piątek, 19 lutego 2016

"MORZE SPOKOJU" - KATJA MILLAY

Tytuł: Morze spokoju
Tytuł oryginału: Sea of Tranquility
Autor: Katja Millay
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 456

W tym świecie nie ma magii, a cuda się nie zdarzają.
NASTYA przekonała się o tym dwa i pół roku temu.
Jedno wydarzenie przekreśliło wszystkie
jej plany. NA ZAWSZE.

JOSH nie ma tajemnic. Wszyscy jego bliscy nie żyją,
a przyjaciele... Kiedy twoja obecność przypomina innym,
jak kruche jest życie, ludzie wolą trzymać się na dystans.

DWOJE MŁODYCH LUDZI ze skomplikowaną przeszłością.
Ich przyjaźń nie jest łatwa. MIŁOŚĆ okaże się jeszcze trudniejsza...

Nastya i Josh mają szansę odbudować swoje
życie - razem. Jednak najpierw muszą nauczyć się
na nowo UFAĆ, WIERZYĆ I WYBACZAĆ.

NAJLEPSZA KSIĄŻKA 2013 ROKU
WEDŁUG "SCHOOL LIBRARY JOURNAL"


Co skłoniło mnie do sięgnięcia po "Morze spokoju"? Opinie, które pojawiały się na temat tej powieści były rewelacyjne, ale na moją decyzję wpłynęło coś jeszcze. Gdy tylko zapoznałam się z opisem fabuły, wiedziałam, że jest to pozycja stworzona dla mnie, której po prostu nie może zabraknąć w mojej biblioteczce. Do tego wszystkiego mamy jeszcze moc przyciągania, którą posiada okładka tej książki. Jesteście ciekawi czy dołączę do grona zwolenników twórczości Katji Millay? "Morze spokoju" to tytuł, który opanowuje umysł człowieka i pozwala mu snuć domysły na różne tematy. Co tym razem zyskałam dzięki lekturze takiej powieści i jakie zrobiła ona na mnie wrażenie? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, zapraszam do poznania dalszej części recenzji, w której - mam nadzieję - znajdziecie wszelkie potrzebne informacje.



Jeden dzień Nastyi przekreślił jej życie. Dziewczyna zamknęła się w sobie, a bliscy nie są w stanie nic zrobić. Żyje tylko dla zemsty, z nadzieją, że w liceum nikt nie będzie zwracał na nią uwagi. Josh natomiast stracił już całą rodzinę i posiada mnóstwo tajemnic. Rówieśnicy omijają go szerokim łukiem - z wyjątkiem tej jednej dziewczyny, która na niego wpadła. Kiedy ich relacja się zmienia, chłopak zastanawia się jakie sekrety skrywa Nastya, a do tego z każdym kolejnym dniem myśli o tym, czy na pewno chce je poznać. Czy tych dwoje pokrzywdzonych przez życie młodych ludzi odnajdzie ze sobą wspólny język?

Napisanie tej recenzji wcale nie było takie proste jak na początku mi się wydawało. Po zapoznaniu z fabułą i bohaterami, miałam problem, żeby od razu ubrać w słowa to co czułam podczas czytania. Sami pewnie niejednokrotnie doświadczyliście podobnego uczucia, że po skończonej lekturze, albo od razu o niej zapominaliście, bądź jeszcze długo rozpamiętywaliście losy bohaterów. Ta historia z pewnością zalicza się do tej drugiej grupy. Pomimo tego, że nie jest ona, aż tak krótka, mogłabym jeszcze długo nie rozstawać się z głównymi postaciami.

Już od dłuższego czasu nie trafiłam na powieść, o której tak trudno jest mi cokolwiek napisać. Jest ona smutna pod każdym względem. Czasami zastanawiałam się nawet dlaczego nie nazywa się ona Morzem łez, gdyż z pewnością niejeden czytelnik będzie musiał podczas czytania skorzystać z paczki chusteczek. Autorka bardzo mocno zaakcentowała wszystkie emocje, a przy okazji uzmysłowiła mi, że podobne sytuacje mogą przydarzyć się absolutnie każdemu. Realizm tej powieści tylko podkręcał atmosferę, momentami zatykając dech w piersi.

Bohaterowie wykreowani przez autorkę, to dla mnie coś absolutnie wyjątkowego. Wyraziści, z ogromnym pokładem emocji, pełni realizmu, który nieraz wywołał u mnie gęsią skórkę. Sposób przedstawienia ich dramatycznej historii, pokazuje jak ludzie mogą być pełni bólu, złości i braku nadziei. Jeśli w dodatku mamy do czynienia z dwoma przykładami tych trudnych emocji - to wszystko ze zdwojoną siłą uderza w czytelnika. Nastya to dziewczyna, która sprawiła, że po raz pierwszy od dłuższego czasu podczas czytania, czułam tak wiele emocji w jednym momencie. Przez cały czas starałam się towarzyszyć jej we wszystkich wydarzeniach, chociaż niekiedy było to naprawdę trudne. Josh wydawał mi się ukojeniem na cały jej ból, jednak jego historia jest równie przygnębiająca. Pomimo tego to właśnie w jego postaci odnalazłam wsparcie, aby przebrnąć przez całą powieść. Katja Millay stworzyła bohaterów, którzy chwytają czytelnika za serce i z pewnością na długo pozostaną w jego pamięci.

Język jakim posługuje się autorka jest bardzo prosty, dzięki czemu z łatwością zapoznajemy się z fabułą. Dodatkowo jest on lekki i barwny, ale co najważniejsze - przekazuje mnóstwo emocji, które wpływają na czytelnika. "Morze spokoju" czyta się szybko i przyjemnie, co pozwala nam się doskonale zrelaksować. Powieść pozwala wyczyścić umysł i odpocząć od codziennych problemów oraz obowiązków. Katja Millay uwzględniła w swojej twórczości wszystkie możliwe emocje, które w pełni pochłaniają czytelnika. Lektura wywołuje pełno głębszych refleksji i przedstawia świat, który nie zawsze jest idealny.

"Morze spokoju" to powieść, w której z pewnością nie brakuje zwrotów akcji. Autorka zadbała, by ta historia wypełniona była różnymi wątkami, które rzucą zupełnie nowe światło na bohaterów i ich losy. Jeśli z początku będziecie mieli wrażenie, że ta książka może mieć oczywiste zakończenie, to mogę zdradzić wam, że autorka zadbała, aby było zupełnie inaczej. Przez całą lekturę Katja Millay trzyma nas w napięciu, a także buduje emocje w zasadzie do ostatniej strony, tak abyśmy nie chcieli odłożyć czytania na później. Całą historię śledzimy z dwóch różnych perspektyw - Nastyi i Josha, którzy naprzemiennie przedstawiają wszystkie wydarzenia.

Podsumowując - powieść, którą wam dzisiaj przedstawiłam jest wulkanem emocji, których nie brakuje już od pierwszych stron. To książka, która wzrusza i pokazuje, że trauma nie przechodzi tak łatwo, a także obrazuje jak od zwykłej znajomości, poprzez przyjaźń, rodzi się prawdziwe uczucie. Jeśli lubicie historie podczas, których zakręci wam się łezka w oku to "Morze spokoju" z pewnością trafi w wasz gust. Mam nadzieję, że moja recenzja zachęciła was do zapoznania się z twórczością tej autorki, i że wkrótce będziecie zachwycać się tą lekturą.

Za książkę dziękuję księgarni BookMaster.pl

7 komentarzy :

  1. A zachęciła, zachęciła :) Już od dawna mam ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio żywię się jedynie młodzieżówkami, więc chwilowo "Morze spokoju" sobie dopuszczę, ale na pewno kiedyś po tę książkę sięgnę. ^.^ Zapowiada się naprawdę intrygującą, emocjonalnie, choć mnie osobiście okładka trochę od tej pozycji odrzuca, bo jest taka... jakaś... nijaka. Ale wiadomo, nie po okładce ocenia się książkę. ^^
    zaczarrowana

    OdpowiedzUsuń
  3. Od bardzo dawna chcę przeczytać. Chciałam też kupić komuś w prezencie, ale w mojej miejscowej księgarni niestety nie było:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czuję się bardzo zachęcona. Zwłaszcza, że okładka mnie oczarowała i wgapiałam się w nią z dobre dwie minuty. ;) Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam! :D
    I nawet polecałam wielu ludziom! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tę książkę! Czytałam ją jakoś rok temu,ale do dzisiaj bardzo wiele pamiętam (co się rzadko zdarza, biorąc pod uwagę ilość książkę jaką przeczytałam przez ten czas). Uwielbiam zakończenie i rozwikłanie zagadki czemu Nastya codziennie chodziła do garażu Josha. Widziałam wiele negatywnych opinii, ale ja uważam, że autorka odwaliła kawał dobrej roboty z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o tej pozycji. Może kiedyś po nią sięgnę (jak już się odgrzebię z mojego stosu TBR) :D

    Fajny blog! Zostaję na dłużej i zapraszam do siebie!

    Pozdrawiam!
    Turkusowa Sowa

    OdpowiedzUsuń