca dusz
Granice szaleństwa
Zło konieczne
Zabójczy wirus
Czarny piątek
Kolekcjoner
Śmiertelne napięcie
Płomienie śmierci
Ostateczny cel

niedziela, 1 czerwca 2014

"ANIOŁ" - L.A. WEATHERLY

Tytuł: Anioł
Tytuł oryginału: Angel
Cykl: Anioł
Autor: L.A. Weatherly
Wydawnictwo: Świat książki
Ilość stron: 400

STEPHENIE MEYER

stworzyła na nowo wampira
EOIN COLFER
stworzył na nowo wróżkę
L.A. WEATHERLY
stworzyła na nowo anioła

Willow różni się od innych dziewczyn.

Ma pewien dar. Potrafi zajrzeć w przyszłość
ludzi - wystarczy, że ich dotknie,
a zna ich marzenia, nadzieje, porażki.
Ciemne moce, czające się w jej wnętrzu,
sprawiają, że nie tylko jest niebezpieczna,
ale także niezwykle pociągająca.

Tajemniczy Alex zna sekret Willow.

Musi ją powstrzymać. Ale niełatwo jest się
oprzeć wrogowi, kiedy zna tajemnice twojej duszy.

Chyba każdy z nas myśląc o aniołach wyobraża sobie istotę niezwykle piękną i taką, która zawsze będzie nas chronić. Nie na darmo wzięło się określenie anioł stróż, który ma za zadanie zawsze opiekować się człowiekiem. A co jeśli te przepiękne stworzenia tak naprawdę nie są dobre i chcą wykorzystać ludzi? Właśnie tak opisała anioły pani Weatherly w swojej książce. Muszę przyznać, że było to dosyć ciekawe posunięcie, ponieważ nie spodziewałam się, że ktoś może przedstawić te stworzenia w złym świetle. Bardzo dziękuję za to autorce, ponieważ okazało się to bardzo oryginalne. Pisarka musiała mieć niezwykłą odwagę, ponieważ tak naprawdę nie wiedziała czy coś takiego w ogóle zachwyci ludzi. Muszę przyznać, że z pewnością czytelnicy będą zadowoleni i z chęcią sięgną po kolejną część.

Willow zawsze zachowywała się inaczej niż jej rówieśniczki. Między innymi dlatego, że posiadała dar. Mogła poprzez jedno dotknięcie innego człowieka poznać jego przyszłość, marzenia i zamiary. Jednak jej dar może okazać się dla niej również przekleństwem. Willow jest w ogromnym niebezpieczeństwie, ponieważ odkryła sekret aniołów. Oni z kolei zlecili jej zabójstwo Alexowi. Gdy Alex spojrzał na Willow wiedział, że nie będzie w stanie zrobić jej krzywdy. Co takiego dowiedział się o dziewczynie, że nie był w stanie wykonać rozkazu?


Muszę przyznać, że miałam ogromne wątpliwości przed zaczęciem czytania tej książki. Głównie dlatego, że byłam prawie pewna, że dostanę coś co już wielokrotnie czytałam. Ten sam motyw, podobni bohaterowie tylko inne nazwisko autora na okładce. Jednak ogromnie cieszę się, że zaryzykowałam i postanowiłam rozpocząć przygodę razem z Alexem i Willow. Kompletnie nie spodziewałam się, że autorka w ten sposób przedstawi anioły. Myślałam raczej, że pani Weatherly pokaże te istoty jako coś cudownego, jednak autorka bardzo mnie zaskoczyła. W jej powieści anioły były raczej czarnymi charakterami, które dążyły do zdobycia władzy nad ludźmi. Nie ukrywam, że bardzo mi się spodobał ten pomysł, ponieważ okazał się bardzo unikalny. Jeszcze nigdy wcześniej nie czytałam książki, w której anioły byłyby tymi złymi bohaterami. Cieszę się, że pani Weatherly postanowiła zaryzykować i dała czytelnikom coś nowego i oryginalnego. Z pewnością w tym czasie na rynku wydawniczym jest to cecha bardzo rzadko spotykana. Prawie wszystkie książki dla młodzieży posiadają tę samą tematykę i podobnych bohaterów. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Czyżby autorzy myśleli, że młodzi czytelnicy są mniej wymagający?


Akcja książki jest szybka i bardzo ciekawa. Gwarantuję wam, że nie będziecie mieli czasu na nudę. Każda kolejna strona okazuje się bardziej zaskakująca i chcemy coraz więcej. Powieść jest napisana dość prostym językiem, więc na pewno nikt nie będzie miał problemu z jej zrozumieniem. Jak na książkę dla młodzieży Anioł okazał się naprawdę dobrą lekturą. Autorka co chwilę obsypuje nas kolejnymi zdarzeniami i dynamiczną akcją. Bohaterowie tej książki są świetnie wykreowani i bardzo ciężko było mi się z nimi rozstać. Nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejną część przygód Willow i Alexa.


Strasznie nie podoba mi się okładka tej książki i nie wiem jak ktoś mógł coś takiego stworzyć. Wydaje mi się, że zdjęcie tej dziewczyny odstrasza czytelnika, a powinno zachęcać. Na szczęście jednak to tylko moje zdanie i być może komuś się spodoba. Myślę, że graficy mogli się trochę bardziej postarać i stworzyć naprawdę piękną okładkę.


Zaczynając czytać tę książkę byłam pewna, że jest to jednotomowa przygoda, ale jak się później okazało niedawno na polskim rynku pojawiła się druga część. Tak więc na pewno po nią sięgnę, aby przekonać się jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Oczywiście jest jeszcze trzecia część jednak jeszcze nie została przetłumaczona na język polski. Pewnie trochę poczekamy, ale w końcu ukaże się Angel Fever w naszym języku.



CYKL ANIOŁ:
Anioł
Płomień anioła