niedziela, 28 czerwca 2015

"CÓRKA ZJADACZKI GRZECHÓW" - MELINDA SALISBURY

Tytuł: Córka zjadaczki grzechów
Tytuł oryginału: The Sin Eater's Daughter
Autor: Melinda Salisbury
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 368

Jestem bronią perfekcyjną.
Zabijam samym dotykiem.

Twylla jest przeznaczona. Bóstwa wybrały ją, by poślubiła księcia
i panowała nad królestwem. Ale przychylność Bóstw ma swoją cenę.
W jej skórze znajduje się śmiercionośna trucizna.
Ten, kto rozgniewa królową, musi zginąć,
naznaczony śmiertelnym dotykiem Twylli.
Tylko Lief, jej nowy strażnik, potrafi zobaczyć
w wybrance Bóstw zwyczajną dziewczynę, którą naprawdę jest.
Jednak na dworze, równie niebezpiecznym jak sama królowa,
pewnych rzeczy nie powinno się ujawniać...

Tajemnica Miłość Przeznaczenie


Jak pewnie wiecie zawsze zwracam uwagę na okładki książek. Jeśli w jakiś sposób się ona wyróżnia to bardzo prawdopodobne, że prędzej czy później powieść trafi w moje ręce i będę chciała jak najszybciej się z nią zapoznać. W taki sposób Córka zjadaczki grzechów pojawiła się w mojej domowej biblioteczce i nie umiałam odmówić sobie jej przeczytania. Jeśli jesteście ciekawi jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura tej książki, zachęcam Was do przeczytania dalszej części recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Twylla to młoda dziewczyna mieszkająca w pałacu. Jest pilnowana przez strażników, którzy dosyć często się zmieniają. Siedemnastolatka dokonuje egzekucji na osobach, które w jakiś sposób zdradziły królową. Bohaterka potrafi zabić swoim dotykiem co sprawia, że jest niezwykle niebezpieczna. Zaplanowana przyszłość z księciem oraz brak możliwości posiadania własnego zdania sprawiają, że Twylla zamyka się w sobie. Lief - jej nowy strażnik daje jej powody, aby zastanowiła się na sobą i swoim życiem. Co z tego wyniknie? Jak dziewczyna poradzi sobie z obowiązkami, które na nią czekają?

Autorka wykreowała niezwykle barwne postacie. Żadna z nich nie jest do siebie podobna. Mamy paletę przeróżnych charakterów począwszy od tych dobrych, zagubionych, aż po te złe, knujące intrygi. Tak rozmaici bohaterowie dopełniają świetną fabułę i tworzą spójną całość. Twylla jest zdecydowanie numerem jeden tej powieści i to ona jest tutaj najważniejsza. Nastolatka, na której spoczywa wielki ciężar, pozbawiona własnego zdania jednak pomimo tego wykazuje się dużą odwagą, odpowiedzialnością i zrozumienie. Pozostałe postacie również idealnie pasują do tej historii - koniecznie musicie je poznać!

Język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze. Proste, lekkie, ale idealnie dopasowane słownictwo pozwala czytelnikowi całkowicie zatracić się w świecie stworzonym przez Panią Salisbury. Zakończenie Córki zjadaczki grzechów utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że koniecznie muszę poznać kolejne części i już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła to zrobić. Jestem bardzo ciekawa dalszych losów głównej bohaterki i mam nadzieję, że Wy również będziecie nimi zachwyceni.

Podsumowując - książkę z czystym sumieniem mogę polecić fanom literatury młodzieżowej, bo to głównie do nich skierowana jest ta historia. Jestem pewna, że wielbiciele takich klimatów znajdą w niej coś dla siebie i będą chcieli znacznie więcej. Nie zwlekajcie już dłużej tylko sięgnijcie po Córkę zjadaczki grzechów i przekonajcie się czy przygody Twylli zaintrygują Was tak samo mocno jak mnie osobiście.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa!

3 komentarze :

  1. Brzmi naprawdę nieźle, sam tytuł jest intrygujący, coś jak ta dziewczyna z zegarem zamiast serca:) Chodzi mi o dobór słów:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Intrygowała mnie ta książka, ale skoro zalicza się do gatunku literatury młodzieżowej, to chyba pasuję tym razem:)

    OdpowiedzUsuń