Tytuł oryginału: The Shack
Autor: Wm. Paul Young
Wydawnictwo: Nowa Proza
Ilość stron: 306
Przyznam szczerze, że gdyby nie ekranizacja, najpewniej w ogóle nie zwróciłabym większej uwagi na tę powieść. Bardzo rzadko sięgam po książki z nurtem religijnym. Jakoś nie odczuwam większej potrzeby, aby się z nimi zapoznawać, tak więc czytania "Chaty" nie miałam w ogóle w planach. Zaciekawił mnie za to zwiastun filmu, który postanowiłam jak najszybciej obejrzeć. I tak właśnie zaczęła się moja przygoda z tytułową chatą. Produkcja zrobiła na mnie tak dobre wrażenie, że byłam pewna, iż wkrótce sięgnę także po wersję papierową tej historii. Okazało się, że - całe szczęście - nie musiałam długo na to czekać i już wkrótce bestseller Williama Paula Young'a znalazł się w moich rękach. Postanowiłam już dłużej nie zwlekać i zabrałam się za lekturę. Czy książka zrobiła na mnie tak dobre wrażenie jak film? A może okazała się jeszcze lepsza? Zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.
Missy, która jest najmłodszą córką Mackenziego Allena Phillipsa, została porwana podczas rodzinnych wakacji, kiedy to była pod opieką swojego ojca. W opuszczonej chacie na pustkowiach znaleziono ślady, które jednoznacznie wskazywały na to, że dziewczynka została brutalnie zamordowana. Mack pogrążony w Wielkim Smutku i ogromnym poczuciu winy nie potrafi po tym wszystkim dojść do siebie. Kilka lat później dostaje list z zaproszeniem do chaty na weekend. Mackenzie ma prawo sądzić, że nadawcą listu jest Bóg, ale czy rzeczywiście jest to prawda? Bohater ukrywając ten fakt przed żoną, postanawia pojechać do miejsca, w którym zginęła jego ukochana Missy. To co dzieje się podczas tych kilkunastu godzin spędzonych w chacie, zmienia jego życie na zawsze.
Fabuła tej książki jest niezwykle ciekawa i oryginalna. Pomimo tego, że znałam przebieg wydarzeń z ekranizacji, pozwoliłam na nowo ponieść się wszelkim emocjom towarzyszącym poszczególnym sytuacjom. Delektowałam się każdym, nawet najmniejszym szczególikiem, którego nie znalazłam w filmie, a który dopełniał obraz całej opowieści. To co dzieje się po przybyciu Macka do chaty jest tak cudowne i wzruszające, że nie sposób oderwać się od dalszego czytania. Historia przedstawiona na kartach "Chaty" zachwyciła mnie na tyle, że z pewnością jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Autor w swojej książce porusza wiele trudnych, ale jakże ważnych kwestii dotyczących życia każdego człowieka. Warto przeczytać tę powieść uważnie i pozwolić galopować własnym myślom. "Chata" niewątpliwie skłania do głębszych refleksji nie tylko pod względem religijnym. Żeby zapoznać się z twórczością Williama Paula Younga, nie trzeba wcale być wierzącym, ponieważ powieść dotyka kluczowych problemów dzisiejszego świata. Czytając tę pozycję czułam jak w mojej głowie poruszają się trybiki, które zmuszały mnie do dokładnego przemyślenia historii głównego bohatera. "Chata" to opowieść o ogromnej stracie, o tym jak trudno sobie z nią poradzić, ale również przypominającej, że w całym tym potężnym smutku, nigdy nie jesteśmy sami.
Bohaterowie są wykreowani bardzo poprawnie, a czytając możemy dosyć dobrze poznać ich charaktery oraz zrozumieć poszczególne zachowania. Oczywiście postacią, w którą możemy najbardziej się zagłębić jest Mack - mamy okazję śledzić jego poglądy, a także targające nim emocje. Autor idealnie uchwycił każdą z myśli, która przewija się przez głowę głównego bohatera. Czytając "Chatę" mamy okazję poczuć ból i smutek, które zawładnęły życiem Mackenziego. Podczas mojej przygody z twórczością Williama Paula Younga, bardzo mocno zżyłam się z ojcem Missy. W pewnych momentach czułam się tak jakbym wręcz znała go osobiście. Strasznie trudno było mi się z nim pożegnać i zakończyć lekturę "Chaty".
Język, którym posługuje się William Paul Young jest prosty i doskonale dla każdego zrozumiały. Autor świetnie poradził sobie z przedstawieniem niezwykle trudnych kwestii, w taki sposób, aby każdy z czytelników miał szansę czerpać z tej lektury pełnymi garściami. Podziwiam autora za to, że udało mu się w tak lekki sposób przekazać niezwykle ważne wartości. Pomimo, że "Chata" porusza tak wiele istotnych elementów, czytelnik nie czuje "ciężaru" tej powieści.
Podsumowując - "Chata" to powieść, w której zakochałam się od pierwszych stron. Historia głównego bohatera urzekła mnie tak mocno, że jeszcze długo po skończeniu lektury nie mogłam się uwolnić od krążących wokół niej myśli. Twórczość Williama Paula Younga uczy, skłania do myślenia, a przy tym dostarcza całej palety emocji. Zdecydowanie jest to pozycja obok której dosłownie nikt nie powinien przejść obojętnie. Książkę polecam zarówno młodzieży jak i dorosłym czytelnikom, ponieważ każdy z nas może zinterpretować ją w zupełnie inny sposób. "Chata" naprawdę może zmienić wasze życie i sposób w jaki będziecie postrzegać otaczający was świat.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Nowa Proza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz