poniedziałek, 24 kwietnia 2017

"GAŁĘZISTE" - ARTUR URBANOWICZ

Tytuł: Gałęziste
Tytuł oryginału: Gałęziste
Autor: Artur Urbanowicz
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 462

"Gałęziste" to debiutancka powieść Artura Urbanowicza, która już jakiś czas temu ukazała się na polskim rynku wydawniczym. Książka zbiera dosyć dobre opinie, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że może warto dać szansę polskiemu autorowi i przekonać się czy można mnie jeszcze czymś zaskoczyć. "Gałęziste" to pozycja z gatunku thriller (choć moim zdaniem idealnie pasuje również do określenia horror), dlatego miałam nadzieję, że historia głównych bohaterów mocno mnie przerazi i sprawi, że nie będę mogła zasnąć. Czy warto poświęcić swój czas na zapoznanie się z mroczną opowieścią, której akcja rozgrywa się na terenach Suwalszczyzny? Zapraszam was do przeczytania dalszej części recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.






Karolina i Tomasz decydują się na wspólny wyjazd w okolice Suwalszczyzny, aby odbudować swój związek, który ostatnimi czasy przeżywa mały kryzys. Chłopak od samego początku podchodzi do całej wycieczki z dużą niechęcią, czym doprowadza swoją dziewczynę do szału. Wieczne pretensje Tomka wywołują między studentami ciągłe kłótnie i skutecznie psują nastrój. Karolina wciąż jednak ma nadzieję, że wkrótce bardzo miło spędzą wspólnie czas, a wszystkie nieporozumienia pójdą w zapomnienie. Kiedy docierają na miejsce, okazuje się, że gospodarze, u których mieli mieszkać, zapomnieli o ich rezerwacji. W zamian proponują im inne lokum i to za znacznie niższą cenę. Młoda para nie zastanawia się zbyt długo i przystaje na propozycję. Wkrótce pojawiają się pierwsze problemy, a z każdym kolejnym dniem jest coraz gorzej. W życiu Karoliny i Tomasza zaczynają dziać się naprawdę dziwne rzeczy i żadne z nich nie jest już pewne co jest prawdą, a co tylko wyobrażeniem.

Muszę przyznać, że na samym początku nieco obawiałam się tej powieści. Przeczuwałam, że może być ona dosyć ciężka w odbiorze, a czytanie jej sprawi mi trochę trudności. Szybko jednak okazało się, że fabuła książki "Gałęziste" niesamowicie wciąga i po prostu nie można się od niej oderwać. Wystarczyło kilkadziesiąt pierwszych stron, żeby historia głównych bohaterów całkowicie mnie pochłonęła. Akcja powieści rozwija się powoli, gdyż autor bardzo starannie i dokładnie wszystko opisuje i wyjaśnia. Dzięki temu jesteśmy w stanie doskonale rozumieć aktualne wydarzenia, a do tego analizować przedziwne sytuacje, które spotykają Karolinę i Tomka. Artur Urbanowicz z pewnością lubi zaskakiwać, bo kilkakrotnie całkiem nieźle namieszał w fabule i skutecznie mnie zmylił. Jednak to wszystko co dzieje się po drodze jest niczym w porównaniu z zakończeniem, które wbiło mnie w fotel i jeszcze długo po skończeniu lektury nie dawało mi spokoju. Kilkanaście ostatnich stron to moim zdaniem mistrzostwo i doskonały wręcz zwrot akcji, po którym nadal nie potrafię się pozbierać. Po prostu nie mogę uwierzyć, że to wszystko skończyło się w taki sposób. Jeśli zdecydujecie się na przeczytanie tej pozycji, gwarantuję, że nie będziecie zawiedzeni jej zakończeniem.

Bohaterowie książki są świetnie wykreowani i posiadają zróżnicowane charaktery. Autor dosyć mocno skupia się na emocjach i uczuciach Tomka i Karoliny, co jest zdecydowanie dużym plusem tej powieści. Czytając "Gałęziste" jesteśmy w stanie poznać wszystkie przemyślenia i rozterki głównych postaci. Pan Artur Urbanowicz doskonale opisuje strach, niepokój i niepewność bohaterów, co sprawia, że również nam udzielają się takie stany emocjonalne. Zdecydowanie bardziej polubiłam Karolinę niż Tomka, który często swoimi komentarzami mnie irytował (dodatkowo zakończenie pozbawiło mnie jakichkolwiek pozytywnych uczuć wobec niego).

Autor posługuje się lekkim i prostym językiem, który sprawia, że powieść pomimo swojej objętości, czyta się niezwykle szybko i do tego przyjemnie. To co od razu rzuca się w oczy podczas poznawania powieści "Gałęziste" to liczne wyrażenia potoczne jakich używa Pan Artur Urbanowicz. Dla niektórych może być to pewien minus, jednak dla mnie nie było to żadnym problemem. Wręcz przeciwnie, dzięki temu Karolina i Tomek stali się dla mnie jeszcze bardziej realistyczni - jakoś trudno mi uwierzyć, żeby młodzi studenci używali jakiegoś specjalnie wyszukanego słownictwa.

Z pewnością zastanawiacie się teraz czy powieść "Gałęziste" wywołuje uczucie strachu i niepokoju. W końcu jest to jedna z ważniejszych rzeczy, które powinien posiadać dobry thriller czy też horror. Z czystym sumieniem mogę odpowiedzieć na to pytanie twierdząco. "Gałęziste" w wielu momentach mrozi krew w żyłach i wywołuje na naszym ciele dreszcze. Jeśli zdecydujecie się na czytanie tej książki w nocy, na pewno odczujecie jeszcze mocniej ten niezwykle mroczny klimat. Już pierwsze strony tej historii dostarczają nam nie mało wrażeń. Nagle pojawia się tajemniczy mężczyzna, który po chwili znika i nawet sama bohaterka nie wie czy to co widziała było prawdą czy wymysłem jej wybujałej wyobraźni. Brzmi interesująco? Możecie być pewni, że z każdą kolejną stroną pojawia się coraz więcej dziwnych wydarzeń, a autor coraz mocniej zaciera granicę między rzeczywistością, a wyobrażeniem.

Jestem pod ogromnym wrażeniem wyobraźni Pana Artura, ponieważ napisanie tak tajemniczej i mrocznej historii z pewnością nie jest łatwym zadaniem. Czytając "Gałęziste" miałam wrażenie, że autor z niebywałą dokładnością przemyślał wszystkie wydarzenia, a każda sytuacja ma jakieś znaczenie. W tej książce nie ma przypadków i niedopracowanych elementów. Patrząc na to, że jest to debiutancka powieść Artura Urbanowicza, aż strach pomyśleć co wydarzy się w jego kolejnym utworze.

Podsumowując - "Gałęziste" to powieść, która okazała się dla mnie ogromnym zaskoczeniem - oczywiście pozytywnym! Kompletnie nie spodziewałam się tak dopracowanej w dosłownie każdym calu książki. Po przeczytaniu pozostał wielki niedosyt i smutek, że jeszcze troszkę muszę poczekać na kolejną powieść autora. Jestem jednak pewna, że będzie warto, bo po tak świetnym debiucie, nie może być przecież źle. Gorąco polecam wam "Gałęziste", ale tylko jeśli posiadacie mocne nerwy, które w tym wypadku na pewno się przydadzą.

Za książkę dziękuję autorowi!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz