poniedziałek, 30 maja 2016

"DZIEWCZYNA, KTÓRĄ NIGDY NIE BYŁAM" - CAITLIN MORAN

Tytuł: Dziewczyna, którą nigdy nie byłam
Tytuł oryginału: How to build a girl
Autor: Caitlin Moran
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 392



Muszę przyznać, że napisanie recenzji powieści "Dziewczyna, którą nigdy nie byłam" jest dla mnie sporym wyzwaniem i z pewnością nie będzie proste. Pewnie zastanawiacie się dlaczego tak się dzieje, ale wytłumaczenie jest po prostu banalne. Prawie cała książka nie zrobiła na mnie większego wrażenia i przez cały czas myślałam, że nie wystawię jej pozytywnej noty, jednak ostatnie kilkadziesiąt stron strasznie mnie zaskoczyło - pozytywnie oczywiście. Kilka wydarzeń chwyciło mnie za serce i sprawiło, że całkowicie zmieniłam zdanie o twórczości Caitlin Moran. Jeśli chcecie dokładniej dowiedzieć się jak przekształciłam swoje poglądy na temat tej lektury, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, w której z pewnością znajdziecie wszelkie potrzebne informacje. Teraz jednak postaram się przybliżyć Wam fabułę tego utworu.


Johanna Morrigan pochodzi z wielodzietnej, robotniczej rodziny i niestety nie grzeszy piękną urodą. Ma nadwagę i nie jest zbyt lubiana wśród rówieśników. Umie za to dosyć dobrze pisać i postanawia dobrze to wykorzystać. Dziewczyna postanawia przybrać nowe imię i nazwisko, a także całkowicie odmienić swój styl i wygląd. Staje się cyniczna i potrafi obrazić każdego swoim ciętym językiem. Czy zmiana osobowości wyjdzie jej na dobre? Czy Johanna pokocha nową siebie i zaakceptuje wady, które posiada? Czy osiągnie sukces przy pomocy pisania recenzji?

Główna bohaterka od samego początku nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. Dziewczyna strasznie mnie irytowałam i nie mogłam zrozumieć jak ktoś może w ogóle się tak zachowywać. Johanna, pomimo, że ma tylko czternaście lat ciągle myśli o seksie i często się masturbuje. Dla mnie okazało się to dużą przesadą, ponieważ uważam, że to jeszcze dziecko, które nie powinno zajmować się takimi tematami. Muszę przyznać, że bardzo mi to w niej przeszkadzało i nie potrafiłam tego zaakceptować. Wielokrotnie miałam ochotę nią potrząsnąć i zapytać czemu tak beznadziejnie się zachowuje. Reszta bohaterów również jest dosyć płytka i nie posiada jakiś specjalnych wartości w swoim życiu. Zastanawiałam się dlaczego autorka zdecydowała się właśnie w taki sposób wykreować swoje postacie, ale odpowiedź na to pytanie otrzymałam dopiero pod koniec książki.

Akcja tej powieści jest dosyć szybka i z pewnością nie ma tutaj czasu na nudę czy monotonię. Autorka zadbała o to, żeby wiele się działo. Książka podzielona jest na trzy części, a w każdej z nich możemy wyodrębnić rozdziały. Caitlin Moran stara się przekazać jak wygląda życie naszej bohaterki, a także opisuje miejsca, w których dziewczyna się znajduje. Dzięki temu możemy podziwiać Angielskie dzielnice i poznawać zwyczaje jakie tam panują.

Język jakim posługuje się autorka jest prosty, lekki i przede wszystkim doskonale dla każdego zrozumiały. To wszystko sprawia, że powieść czyta się naprawdę szybko. Nawet nie wiem kiedy okazało się, że "Dziewczyna, którą nigdy nie byłam" zbliża się do końca, a ja muszę znaleźć sobie nową, pasjonującą lekturę. Caitlin Moran nie boi się poruszać trudnych tematów i często umieszcza takie w swojej książce. Pisarka pokazała, że życie czternastolatki nie jest wcale takie proste jak może nam się z początku wydawać. "Dziewczyna, którą nigdy nie byłam" to doskonała okazja powrotu do dzieciństwa i powspominania dawnych czasów.

Podsumowując - "Dziewczyna, którą nigdy nie byłam" to powieść, która jest dobra, ale nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia, jakiego się spodziewałam. Myślałam, ze książka będzie trochę lepsza, ale mimo wszystko nie żałuję czasu jaki z nią spędziłam. Wątpię abym kiedykolwiek powróciła to tej lektury. Zdecydujcie sami czy chcecie poznać twórczość Caitlin Moran - być może, wy odbierzecie jej powieść zupełnie inaczej.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Czarna Owca!

1 komentarz :

  1. Słyszałam parę pozytywnych opinii na temat tej książki, ale po przeczytaniu Twojej recenzji nie wiem, czy się na nią zdecyduję. Wiedziałam wcześniej, że w książce pani Moran jest dużo seksu, ale żeby główna bohaterka głównie o tym myślała... hm, zobaczy się.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń