czwartek, 2 listopada 2017

"PODTRZYMUJĄC WSZECHŚWIAT" - JENNIFER NIVEN

Tytuł: Podtrzymując wszechświat
Tytuł oryginału: Holding Up the Universe
Autor: Jennifer Niven
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 408

Jennifer Niven zyskała w Polsce popularność powieścią "Wszystkie jasne miejsca", która podbiła serca czytelników - w tym moje! Pokochałam autorkę za jej styl i lekkość, z którą potrafiła przekazać stworzoną przez siebie historię. To właśnie dlatego w momencie pojawienia się pierwszych zapowiedzi jej najnowszej książki - "Podtrzymując wszechświat", wiedziałam, że koniecznie prędzej czy później ją przeczytam. Po prostu nie było innej opcji. Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania tego tytułu, nie wahałam się ani chwili i od razu zgłosiłam się po swój egzemplarz. Czy decyzja o przeczytaniu kolejnej pozycji od Jennifer Niven była dobrym pomysłem? Czy historia głównych bohaterów zawładnęła moim sercem i duszą? Jeśli szukacie odpowiedzi na te oraz inne pytania - zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, w której z pewnością znajdziecie wszystkie przydatne informacje na temat tej książki.

Libby była kiedyś "najgrubszą nastolatką w Ameryce". Od tamtego czasu znacząco schudła jednak nadal swoją tuszą widocznie odstaje od swoich rówieśników. Wszyscy widzą w niej tylko grubą, nieszczęśliwą dziewczynę, nikt jednak nie stara się zrozumieć z jakiego powodu popadła w tak poważne problemy. Po śmierci mamy Libby zajadała się w czterech ścianach swojego domu, a jedzenie pomagało jej przezwyciężyć stres i smutek. Teraz bohaterka chce wrócić do normalnego życia - jest gotowa na szkołę, nowych przyjaciół oraz miłość, ale szybko okazuje się, że nie wszystko potoczy się tak kolorowo jak z początku mogło jej się wydawać. Jack to popularny i bardzo lubiany uczeń, jednak przez całe swoje życie ukrywa przed najbliższymi pewien sekret. Chłopak nie jest w stanie rozpoznawać twarzy - nawet rodzeni bracia wyglądają dla niego jak całkiem obcy ludzie. Każdy dzień jest dla niego trudny, nie dość, że musi zmagać się z dziwnym zaburzeniem, to jeszcze nie może zrobić nic co choć trochę zdradziłoby jego przypadłość. Jack i Libby, połączeni okrutną licealną zabawą, spotykają się na szkolnej terapii. Początkowa złość ustępuje miejsca zainteresowaniu, a bohaterowie chcą dowiedzieć się o sobie czegoś więcej. Wkrótce odkrywają, że im więcej czasu spędzają ze sobą, tym mniej czują się samotni i niepotrzebni. W jakim kierunku będzie zmierzać ich trudna relacja?

Fabuła książki jest bardzo ciekawa i niezwykle oryginalna. Przede wszystkim dobrym pomysłem okazało się połączenie problemu nadwagi głównej bohaterki z przypadłością nierozpoznawania twarzy. O ile z nadwagą i dodatkowymi kilogramami spotykałam się już wielokrotnie zarówno w literaturze jak i prawdziwym życiu, tak choroba powodująca niemożność rozpoznawania rysów twarzy była dla mnie ogromną zagadką i zaskoczeniem. Nigdy nie podejrzewałam jak trudna musi być codzienność człowieka, który nie jest w stanie zapamiętać nawet swoich najbliższych. Autorka poruszyła również bardzo ważny temat braku akceptacji ze strony rówieśników, z którym zmaga się duża część dzieci i młodzieży. W tak młodym wieku jedną z rzeczy, które nabierają ogromnego znaczenia jest właśnie akceptacja i poczucie przynależenia do jakiejś grupy, a kiedy tego brakuje pojawiają się problemy z depresją czy innymi poważnymi zaburzeniami psychicznymi. Cieszę się, że Jennifer Niven odważyła się ukazać czytelnikom jak wielką krzywdę mogą wyrządzić innym ludziom nasze słowa. Myślę, że każdy człowiek powinien mieć świadomość, że odpowiednio dobrane słowa stają się bronią, która rani bardziej niż niejeden nóż i żyletka.

Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani i przedstawieni. Całą historię poznajemy z dwóch perspektyw - Jack'a i Libby, dzięki czemu możemy jeszcze bardziej zagłębić się w toczące się wydarzenia, a także przekonać się jakie uczucia i emocje targają zarówno męskim jak i żeńskim głównym charakterem. Postacie wywołują w nas całą masę pozytywnych emocji. Chyba nie było momentu, w którym ich zachowanie bądź decyzja jakoś szczególnie by mnie zirytowały. Nie można zaprzeczyć, że bohaterowie książki "Podtrzymując wszechświat" są barwni i bardzo charakterystyczni. Jennifer Niven stworzyła osobowości, które mogą stać się wzorem dla młodych i zagubionych nastolatków zmagającymi się z brakiem akceptacji ze strony rówieśników.

Autorka posługuje się prostym i lekkim językiem. Od razu widać, że jest to powieść skierowana przede wszystkim do młodzieży, jednak uważam, że również starsi czytelnicy mogą się z niej wiele nauczyć. Jennifer Niven potrafi z zachwycającą lekkością opisywać trudne tematy i ciężkie doświadczenia głównych bohaterów, co sprawia, że z jednej strony jest to niesamowicie przystępna lektura, ale także bardzo pouczająca i wartościowa.

Podsumowując - moje drugie spotkanie z Jennifer Niven uważam za bardzo pozytywne i udane. Jeśli kiedyś w zapowiedziach pojawi się kolejna książka tej autorki - z pewnością nie będę się wahać z decyzją o jej przeczytaniu. Uwielbiam styl tej pisarki i trudne tematy, które ona porusza. "Podtrzymując wszechświat" polecam zarówno tym młodszym jak i starszym czytelnikom, którzy chcą z jednej strony oderwać się od przytłaczającej codzienności, a z drugiej - szukają lektury, która wpłynie w jakiś sposób na ich życie. Jeśli chodzi o twórczość Jennifer Niven to jestem zdecydowanie na TAK!

Za książkę dziękuję wydawnictwu Bukowy Las!

6 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze poprzedniej książki autorki, ale o obydwu czytam same pozytywny, więc coś w tym musi być. Przeczytam na pewno obie - pewnie zacznę od "Wszystkich jasnych miejsc" i mam nadzieję, że spodoba mi się zarówno styl autorki jak i sama historia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie trzymam kciuki za pozytywne emocje podczas lektury :)

      Usuń
  2. Ciekawa fabula.Jestem zainteresowana tą historią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytacz (Strefa Czytacza) powiedział, że chce przeczytać tę książkę... i ja też zapragnęłam *.*

    OdpowiedzUsuń