niedziela, 4 marca 2018

"CHŁOPAK, KTÓRY BAŁ SIĘ BYĆ SAM" - MARIEKE NIJKAMP

Tytuł: Chłopak, który bał się być sam
Tytuł oryginału: This Is Where It Ends
Autor: Marieke Nijkamp
Wydawnictwo: Feeria young
Ilość stron: 280

Dla ludzi mieszkających w Ameryce, strzelaniny, do których do chodzi na terenie szkół, nie są zaskoczeniem. Dzieje się to na tyle często, że nikt nie zastanawia się "czy to się wydarzy" tylko "kiedy to się wydarzy". Jest to naprawdę przerażające i dla nas w Polsce może być trudne do wyobrażenia. Ja zawsze czułam się bezpiecznie w szkole i nawet przez myśl mi nie przeszło, że któryś z moich koleżanek czy kolegów mógłby wejść z pistoletem do placówki i zacząć strzelać. Coś takiego nigdy i nigdzie nie powinno się wydarzyć. Niestety w Ameryce powoli staje się to codziennością. a każda taka tragedia zabiera życie kolejnym młodym ludziom, którzy zamiast się uczyć, giną od pocisków. Dla ich rodzin jest to wstrząsające przeżycie, wydarzenie, po którym nic już nigdy nie będzie takie samo, a powrót do normalności jest wręcz niemożliwy. Myślę, że nie tylko bliscy ofiar przeżywają wtedy trudny okres - dla każdego dziecka, które jest świadkiem strzelaniny, bądź chociażby słyszy o niej w wiadomościach, niewątpliwie jest to okropne doświadczenie. Dlaczego nastolatek bierze do ręki broń i kieruje ją w stronę swoich rówieśników? Co czuje dziecko, które widzi wymierzony w niego pistolet i jest świadome tego, że za chwilę zginie? "Chłopak, który bał się być sam" to pozycja, która w łagodny sposób porusza tę tematykę i odpowiada na wszelkie pytania w tym zakresie. Zapraszam do przeczytania dalszej części recenzji książki, która sprawiła, że po moich policzkach wędrowały łzy.


W szkole średniej w małym miasteczku w Alabamie zaczyna się nowy semestr. Jest tak jak zawsze. Każdy czeka na koniec nudnego przemówienia dyrektorki i pragnie jak najszybciej opuścić mury szkoły. Wkrótce okazuje się, że nie wszystko przebiega tak jak powinno. Drzwi są zablokowane i żaden z uczniów nie może opuścić auli. Na scenie pojawia się chłopak. Ma w ręku broń. I jest śmiertelnie niebezpieczny. Ogarnięty szaleństwem i nienawiścią pragnie zemsty na każdym kto w jakikolwiek sposób go skrzywdził. Ten kto zrobi niewłaściwy ruch, zginie. Co wydarzy się wewnątrz szkoły? Czy ktokolwiek jest w stanie uspokoić zabójcę?

Fabuła książki jest oryginalna, ale przede wszystkim niesamowicie realistyczna. Czytając "Chłopaka, który bał się być sam" miałam w głowie wspomnienia o wszystkich tych strzelaninach, które wydarzyły się w szkołach w Ameryce. To wszystko to fikcja, jednak nieustannie odnosiłam wrażenie, że właśnie tak może wyglądać scenariusz jakiejkolwiek strzelaniny w szkole. Ta powieść złamała mi serce, wycisnęła wiele łez i skłoniła do rozmyślań nie tylko na temat prawa obowiązującego w Ameryce, ale także motywacji nastolatków, którzy sięgają po tak drastyczne środki. Każda kolejna strona coraz mocniej wbijała mnie w fotel, a po skończeniu lektury jeszcze długo nie byłam w stanie dojść do siebie. To nie jest kolejna łatwa i przyjemna pozycja - Marieke Nijkamp doskonale wie jak wstrząsnąć czytelnikiem. Emocje, które przekazuje autorka są przytłaczające i przenikają nasze ciało, duszę oraz umysł.

Początkowo czytając "Chłopaka, który bał się być sam" miałam spory problem z bohaterami tej książki. Autorka postanowiła przedstawić całą historię z kilku perspektyw, co z jednej strony było świetnym posunięciem, bo doskonale mogliśmy wczuć się w sytuację poszczególnych postaci, jednak przez pierwsze kilkadziesiąt stron okazało się to niewielką trudnością. Bałam się, że nie będę potrafiła wystarczająco mocno zżyć się z bohaterami, ale całe szczęście szybko poczułam, że wtargnęli oni zarówno do mojego życia jak i serca. Pomimo tego, że zabójca nie jest tutaj narratorem, autorce udało się przedstawić motywację jego zachowania i powody podejmowanych decyzji. Podejrzewam, że Marieke Nijkamp nie chciała doprowadzić do sytuacji, w której czytelnik w jakikolwiek sposób związałby się z Tylerem, który bez wyrzutów sumienia wymachuje pistoletem, dlatego zdecydowała się podać przyczyny całego wydarzenia nieco inną metodą.

Powieść niewątpliwie skierowana jest przede wszystkim do młodzieży, dlatego też jej język jest prosty i doskonale dla każdego zrozumiały. Jestem pewna, że starsi czytelnicy, którzy zdecydują się przeczytać "Chłopaka, który bał się być sam" również będą wstrząśnięci tą lekturą i być może uronią kilka łez. Książka najpewniej trafi także do rodziców, którzy być może nie do końca są świadomi niebezpieczeństw jakie czekają w szkole na ich dzieci.

Podsumowując - "Chłopak, który bał się być sam" to powieść inna niż wszystkie, które czytałam do tej pory. Poważna, wzruszająca, wstrząsająca i boleśnie prawdziwa. Autorka wzbudziła we mnie tak wiele emocji, sprawiła, że poczułam to cierpienie i wyobraziłam sobie te tragiczne wydarzenia. Nie byłam w stanie powstrzymać łez. To tak bardzo boli kiedy giną niewinni ludzie, a przede wszystkim dzieci, które jeszcze długo powinny cieszyć się życiem. Przerażający jest fakt, że nastolatek może mieć w sobie tyle nienawiści, aby odebrać życie swojemu rówieśnikowi. Zdecydowanie polecam tę pozycję. Przygotujcie się na morze łez i niekończący się dopływ emocji.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Feeria young!

4 komentarze :

  1. Bardzo ciekawi mnie ten tytuł. Na pewno dam mu szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze ani jednej negatywnej opinii tej książki, co tylko dowodzi temu, że warto ją przeczytać. Ja początkowo nie miałam jakoś szczególnej ochoty na poznanie tej historii, jednak zmieniłam zdanie i teraz chętnie ją przeczytam. Z jednej strony szkoda, że nie możemy poznać powodów od głównego zamieszanego, ale z drugiej tak jak piszesz - pewnie autorka nie chciała by ktoś się utożsamiał z bohaterem. Jestem ciekawa jak ja odbiorę tę książkę, jak już ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń