wtorek, 12 stycznia 2016

"W SIECI" - T.E. SIVEC

Tytuł: W sieci
Tytuł oryginału: Worn Me Down (Playing With Fire #3)
Cykl: Igrając z ogniem
Autor: T.E. Sivec
Wydawnictwo: Septem
Ilość stron: 216

Zło czai się za rogiem...

Czasem jedno małe wydarzenie zmienia całe nasze życie, wywracając wszystko do
góry nogami. Austin żyje szybko i intensywnie, służba w elitarnym Navy SEAL
dostarcza mu adrenaliny, a czas wolny wypełniają przelotne romanse. Pewnego
dnia poznaje siostrę swojego najlepszego przyjaciela z oddziału, Brady'ego -
i obiecuje się nią zaopiekować. Gwen pragnie w życiu tylko spokoju, szczególnie
że właśnie udało jej się razem z córeczką uciec od męża sadysty.

Tych dwoje różni się od siebie jak ogień i woda. Ich drogi szybko by się
rozeszły, gdyby w życiu Gwen nie zaczęły się nagle dziać dziwne i niepokojące
rzeczy, z którymi sama nie jest w stanie sobie poradzić. W tych ekstremalnych
okolicznościach między dwojgiem tak różnych ludzi niespodziewanie rodzi się
uczucie. Ale czy przetrwa tę ciężką próbę?

Trzecia odsłona bestsellerowej serii Igrając z ogniem raz jeszcze wciągnie Cię bez
reszty. Fascynujące portrety psychologiczne bohaterów, narastająca atmosfera
niebezpieczeństwa i nieoczekiwane zwroty akcji to znaki rozpoznawcze doskonałej
prozy Tary Sivec.

Tara Sivec - amerykańska pisarka, żona, matka Mieszka w Ohio z mężem
i dwójką dzieci. Po kilkunastu latach pracy w charakterze brokera chwyciła
za pióro z postanowieniem napisania pierwszej powieści. Jest autorką kilku
światowych bestsellerów, w tym serii Igrając z ogniem.


W końcu udało mi się znaleźć trochę czasu, aby dokończyć serię Igrając z ogniem. Chociaż pogoda nie motywuje do robienia czegokolwiek poza spaniem, a obowiązków szkolnych zbiera się naprawdę makabryczna ilość, postanowiłam zrobić sobie małą przerwę specjalnie dla Was. Jeśli bacznie obserwujecie mojego bloga, mogliście spodziewać się recenzji ostatniego tomu tego cyklu, który tak bardzo przypadł mi do gustu. Jeśli zastanawiacie się jakie wrażenie tym razem zrobiła na mnie autorka, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie. Czy jesteście gotowi, aby razem ze mną zakończyć przygodę z tą serią?

Gwen to kobieta, która zdecydowała się na ważny krok w swoim życiu. Kiedy ostatni raz mąż sadysta bardzo mocno ją pobił, uciekła z córką do swojego brata, z którym przez jakiś czas nie utrzymywała kontaktu. Brady udziela im schronienia, a siostra pomaga mu w biurze detektywistycznym - krótko mówiąc nie zapowiada się nic niebezpiecznego. Kiedy Brady musi wyjechać prosi o pomoc swojego najlepszego przyjaciela Austin'a, aby ten miał oko na jego siostrę, ponieważ nie ufa jej mężowi. Austin jest żołnierzem marynarki wojennej, ciągła adrenalina i misje to całe jego życie. Nie wyobraża sobie siebie w roli męża i ojca, dlatego z przyjemnością chce oddać przyjacielowi tę przysługę. Mała Emma coraz bardziej skrada serce zatwardziałemu żołnierzowi, a jej matka również nie pozostaje mu obojętna. Czy wydarzenia z przeszłości pozwolą im na spokojne życie?

Sposób kreowania bohaterów przez autorkę miałam już okazję poznać czytając dwie pierwsze części serii Igrając z ogniem. W tym przypadku na szczęście się nie zawiodłam. Postacie są wyraziste, barwne i zróżnicowane. Możemy je dogłębnie poznać, śledzić ich poczynania i obserwować przemianę, która w nich zachodzi. Gwen poznajemy jako zagubioną, niepewną siebie kobietę, która stara się usamodzielnić by być dla Emmy ojcem i matką jednocześnie. Jest postacią bardzo pozytywną, ma swoje słabości, ale jej silna determinacja może zrobić na nas wrażenie. Austin to mężczyzna, który ma swoje cele i stale do nich dąży, jednak cały czas zostaje lojalny wobec swoich przyjaciół i wspiera ich w potrzebie. Również jest bohaterem bardzo wyrazistym, dodatkowo możemy obserwować jego przemianę z twardego i niezależnego mężczyzny na tego troskliwego, który jest w stanie okazywać uczucia. Jego osoba wywołuje pozytywne emocje i dzięki temu chcemy mu przez cały czas kibicować. Muszę przyznać, że postacie występujące w tej książce naprawdę przypadły mi do gustu.

Jestem zadowolona z języka jaki użyła w tej części autorka, ponieważ nie różni się on od tego co mogliśmy poznać już wcześniej. Prosty, lekki i zrozumiały, a także pozwalający w pełni oddać się lekturze i skupić na fabule oraz bohaterach. Możemy czerpać przyjemność z czytania i pochłaniać kolejne rozdziały w niezwykle szybkim tempie. Wszystkie wątki łączą się w jedną, spójną historię, która pozwala nam się zrelaksować i zapomnieć o codziennych obowiązkach i problemach.

Tara Sivec również w tej części zadbała o rozwój wydarzeń, tak aby nie rozczarować żadnego czytelnika. Akcja rozwija się w dobrym tempie, co sprawia, że ciężko jest odłożyć lekturę dopóki nie dobrnie się do samego końca. Muszę przyznać, że jak dla mnie historia jest niezwykle urzekająca, a dodatkowo ciężko było mi przewidzieć kto stoi za całym zamieszaniem.

Podsumowując nie tylko tą część, ale także całą trylogię - jestem w pełni usatysfakcjonowana twórczością tej autorki, która pozwoliła mi doskonale zrelaksować się przy jej twórczości. Jestem pewna, że z wielką chęcią sięgnę po każdą kolejną powieść, która wyjdzie spod pióra T.E. Sivec.

Trylogię Igrając z ogniem mogę polecić starszym czytelnikom ze względu na tak różnorodne połączenie gatunków. Jeśli lubicie książki, przy których nie trzeba zbyt dużo myśleć to twórczość Tary Sivec jak najbardziej powinna Was zadowolić. Mam nadzieję, że po przeczytaniu mojej recenzji zdecydujecie się na przygodę z tą autorką i już wkrótce zapoznacie się z pierwszą częścią tej cudownej trylogii.

Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Helion!

2 komentarze :

  1. Zwykle nie boję się pająków, ale ta okładka mnie przeraża! ;) Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, wcześniej nie słyszałam o tej autorce. Tym lepiej, że cała trylogia przypadła Ci do gustu. Zaufam i przy najbliższej okazji sięgnę po pierwszy tom. :)

    MAJUSKUŁA

    OdpowiedzUsuń
  2. Omijałam tę trylogię jak mogłam i muszę powiedzieć, że nawet nie przyjrzałam się zbyt wielu recenzjom. Jednak twoja recenzja bardzo mnie zachęciła! Zdecydowanie w moim klimacie. Bardzo lubię takie książki, więc teraz dzięki tobie będę się za nimi rozglądać ;)

    OdpowiedzUsuń