Tytuł oryginału: Grzech
Cykl: Komisarz Eryk Deryło
Autor: Max Czornyj
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 400
Czy jest wśród was osoba, która nigdy nie słyszała nazwiska Max Czornyj? Śmiem wątpić. Nawet jeśli nie czytaliście żadnej z jego książek, jestem pewna, że gdzieś tam, w jakiś okolicznościach obiło wam się o uszy nazwisko tego autora. Napisał wiele popularnych tytułów, które często wychwalane są przez czytelników i recenzentów. Muszę przyznać, że od dawna chciałam przeczytać cokolwiek co wyszło spod jego pióra. Seria o komisarzu Eryku Deryło to chyba jeden z najbardziej znanych cyklów tego twórcy. Cudowna okładka, znany autor, setki pozytywnych opinii, zachwalających jego twórczość i wreszcie - intrygujący opis. Czy może być coś bardziej zachęcającego? Przyznam szczerze, że przeglądając w internecie ofertę jednej z księgarni, przypadkiem trafiłam na pakiet pięciu części tej serii w promocyjnej cenie i po prostu musiałam dokonać zakupu. Czy lektura tej powieści była tak bardzo satysfakcjonująca jak sugerowały to opinie innych czytelników? Zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, w której na pewno odnajdziecie odpowiedzi na nurtujące was w tej chwili pytania.
W Lublinie dochodzi do serii zaginięć. Ktoś porywa kobiety, a ich rodziny otrzymują tajemnicze listy. Do sprawy zostaje przydzielony wybuchowy komisarz Eryk Deryło. Gdy znalezione zostają pierwsze zwłoki, na miasto pada strach, a presja wywierana na lubelską policję rośnie. Tropy mnożą się i plączą. Krąg podejrzanych się poszerza. Strach przeradza się w panikę. Ciało kobiety zostało okrutnie zbezczeszczone, z rozmysłem upozowane i porzucone na jednym z lubelskich cmentarzy. Morderca przez cały czas znajduje się o krok przed ścigającą go policją. Do sprawy włącza się Miłosz Tracz, profiler mający za zadanie przygotować portret psychologiczny sprawcy.
Czy okoliczności, w jakich porzucane są ciała, mają znaczenie? A może wyraźne, bluźniercze nawiązania do symboliki religijnej stanowią jedynie próbę zmylenia pościgu?
Jedno jest pewne, zapłatą za grzech jest śmierć.
Fabuła, choć jest ciekawa, intrygująca i wciąga czytelnika już od pierwszych rozdziałów, to - być może was to zaskoczy - nie jest najmocniejsza strona tej książki. Jeśli chodzi o wydarzenia rozgrywające się na kartach tej powieści to są one poprawne i spójne, ale prawdziwą bronią Maxa Czornyja jest sposób w jaki te zdarzenia i zwroty akcji są opisane. Autor przedstawia losy bohaterów bardzo dynamicznie i brutalnie opisuje zbrodnie popełniane przez seryjnego mordercę. "Grzech" to lektura dla czytelnika o stalowych nerwach! W niektórych momentach możecie czuć dreszcze, ciarki na całym ciele, a nawet obrzydzenie, kiedy spróbujecie wyobrazić sobie jak wyglądają miejsce oraz zwłoki znalezione przez policję. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy miłośnik kryminałów i thrillerów jest fanem takiej ilości krwi i brutalności, jednak jeśli chodzi o mnie, to absolutnie mi ona nie przeszkadza, a wręcz mogę przyznać, że lubię od czasu do czasu przeczytać coś co wywołuje we mnie tak wiele sprzecznych emocji.
Max Czornyj posługuje się bardzo przystępnym językiem, dzięki czemu wszystko jest dla nas doskonale zrozumiałe i absolutnie nikt nie może mieć jakichkolwiek problemów ze śledzeniem i obserwowaniem przebiegu fabuły. Autor opisuje wszystkie wydarzenia z zaskakującą lekkością, dzięki czemu powieść czyta się w błyskawicznym tempie. Naprawdę nie mam pojęcia kiedy z pierwszej czytanej przeze mnie strony przeszłam do ostatniej. Przygody komisarza Eryka Deryły pochłonęły mnie tak bardzo, że nie zauważyłam z jakim tempem zbliżam się do końca. Cieszę się, że przede mną jeszcze kilka tomów tego świetnego cyklu - z pewnością nie zakończę go na pierwszej części.
Podsumowując - "Grzech" to naprawdę świetny thriller, który z pewnością zawróci w głowie niejednemu czytelnikowi. Choć początkowo bałam się rozczarowania twórczością autora, z uwagi na tak pozytywne opinie i ogromne oczekiwania z mojej strony, cieszę się, że w końcu zdecydowałam się sięgnąć po pierwszą część serii o komisarzu Eryku Deryło. Jeśli z jakiegoś powodu, jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z Maxem Czornyjem i jego świetnym warsztatem pisarskim, myślę, że jak najszybciej powinniście nadrobić te zaległości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz