niedziela, 25 października 2015

"5 SEKUND DO IO" - MAŁGORZATA WARDA

Tytuł: 5 sekund do Io
Tytuł oryginału: 5 sekund do Io
Autor: Małgorzata Warda
Wydawnictwo: Media Rodzina
Ilość stron: 344

WIRTUALNY ŚWIAT KSIĘŻYCA IO ZAPRASZA, KUSI, PRZYCIĄGA.

W szkole Miki dochodzi do tragicznej w skutkach strzelaniny. Tylko
ona widziała sprawcę. Okazuje się, że dramat w liceum mógł mieć coś
wspólnego z kontrowersyjną i tajemniczą grą, stworzoną w najnowszej
technologii, gdzie gracz odczuwa nie tylko temperaturę otoczenia,
zapachy i smaki, ale też ból. Może tam nawet przeżyć własną śmierć. Na
prośbę policji Mika wkracza w wirtualny świat stworzony na upalnym,
wulkanicznym księżycu Io. Czy i ona wpadnie w pułapkę piekielnie nie-
bezpiecznej gry?

"- Co właściwie można robić w tej grze? [...] Jak daleko można się
posunąć w tej iluzji? Czujesz ugryzienie zwierzęcia, silne pragnienie,
dotykające cię dłonie... Gdzie leży granica tego, co można poczuć?
- Nie ma granicy".

I jeszcze ten fragment z książki:

"Poza wirtualnym światem nie mam nikogo ani niczego, do czego
chciałabym wrócić".

MAŁGORZATA WARDA - pisarka z Gdyni, z wykształcenia rzeźbiarka.
Opublikowała m.in. Jak oddech, Nikt nie widział, nikt nie słyszał, Miasto
z lodu. Jest autorką kilku tekstów piosenek zespołu Farba. Dwukrotnie
nominowana do nagrody głównej Festiwalu Literatury Kobiecej, w roku
2013 otrzymała nagrodę za powieść o tematyce wykluczenia Dziewczynka,
która widziała zbyt wiele.


Na samym początku muszę przyznać, że już od dłuższego czasu bardzo chciałam przeczytać tę powieść. Kiedy tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawniczych od razu zwróciłam na nią uwagę. Opis okazał się niezwykle intrygujący - takie klimaty przyciągają mnie po prostu jak magnes, dlatego gdy tylko pojawiła się taka okazja, chciałam sprawdzić jaką wizję miała autorka na przedstawienie tego tematu. Nie będę ukrywać, że moją ciekawość podsycił również fakt, że "5 sekund do Io" zostało napisane przez polską autorkę. Mam nadzieję, że Małgorzata Warda okaże się uzdolnioną pisarką, która potrafi zaciekawić czytelnika.



Mika jest zwykłą siedemnastolatką, której życie nie rozpieszcza. Jej ojciec był policjantem, ale niestety zginął w wypadku. Dziewczyna mieszka z siostrą w placówce opiekuńczej, cały czas bojąc się, że zostaną rozdzielone. W wolnym czasie lubi grać w gry z jednym z kolegów. Jednak pewnego dnia w szkole dochodzi do strzelaniny, w której ginie bibliotekarka. To wszystko dzieje się na oczach Miki, która rozpoznaje sprawcę. Jest nim jeden z uczestników konkursu gier w systemie RPG sensor, którego dziewczyna poznała gdy sama brała w nich udział. Po tym tragicznym wydarzeniu przyjaciel jej ojca - Czapliński, wraz z innymi policjantami mają dla niej propozycję. Przy współpracy ze służbami bohaterka wkracza do niebezpiecznej gry, która budzi kontrowersje. Ktoś musi jednak poznać przyczyny agresywnego zachowania chłopaka. Czy dziewczyna będzie wiedziała gdzie jest granica między dobrem, a złem? Czy będzie w stanie powiedzieć: "stop" i skupić się na powierzonym jej zadaniu?

Fabuła tej powieści pokazuje nam w pewien sposób rzeczywistość i to w dodatku tę naprawdę okrutną. W dzisiejszych czasach praktycznie każdy codziennie korzysta z internetu i bardzo często nie potrafi się opanować. Szczególnie młodzi ludzie narażeni są na uzależnienia od portali społecznościowych czy gier komputerowych. Nie potrafią znaleźć sobie innego zajęcia, czy ciekawej pasji.

