Tytuł oryginału: Madame Connasse se lâche vraiment!
Autor: Madame Connasse
Wydawnictwo: Feeria
Ilość stron: 352
"Ostatni krzyk suki" zaciekawił mnie przede wszystkim swoim intrygującym tytułem oraz okładką. Ta niewielkiego formatu książka miała zawierać boleśnie prawdziwe i histerycznie śmieszne złote myśli, ale czy rzeczywiście jej treść zgadza się z zapowiedzią zamieszczoną z tyłu okładki? Postanowiłam jak najszybciej to sprawdzić i przekonać się czy warto w ogóle poświęcać czas tej pozycji. Jeśli zastanawiacie się jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura "Ostatniego krzyku suki" - zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.
Nie będę owijać w bawełnę i po prostu od razu zaznaczę, że moim zdaniem kupno "Ostatniego krzyku suki" to wyrzucanie pieniędzy w błoto. W życiu nie zapłaciłabym 27,90 zł za książkę, która absolutnie nic nie wnosi do mojego życia, a dodatkowo nie dostarcza żadnej rozrywki. Złote myśli, które choć trochę mnie rozśmieszyły mogę policzyć na palcu jednej ręki. Reszta to całkowicie bezsensowne powiedzonka, które szybko uciekają z naszej głowy. Poniżej przytoczę wam kilka cytatów, które najmniej mi się spodobały:
"Kobieta im inteligentniejsza, tym bardziej wulgarna. Noż kurwa, dupę mi urwało, kiedy to do mnie dotarło!"
"Przepraszam tych, których prawie przejechałam, i tych, których zwyzywałam od skurwysynów, ale przynajmniej jestem na czas!"
"Uświadamiasz sobie, że jesteś zbyt pijana, by prowadzić, kiedy próbujesz wyminąć choinkę zapachową."
"Jeśli pijesz cokolwiek, pieprzysz się z kimkolwiek!"
"Nasikałam do morza. Pamiętaj o tym, gdy następnym razem będziesz jeść krewetki."
"Jeśli nie znalazłaś jeszcze miłości życia, spokojnie! Właśnie pieprzy się z inną, czekając na ciebie. Wkrótce twoja kolej, szczęściaro!"
To tylko kilka przykładów, ale jak sami możecie zauważyć "Ostatni krzyk suki" zdecydowanie nie jest wart waszego czasu i pieniędzy. Nie mam pojęcia dlaczego szanujące się i bardzo znane wydawnictwo jakim jest Feeria wydaje coś tak kompletnie bezsensownego. Ten tytuł to marnowanie papieru i szczerze przyznam, że nie rozumiem jego fenomenu za granicą.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Feeria!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz