Tytuł oryginału: The Secred Fire
Cykl: Tajemny ogień
Autor: C. J. Daugherty, Carina Rozenfeld
Wydawnictwo: Moondrive
Ilość stron: 392
Nowocześni alchemicy i pradawna klątwa,
szaleńczy wyścig z czasem i walka z przeznaczeniem.
Akcja pędzi jak rollercoaster!
Taylor Montclair (Anglia)
Pewnego dnia wybuch złości Taylor powoduje, że przedmioty wokół niej zmieniają swoje
położenie, a silne emocje zakłócają przepływ elektryczności. Dziewczyna poznaje szokującą
prawdę o swoim pochodzeniu. Dowiaduje się, że drzemie w niej tajemny ogień.
Sacha Winters (Francja)
Setki lat temu na stosie spłonęła alchemiczka, która rzuciła klątwę na trzynaście pokoleń
pierworodnych synów z rodu jej zabójców. Sacha jest trzynasty - za osiem tygodni ma umrzeć.
Na świecie jest tylko jedna osoba, która może mu pomóc.
Dzielą ich setki kilometrów, łączy przeznaczenie.
Czy zdążą się odnaleźć, nim Sacha zginie, a świat pochłonie ogień?
Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, która przykuła moją uwagę już od pierwszej chwili gdy tylko zobaczyłam jej zapowiedź. Okładka jest po prostu magnetyzująca i sprawia, że miałam jeszcze większą ochotę, aby przeczytać tę powieść. Jedną z autorek jest C.J. Daugherty, którą możecie kojarzyć z bardzo znanej serii dla młodzieży - Nocnej szkoły. Cykl ten zbiera od czytelników mnóstwo pozytywnych opinii, dlatego gdy tylko nadarzyła się okazja, aby przeczytać nową opowieść spod jej pióra - nie mogłam się temu oprzeć. "Tajemny ogień" od pierwszych stron zapowiadał się niezwykle obiecująco i muszę przyznać, że cały czas miałam nadzieję, że otrzymam od autorek emocjonującą lekturę. Jeśli jesteście ciekawi czy początek nowej serii zrobił na mnie pozytywne wrażenie, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji.
Taylor Montclair to dobrze ucząca się, niczym nie wyróżniająca siedemnastoletnia dziewczyna, która mieszka w Anglii i chce dostać się na Oksford. Sacha Winters jest w tym samym wieku, lecz dla niego szkoła mogłaby zupełnie nie istnieć. To chłopak zbuntowany i pewny siebie, który nie boi się ciemnych interesów. W odróżnieniu od dziewczyny, bohater pochodzi z Francji. Kiedy to właśnie Taylor ma udzielać internetowych korepetycji z języka angielskiego w ramach pracy domowej zupełnie obcemu chłopakowi, okazuje się, że ten wybór nie do końca jest taki przypadkowy jak by się mogło na początku wydawać. Co tak naprawdę łączy tych dwoje nastolatków? Ona - w niekontrolowanym wybuchu złości sprawiła, że przedmioty wokół niej zmieniły swoje położenie, a to co czuje wpłynęło na elektryczność. On - wie, że na jego rodzinę została rzucona klątwa i że czeka go śmierć. Czy razem odnajdą klucz do zagadki i powstrzymają zbliżającą się tragedię?
Fabuła tej powieści nie zalicza się do wybitnie trudnych - demony i magia to dość powszechny temat w literaturze. Pomimo tego połączenie wszystkich wątków wydało mi się niezwykle interesujące, nieprzewidywalne oraz trzymające w napięciu. Autorki stworzyły dla nas tajemniczą aurę, w dobrym tempie dozując nam potrzebne informacje, dzięki czemu podkręcają atmosferę, a także coraz bardziej ciekawią czytelnika, który za wszelką cenę chce rozwiązać wszystkie kryjące się w powieści zagadki.
C.J. Daugherty wraz z Cariną Rozenfeld bardzo dobrze wykreowały bohaterów tej książki. Mamy tutaj zderzenie dwóch kompletnie różnych od siebie charakterów, które skutecznie urozmaicają powieść. Dobro i niewiedza Taylor pozwoliły nam już od samego początku polubić tę postać, natomiast buntowniczy styl życia Sachy wywołuje u nas ogromną ciekawość w związku z jego osobą. Tak duża odmienność głównych bohaterów, którzy - jak się okazuje - walczą w jednej drużynie, sprawiają, że absolutnie nie można nazwać tej historii nudną. Mamy możliwość obserwowania i dopingowania zarówno Taylor jak i Sachy, którzy od pierwszych stron wzbudzają sympatię.
Język jakim posługują się autorki jest zadziwiająco prosty, dzięki czemu powieść czyta się w niezwykle szybkim tempie. Zmierzenie się z tą historią łącznie zajęło mi jakieś parę godzin, co tylko świadczy o lekkości z jaką autorki przelały swoje myśli na papier. Słowa jakich używają C.J. Daugherty oraz Carina Rozenfeld są doskonale zrozumiałe, a także przyjemne w odbiorze. Nie mamy tutaj większych problemów w pojęciu sensu fabuły czy zinterpretowaniu zachowania głównych bohaterów.
Od samego początku autorki z dystansem wprowadzają nas w świat bohaterów, nie do końca wyjaśniając z czym może wiązać się tajemnica, która przez cały czas odgrywa znaczącą rolę. Akcja rozwija się stopniowo, w tempie, które pozwala nam się zniecierpliwić, ale w bardzo pozytywnym sensie. Gdy zbliżałam się do zakończenia "Tajemnego ognia", emocje, które się we mnie skumulowały były nie do opisania, a finał tej powieści sprawił, że od razu miałam ogromną ochotę na kontynuację.
Muszę przyznać, że "Tajemny ogień" pochłonął mnie w całości. Przedstawiona fabuła, bohaterowie, język jakim ta książka została napisana oraz akcja rozwijająca się w szybkim tempie - to wszystko stworzyło idealną całość. Z czystym sumieniem mogę zaliczyć się do grona fanów twórczości tych autorek i mam nadzieję, że już wkrótce uda mi się przeczytać również inne powieści stworzone przez C.J. Daugherty.
Myślę, że "Tajemny ogień" znajdzie swoich odbiorców wśród osób w naprawdę różnym wieku. Jestem pewna, że zarówno ci starsi czytelnicy, jak i trochę młodsi znajdą w tej historii coś dla siebie. Mam nadzieję, że po przeczytaniu mojej recenzji sięgniecie po pierwszy tom tej serii i tak jak ja będziecie zachwycać się świetną lekturą.
Taylor Montclair to dobrze ucząca się, niczym nie wyróżniająca siedemnastoletnia dziewczyna, która mieszka w Anglii i chce dostać się na Oksford. Sacha Winters jest w tym samym wieku, lecz dla niego szkoła mogłaby zupełnie nie istnieć. To chłopak zbuntowany i pewny siebie, który nie boi się ciemnych interesów. W odróżnieniu od dziewczyny, bohater pochodzi z Francji. Kiedy to właśnie Taylor ma udzielać internetowych korepetycji z języka angielskiego w ramach pracy domowej zupełnie obcemu chłopakowi, okazuje się, że ten wybór nie do końca jest taki przypadkowy jak by się mogło na początku wydawać. Co tak naprawdę łączy tych dwoje nastolatków? Ona - w niekontrolowanym wybuchu złości sprawiła, że przedmioty wokół niej zmieniły swoje położenie, a to co czuje wpłynęło na elektryczność. On - wie, że na jego rodzinę została rzucona klątwa i że czeka go śmierć. Czy razem odnajdą klucz do zagadki i powstrzymają zbliżającą się tragedię?
