niedziela, 4 marca 2018

"FALLEN CREST. AKADEMIA" - TIJAN

Tytuł: Fallen Crest. Akademia
Tytuł oryginału: Fallen Crest High
Cykl: Fallen Crest
Autor: Tijan
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 480

Tijan to autorka, o której było już głośno jeszcze przed jej pojawieniem się w Polsce. Mnóstwo osób czekało na polskie wydania jej książek i w końcu nadszedł ten dzień kiedy wydawnictwo Kobiece zadbało o czytelników i postanowiło spełnić ich marzenia. Muszę przyznać, że ja również byłam zaintrygowana zarówno serią Fallen Crest, jak i tytułem "Anti-stepbrother. Antybrat". Dlatego kiedy tylko w moje ręce wpadło "Fallen Crest. Akademia" zabrałam się za czytanie i poznawanie tej historii. Jakie wrażenie zrobiła na mnie ta powieść? Zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.


Po rozwodzie rodziców Sam wprowadza się z mamą do domu jej nowego partnera. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie obecność dwóch seksownych synów biznesmena, którzy teraz stają się jej przyrodnimi braćmi. Logan i Mason to mężczyźni, o których marzy każda dziewczyna z Fallen Crest. Samantha jednak nie ma zamiaru być jedną z nich. Bracia traktują ją z lekceważeniem, ale dziewczyna wydaje się tym nie przejmować. Wkrótce staje się jednak jasne, że jeden z nich zwrócił jej uwagę. Co wyniknie z tej znajomości?

Fabuła książki jest prosta i nie wymaga od czytelnika większego wysiłku. Jestem pewna, że absolutnie nikt nie będzie miał większych problemów ze zrozumieniem całej historii i poskładaniem pojedynczych wydarzeń w całość. Akcja jest szybka, co sprawia, że powieść czyta się naprawdę błyskawicznie. "Fallen Crest. Akademia" to taka pozycja, która niekoniecznie wzbudza jakoś szczególnie wiele emocji, ale z pewnością pozwala na chwilę relaksu i sprawia, że przyjemnie spędzamy wolny czas. Do twórczości Tijan nie mam większych zastrzeżeń, jednak zakończenie "Akademii" odrobinę mnie rozczarowało. Według mnie autorka zbyt mocno namieszała na sam koniec i było to dla mnie odrobinę naciągane. Mimo wszystko całość wypadła bardzo dobrze i zdecydowanie spełniło moje oczekiwania.

Bohaterowie są poprawnie wykreowani, chociaż nie można tutaj mówić o mocno rozbudowanych postaciach i oryginalnych charakterach. Logan i Mason są niewątpliwie ogromnym atutem tej powieści i na pewno skradną serce niejednej czytelniczki. W końcu, która z nas nie chciałaby spotkać w prawdziwym życiu tak seksownych mężczyzn? Samantha momentami była nieco irytująca, ale bardzo szybko udało mi się do tego przyzwyczaić. Cała trójka tworzy zgraną ekipę i idealnie do siebie pasuje.

Język, którym posługuje się autorka jest typowy dla takich powieści, czyli prosty i niezwykle lekki. Oczywiście nie było to dla mnie zaskoczeniem, bo właśnie tego spodziewałam się po tej pozycji. "Fallen Crest. Akademia" to książka stworzona dla osób, które kochają nieco przewidywalne, ale niewątpliwie elektryzujące historie. Myślę, że Tijan znajdzie w Polsce wiele fanek - z pewnością ja jestem jedną z nich, bo muszę przyznać, że pomimo pewnych niedociągnięć, pokochałam twórczość tej autorki.

Podsumowując - jeśli szukacie lekkiej i niewymagającej lektury, która skutecznie odciągnie was od waszych obowiązków, to "Fallen Crest. Akademia" z pewnością przypadnie wam do gustu. Jestem pewna, że wkrótce sięgnę po kontynuację "Akademii", po to, aby przekonać się jakie przygody czekają jeszcze na Samanthę oraz Logana i Masona.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Kobiecemu!

2 komentarze:

  1. Książkę mam już na półce i mimo, że czytałam już kilka negatywnych opinii, to ja i tak mam wielką ochotę ją przeczytać. Pewnie jednak i tak poczekam na kontynuację, ale mam nadzieję że będzie warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz lekkie powieści to powinna Ci się spodobać :)

      Usuń