poniedziałek, 9 listopada 2015

"KIEDY JESTEŚ PRZY MNIE" - SANDI LYNN

Tytuł: Kiedy jesteś przy mnie
Tytuł oryginału: When I Lie With You
Cykl: Miłość milionera
Autor: Sandi Lynn
Wydawnictwo: Amber
Ilość stron: 272

Rory Sinclair przeżyła brutalny atak. Uratował ją milioner Ian
Braxton. Wpadła w jego ramiona, a on zaopiekował się nią,
uleczył i oboje podarowali sobie coś, czego wcześniej
nie znali.

Mam na imię Rory i po raz pierwszy jestem szczęśliwa.
Znalazłam miłość mojego życia, moją bratnią duszę.
Byliśmy brakującymi elementami w naszym świecie i teraz,
gdy jesteśmy razem, nasza więź jest silniejsza niż
kiedykolwiek. Budujemy wspólną przyszłość, chociaż
nie wierzyłam, że w ogóle mogę mieć jakąś przyszłość.
I nagle mój zły los znów śmieje mi się prosto w twarz...

Mam na imię Ian i po raz pierwszy czuję się spełniony.
Rory podarowała mi na nowo życie i nadzieję.
Jest moim snem, z którego nigdy nie chcę się obudzić.
Ale nawet najpiękniejszy sen kiedyś się kończy. Czy znów
będę sam - okłamany przez kogoś, komu ufałem najbardziej?

SANDI LYNN w 2013 roku samodzielnie
opublikowała powieść NA ZAWSZE, której kolejne
tomy stały się bestsellerami "New York Timesa".
PRZYTUL SIĘ do mnie i KIEDY JESTEŚ przy mnie
to powieści z jej nowej serii MIŁOŚĆ MILIONERA.



Dzisiaj mam dla Was kontynuację "Przytul się do mnie", czyli drugi tom serii Miłość milionera. Może pamiętacie, że pierwsza część również znalazła się na moim blogu. Pozycja ta na tyle mnie zaciekawiła, że z przyjemnością sięgnęłam po dalszy ciąg historii głównych bohaterów. Jakie niespodzianki tym razem przygotowała dla swoich czytelników Sandi Lynn? Zapraszam na dalszą część recenzji, z której na pewno wszystkiego się dowiecie.




Wracamy do Rory Sinclair, która po ciężkich wydarzeniach i przeciwnościach losu znalazła szczęście u boku Iana Braxtona. Oboje odnajdują w sobie brakujące elementy, jednak przeszłość ciągle nie daje im stuprocentowego spokoju. Ciężka choroba brata Rory nie pozwala dziewczynie w pełni cieszyć się szczęściem, a do tego dochodzą jeszcze niesprzyjające relacje z ojcem Iana i jego przyjaciel Andrew, niepotrafiący zaakceptować ich związku. Wzloty i upadki przerywa metamorfoza ojca Iana, który całkowicie zmienia swoje podejście do Rory i zaczyna przychylnie patrzeć na podejmowane przez zakochanych decyzje - co kryje się za tą tajemniczą poprawą stosunków między bohaterami? Jak potoczą się dalsze losy tych dwojga? Czy poradzą sobie z przeszkodami, które przygotował dla nich okrutny los?

Bohaterowie, których już wcześniej mieliśmy okazję trochę poznać są wykreowani bardzo dobrze. Ich charaktery są niezwykle zróżnicowane, dzięki czemu wszystko staje się jeszcze bardziej emocjonujące. Rory jest zagubiona, a pokonywanie problemów staje się dla niej coraz trudniejsze, jednak pomimo tego nadal jest strasznie sympatyczna. Szczęście i smutek to emocje, które bardzo często przecinają jej życiowe drogi, ale trzeba przyznać, że w żaden sposób nie są one naciągane. Możemy poznać Rory z każdej perspektywy i utożsamić się z jej postacią - to osoba, do której nie byłam w stanie żywić negatywnych uczuć. Ian to bohater, który musi mieć wszystko poukładane, a do tego uważa, że to właśnie jemu powinien podporządkować się cały świat. Jednak jak na postać z tak silnym i początkowo dominującym charakterem, autorka oczywiście nie pozbawiła go tych pozytywnych aspektów. Tak skonstruowani bohaterowie stworzyli idealnie dopasowany duet, któremu ogromnie kibicowałam już od samego początku.

Sandi Lynn poznałam już wcześniej od tej dobrej strony i tym razem również się nie zawiodłam. Język, którym posługuje się autorka jest prosty i zrozumiały, dzięki czemu możemy z łatwością i przyjemnością oddać się lekturze. Lekkość z jaką mamy tutaj do czynienia niewątpliwie zachęca czytelnika do poznawania kolejnych dzieł tej pisarki. Muszę przyznać, że w tym przypadku strony same przewracały się pod moimi palcami i to w naprawdę błyskawicznym tempie. Sandi Lynn jako autorka tego typu powieści świetnie daje sobie radę.

Autorka bardzo zwinnie rozwinęła dalsze losy głównych bohaterów, których mieliśmy już okazję poznać w pierwszej części. Książka pełna jest wzlotów i upadków, a Sandi Lynn miała mnóstwo pomysłów na nowe wątki, choć nie pominęła tych wcześniej zaczętych. Historia pomimo dosyć przewidywalnego zakończenia okazała się naprawdę bardzo intrygująca. "Kiedy jesteś przy mnie" to słodki, lekki i przyjemny sposób na odwrócenie naszej uwagi od przytłaczającej codzienności.

Jeśli miałabym wybrać, która część okazała się lepsza na pewno bardzo trudno byłoby mi zdecydować, gdyż każda z nich urzekła mnie na swój sposób. "Kiedy jesteś przy mnie" mogę zdecydowanie polecić zwolennikom lekkich i przyjemnych historii, którzy liczą na odrobinę relaksu i ucieczkę od problemów oraz obowiązków. Myślę, że osoby, które znają już twórczość tej autorki, nie będą zawiedzione i z radością przeczytają kolejną część.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Amber!

1 komentarz: