poniedziałek, 23 maja 2016

"ALICJA I UCZTA ZOMBI" - GENA SHOWALTER

Tytuł: Alicja i uczta zombi
Tytuł oryginału: A Mad Zombie Party
Cykl: Kroniki Białego Królika
Autor: Gena Showalter
Wydawnictwo: Harper Collins
Ilość stron: 416



"Alicja i uczta zombi" to już czwarta część serii Kroniki Białego Królika. Oczywiście już wcześniej miałam okazję przeczytać pozostałe tomy, dlatego tak bardzo ucieszyłam się gdy ta lektura wpadła w moje ręce. Kiedy na samym początku zobaczyłam jej zapowiedź, muszę przyznać, że byłam nieco zdziwiona. Przede wszystkim dlatego, że pierwotnie miała to być trylogia. Obawiałam się trochę, że autorka pisze kolejną część na siłę i nie będzie ona już tak dobra jak jej poprzedniczki. Postanowiłam jednak zaryzykować i zobaczyć co kryje się w kolejnej powieści Geny Showalter. Jeśli zastanawiacie się jakie wrażenie zrobiła na mnie ta książka, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.




Tym razem autorka postanowiła zaskoczyć swoich czytelników i w roli głównych bohaterów umieściła Szrona i Camillę. Nie wiedziałam do końca czy to dobrze czy źle, ale postanowiłam dać im szansę. Okazało się, że to całkiem nieźle zgrany duet, choć z początku pałali do siebie ogromną nienawiścią. Byłam ciekawa czy dwa tak różne charaktery będą w stanie siebie zaakceptować i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Chociaż bohaterowie wielokrotnie potrafili mnie zdenerwować swoim zachowaniem, udało im się także wzbudzić sympatię. Szron i Milla z pewnością nie zostaną moimi ulubionymi postaciami, ale myślę, że będę miło ich wspominać.

Język jakim posługuje się autorka jest prosty i lekki w odbiorze. Jeśli czytaliście poprzednie części to wiecie czego możecie spodziewać się po Genie Showalter. Momentami styl, którego używa pisarka zaczął mnie irytować, ale starałam się jakoś to znosić. Niekiedy autorka próbuje na siłę rozśmieszyć czytelnika przez co wychodzi to bardzo sztucznie i niektórym może się nie spodobać. Mimo wszystko dużą zaletą tej powieści jest fakt, że czyta się ją naprawdę błyskawicznie. Nawet nie wiem kiedy okazało się, że przeczytałam ostatni rozdział, a historia Szrona i Milli dobiegła końca. Nie żałuję czasu spędzonego z tą lekturą, ale nie sądzę, żebym jeszcze kiedyś miała po nią sięgnąć. Myślę, że młodszym czytelnikom zdecydowanie bardziej przypadnie ona do gustu.

Akcja powieści jest dosyć szybka i często nie jesteśmy w stanie przewidzieć w stu procentach co wydarzy się za chwilę. Autorka zasypuje nas przeróżnymi zdarzeniami, co sprawia, że w żadnym wypadku nie odczuwamy nudy czy monotonii. Książka pełna jest dialogów, które czyta się naprawdę szybko. Trochę mało w niej opisów, ale jeśli czytaliście poprzednie części Kronik Białego Królika, to z pewnością zdążyliście już do tego przywyknąć. Biorąc do ręki tytuł "Alicja i uczta zombi" przygotujcie się na mnóstwo zwrotów akcji i nieprzewidzianych sytuacji, z którymi będą musieli zmierzyć się główni bohaterowie.

Podsumowując - "Alicja i uczta zombi" to w miarę dobra kontynuacja trzech pierwszych części serii Kroniki Białego Królika. Jest ona raczej skierowana do młodzieży, a starsi czytelnicy mogą mieć problem z odnalezieniem się w specyficznym stylu autorki. Z pewnością niektórych może on denerwować. Uważam, że powieść ta zasługuje na uwagę czytelników, ale niestety nie wzbudza jakiś szczególnych zachwytów. Cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać, ale wydaje mi się, że w tym momencie kończy się moja przygoda z bohaterami tej serii, i że już więcej do nich nie powrócę.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Harper Collins!

1 komentarz:

  1. Nigdy nie przepadałam za "Alicją w Krainie Czarów", więc i ta seria automatycznie mnie odrzuca. Może to mój błąd, ale czuję się już za stara na tego typu lektury. :)

    OdpowiedzUsuń