Fabuła tej powieści nie zalicza się do wybitnie trudnych - demony i magia to dość powszechny temat w literaturze. Pomimo tego połączenie wszystkich wątków wydało mi się niezwykle interesujące, nieprzewidywalne oraz trzymające w napięciu. Autorki stworzyły dla nas tajemniczą aurę, w dobrym tempie dozując nam potrzebne informacje, dzięki czemu podkręcają atmosferę, a także coraz bardziej ciekawią czytelnika, który za wszelką cenę chce rozwiązać wszystkie kryjące się w powieści zagadki.
C.J. Daugherty wraz z Cariną Rozenfeld bardzo dobrze wykreowały bohaterów tej książki. Mamy tutaj zderzenie dwóch kompletnie różnych od siebie charakterów, które skutecznie urozmaicają powieść. Dobro i niewiedza Taylor pozwoliły nam już od samego początku polubić tę postać, natomiast buntowniczy styl życia Sachy wywołuje u nas ogromną ciekawość w związku z jego osobą. Tak duża odmienność głównych bohaterów, którzy - jak się okazuje - walczą w jednej drużynie, sprawiają, że absolutnie nie można nazwać tej historii nudną. Mamy możliwość obserwowania i dopingowania zarówno Taylor jak i Sachy, którzy od pierwszych stron wzbudzają sympatię.
Język jakim posługują się autorki jest zadziwiająco prosty, dzięki czemu powieść czyta się w niezwykle szybkim tempie. Zmierzenie się z tą historią łącznie zajęło mi jakieś parę godzin, co tylko świadczy o lekkości z jaką autorki przelały swoje myśli na papier. Słowa jakich używają C.J. Daugherty oraz Carina Rozenfeld są doskonale zrozumiałe, a także przyjemne w odbiorze. Nie mamy tutaj większych problemów w pojęciu sensu fabuły czy zinterpretowaniu zachowania głównych bohaterów.
Od samego początku autorki z dystansem wprowadzają nas w świat bohaterów, nie do końca wyjaśniając z czym może wiązać się tajemnica, która przez cały czas odgrywa znaczącą rolę. Akcja rozwija się stopniowo, w tempie, które pozwala nam się zniecierpliwić, ale w bardzo pozytywnym sensie. Gdy zbliżałam się do zakończenia "Tajemnego ognia", emocje, które się we mnie skumulowały były nie do opisania, a finał tej powieści sprawił, że od razu miałam ogromną ochotę na kontynuację.
Muszę przyznać, że "Tajemny ogień" pochłonął mnie w całości. Przedstawiona fabuła, bohaterowie, język jakim ta książka została napisana oraz akcja rozwijająca się w szybkim tempie - to wszystko stworzyło idealną całość. Z czystym sumieniem mogę zaliczyć się do grona fanów twórczości tych autorek i mam nadzieję, że już wkrótce uda mi się przeczytać również inne powieści stworzone przez C.J. Daugherty.
Myślę, że "Tajemny ogień" znajdzie swoich odbiorców wśród osób w naprawdę różnym wieku. Jestem pewna, że zarówno ci starsi czytelnicy, jak i trochę młodsi znajdą w tej historii coś dla siebie. Mam nadzieję, że po przeczytaniu mojej recenzji sięgniecie po pierwszy tom tej serii i tak jak ja będziecie zachwycać się świetną lekturą.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Otwarte!
Przeczytam - z całą pewnością. Już mam za sobą trzy tomy Nocnej Szkoły i bardzo polubiłam to w jaki sposób pisze Daugherty. Moje must have! Jeśli będzie kontynuacja - to jeszcze lepiej, nie mogę się doczekać, aż sięgnę po tę książkę! :)
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu książką z dużym potencjałem na kolejne tomy
OdpowiedzUsuńJedni ganią inni chwalą, a ja i tak bardzo chcę, tylko najpierw przeczytam Niezłomnych, żeby już zakończyć tamten cykl książek Daugherty:)
OdpowiedzUsuń