piątek, 3 lipca 2015

"AWENSIS" - WIOLETTA FORMELA

Tytuł: Awensis
Tytuł oryginału: Awensis
Autor: Wioletta Formela
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 216

Nieziemsko piękna Sami wiedzie spokojne i szczęśliwe
życie u boku ukochanego męża Adama. Wie, że została
przez swych obecnych rodziców adoptowana, nie ma
jednak pojęcia, dlaczego jej prawdziwa matka pozostawiła
ją w szpitalu zaraz po urodzeniu. Nie spędza jej to snu
z powiek, ale pewnego dnia przybrana matka, zirytowana
zbyt spokojną jej zdaniem naturą córki, porównuje ją do
pokazywanych właśnie w telewizji Obcych, których wizyty
na Ziemi relacjonuje się jak wydarzenia z życia gwiazd.

Sami postanawia na własne oczy zobaczyć istoty tak
podziwiane przez Ziemian. Wybiera się do hotelu, gdzie
przebywają, i z zaskoczeniem odkrywa, jak dobrze czuje
się wśród nich. Nawiązuje wzrokowy kontakt z jednym
z Awensis, ale przestraszona jego zainteresowaniem
wychodzi. Ten jednak nie daje za wygraną...

"Awensis" to fantastyczna opowieść, która w kosmicznej
scenografii próbuje stawiać uniwersalne dla wszystkich
istot pytania o granice wolności, poszanowanie prawa
do samostanowienia, a także o miłość, nieśmiertelność
i cenę, jaką trzeba za te wartości zapłacić.


Po "Awensis" sięgnęłam, ponieważ niewątpliwie zainteresowała mnie jej okładka. Byłam ciekawa co znajdę w środku i postanowiłam zaryzykować. Czy była to dobra decyzja? Muszę przyznać, że byłam zdziwiona objętością tej powieści, ponieważ liczy ona tylko około dwustu stron. Zastanawiałam się czy w tak krótkim czasie autorka zdąży wykreować nowy świat i zaciekawić czytelnika. Jesteście ciekawi jak Wioletta Formela poradziła sobie z tym zadaniem? Zapraszam na dalszą część recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Sami wiedzie pozornie szczęśliwe życie u boku swojego męża Adama. Czuje się bezpiecznie i cieszy się każdym dniem. Dziewczyna wie, że została adoptowana jednak nawet nie domyśla się dlaczego jej prawdziwa matka postanowiła ją porzucić. Pewnego dnia Sami zostaje porównana do Obcych, którzy odwiedzają Ziemię. Ich wizyta jest relacjonowana w telewizji, a bohaterka postanawia na własne oczy przekonać się czy rzeczywiście jest do nich podobna. Udaje się do hotelu, w którym tamci się zatrzymali i z zaskoczeniem stwierdza, że pośród nich czuje się naprawdę dobrze. Jeden z Awensis szczególnie przyciągnął jej uwagę... Jak potoczą się dalsze losy głównej bohaterki?

Autorka miała całkiem ciekawy pomysł na fabułę i stworzenie własnego świata, w którym główni bohaterowie zmagaliby się ze swoimi problemami. Niestety bardzo się zawiodłam co do wykonania. Praktycznie przez cały czas panuje ogromny chaos i niejednokrotnie pogubiłam się w tym wszystkim co autorka chciała mi przekazać. Pewne wydarzenia wydawały mi się nawet nielogiczne i miałam spore problemy, żeby zrozumieć to co się w danej chwili działo. Niektóre wątki są rozwinięte na kilka stron podczas gdy inne ograniczają się tylko do jednej kartki - tak jakby Wioletta Formela nie miała już pomysłu, aby rozwinąć poszczególne zagadnienia. Naprawdę szkoda, że autorka nie wykorzystała potencjału jaki miała ta powieść - myślę, że gdyby trochę lepiej to wszystko dopracowała mogłaby powstać bardzo ciekawa pozycja.

Bohaterowie nie zrobili na mnie większego wrażenia i raczej nie wywołali u mnie szczególnych emocji. Owszem, byli sympatyczni, ale autorka nie zagłębiła się dostatecznie w ich charaktery, abym mogła wystarczająco dobrze ich poznać. Sami, czyli główna bohaterka niekiedy ogromnie mnie irytowała swoim zachowaniem, ale starałam się nie zwracać na to większej uwagi. Postacie drugoplanowe okazały się jak dla mnie mało wyraźne i jestem pewna, że wkrótce po prostu o nich zapomnę.

Trzeba przyznać, że w książce dosyć dużo się dzieje - mamy tutaj mnóstwo akcji, ale niestety tak jak wcześniej pisałam autorka niekiedy nie potrafiła ubrać w słowa tego co chciała nam przekazać. Zabrakło mi w tym wszystkim spójności oraz zdecydowanie lepiej rozwiniętej fabuły.

Podsumowując - powieść niestety nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia i nie skradła mojego serca na co tak bardzo liczyłam. Pomysł na książkę ciekawy, jednak wykonanie zdecydowanie zawiodło. Nie żałuję czasu spędzonego z "Awensis", bo dzięki temu mam o tej pozycji swoje własne zdanie, jednak myślę, że nie powtórzę już swojej przygody z głównymi bohaterami tej książki. Jeśli znacie już twórczość tej autorki - piszcie koniecznie co o niej sądzicie!

Za książkę dziękuję wydawnictwu Novae Res!

1 komentarz :

  1. Z chęcią zabrałabym się za książkę, tylko gdyby autorka rozwinęła fabułę z pewnością nie była aż tak króciutka. Te 216 stron to w zupełności za mało! :)

    OdpowiedzUsuń