W dzisiejszych czasach technologia rozwija się w zaskakująco szybkim tempie. Gry, które pozwalają nam przenieść się do innego świata, stworzyć własną postać i w jakiś sposób ją rozwijać, to dość powszechny temat. Autorka pokazuje nam jaki negatywny wpływ może mieć na nas niewłaściwe korzystanie z urządzeń. Teraz coraz młodsze dzieci nie potrafią obejść się bez komputera czy telewizji i naprawdę aż strach pomyśleć co by było gdyby mieli oni dostęp do takich gier jak bohaterowie tej powieści.

Małgorzata Warda stworzyła świat i bohaterów, którzy naprawdę robią ogromne wrażenie. Postacie są barwne, wyraziste i intrygujące, a dodatkowo możemy poznać ich determinację, emocje oraz wagę jaką przykładają do gry. Mika jest bohaterką, która sporo w życiu przeszła. Nie ma przyjaciół i odizolowała się od życia codziennego. Jej jedyną rozrywką są gry, w których może być sobą i nie musi się martwić zdaniem otoczenia. Jest silna, odważna i czuje się pewna w tym co robi. To naprawdę przykre, że dziewczyna dopiero w wirtualnym świecie czuje się dobrze i niczego się nie obawia. Pomimo kilku wad główna bohaterka jest naprawdę sympatyczna i niemal od razu ją polubiłam.

Autorka przygotowała dla nas powieść, która napisana jest z niezwykłą lekkością. Język jest prosty i można powiedzieć, że przyjemny i łatwy w odbiorze. Przenoszenie do wirtualnego świata i wszystkie wydarzenia, które maja tam miejsce są bardzo szczegółowo opisane, a także doskonale zrozumiałe. Połączenie dwóch światów jest bardzo realne i okazało się świetnym zabiegiem zastosowanym przez autorkę. Najważniejsze jednak jest to, że "5 sekund do Io" zawiera w sobie głębsze przesłanie i pokazuje jak niebezpieczne może być takie oddanie się wirtualnej grze najnowszej technologii. 

Akcja całej powieści jest bardzo intrygująca, a przy tym podzielona na dwa światy. Śledzimy losy bohaterki w jej codzienności, ale także przenosimy się do Io, czyli gry, w której życie toczy się zupełnie inaczej. Dzięki nowoczesnej technologii bohaterowie odczuwają wszystko jak w prawdziwym życiu przez co autorka wywołuje w nas mnóstwo emocji. Akcja w grze jest naprawdę szybka. Mamy tutaj zdobywanie poziomów, ale przede wszystkim Mika musi cały czas bacznie przyglądać się pozostałym graczom. Małgorzata Warda wie jak zbudować napięcie i zainteresować czytelnika, przez co nie mamy ochoty nawet na moment odłożyć książki na półkę. Do ostatniej strony nie wiemy tak naprawdę co jeszcze może się zdarzyć i czym zaskoczy nas autorka.

"5 sekund do Io" to powieść, po którą naprawdę warto sięgnąć. Udało mi się w pełni skupić na fabule, a autorka od samego początku wprowadziła mnie w świat, który sama stworzyła. Pozycja ta powinna spodobać się przede wszystkim młodzieży, ale również starszym czytelnikom. Mam nadzieję, że swoją recenzją zachęciłam Was do przeczytania tej książki i jak najszybciej po nią sięgniecie.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Media Rodzina!

1 komentarz:

  1. Mnie również bardzo podobała się ta książka - i pomysł, i wykonanie robią wrażenie. Widać, że Warda zgłębiła temat wirtualnej rzeczywistości i dobrze się przygotowała do podjęcia tematu, a przy tym wszystkim nie straciła najważniejszego, czyli treści. Mówiłam to już wiele razy, ale dla mnie to była taka młodzieżówka w starym stylu, ale traktująca o nowych problemach - kiedy czytałam, styl przypominał mi powieści sprzed kilkunastu lat i to było bardzo przyjemne. :)

    OdpowiedzUsuń