wtorek, 30 czerwca 2015

"W TRZEWIACH ŚWIATA. WSPOMNIENIA" - EVE ENSLER

Tytuł: W trzewiach świata. Wspomnienia
Tytuł oryginału: In the Body of the World. A Memoir
Autor: Eve Ensler
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 240

Molestowana przez ojca, narażona na chłodną obojętność
matki. Przez lata tłumiła emocje, co tylko wzmagało jej poczucie
izolacji. Gdy lekarze diagnozują u niej nowotwór, w pierwszej
chwili reaguje biernością i przerażeniem, całe dotychczasowe
życie zdaje się postrzegać jako chorobę. W pewnym momencie
coś się w niej jednak przełamuje, pozbywa się lęku, rozpoczyna
walkę z nowotworem i wielomiesięczny proces leczenia, który
na nowo połączy ją nie tylko z jej ciałem, lecz także ze światem.
Eve Ensler opisuje również zło i okrucieństwo, jakich dopuszcza
się człowiek: przemoc i gwałty na kobietach w Kongu,
plądrowanie Ziemi w poszukiwaniu surowców naturalnych,
zanieczyszczanie środowiska. Jej poruszająca książka łączy
doświadczenie jednostki z perspektywą globalną.



"W trzewiach świata. Wspomnienia" to powieść, która od samego początku zapowiadała się bardzo obiecująco. Przyciągnęła moją uwagę swoją okładką, ale również opisem, który mnie zaintrygował na tyle, aby sięgnąć po tę pozycję. Życie innych ludzi może być dla nas inspirujące oraz w wielu przypadkach może nas czegoś nauczyć. Zwłaszcza jeżeli są to prawdziwe wspomnienia, a nie fikcja. Autorka swoją książką pod tytułem "Monologi waginy" pokazała, że ludzkie ciało nie jest dla niej tematem tabu i nie boi się o nim pisać. Jeśli chcecie dowiedzieć się jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura "W trzewiach świata. Wspomnienia" zapraszam do przeczytania dalszej części recenzji, z której na pewno się tego dowiecie.

Eve Ensler po przejściach z przeszłości jest pewna, że już nic jej nie zadziwi. To co zobaczyła w Kongu - jak okropne życie mają tamtejsze kobiety - nie jest jej obojętne. Autorka bardzo dokładnie opisuje przemoc, gwałty i wszelkie inne okrucieństwa wobec tych kobiet. Jednak kiedy dowiaduje się o swojej chorobie zwycięża lęk i przerażenie. Chociaż życie bywa niezwykle okrutne i trudne znajduje w sobie siłę, aby walczyć ze swoją chorobą w niekonwencjonalny sposób. Jej życie zmienia się absolutnie. Czy to co doświadczyła oraz wiedza jaką posiada okażą się przydatne w życiu codziennym?

Główna bohaterka jest kobietą, która przeszła naprawdę bardzo dużo w swoim życiu. Jest niezwykle wyrazista i bezpośrednia. Jej wyrozumiałość względem wyrządzanych krzywd innym kobietom jest godna podziwu. Pomimo ciężkiej przeszłości bohaterka potrafi udźwignąć ciężar innych ofiar co tylko podwaja odwagę i determinację tej postaci. Główna postać jest świetnie wykreowana. Może dlatego, że jest to historia prawdziwa, a może dlatego, że autorka jest świadoma tego co chce przekazać czytelnikowi, gdyż to właśnie ona była świadkiem tych wszystkich wydarzeń.

Język jakim operuje autorka jest bezpośredni, prosty i zrozumiały, ale trafia w punkt dokładnie podkreślając to najważniejsze. Wszystko jest opisane zgodnie z prawdą, a Eve Ensler niczego nie przerysowuje, jednak pomimo tego czyta się to naprawdę lekko i bardzo szybko. Autorka opisuje drastyczny świat, o którym na co dzień nie mówi się głośno i sprawia, że mamy rzeczywisty obraz cierpienia, walki, a czasami również bezradności ubrany w słowa, które do każdego dotrą.

Tyle czytałam na temat tej powieści, że osobiście spodziewałam się czegoś mocniejszego. Cała akcja niestety nie była, aż na tyle rozwinięta, żeby obudzić we mnie to przerażające wrażenie. Książka niewątpliwie jest bardzo dobra, ale moim błędem było czytanie innych opinii przez co nastawiłam się na coś zupełnie innego i trochę się rozczarowałam. Jednak historia oparta na faktach bezsprzecznie wywołuje mnóstwo emocji i skłania do refleksji.

Podsumowując - "W trzewiach świata. Wspomnienia" to ciekawa powieść, ale jakoś specjalnie nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Jeśli ludzie problemy nie są dla Was obojętne to myślę, że twórczość Eve Ensler zrobi na Was wrażenie.

Za książkę dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal! 

poniedziałek, 29 czerwca 2015

"MILION MAŁYCH KAWAŁKÓW" - JAMES FREY

Tytuł: Milion małych kawałków
Tytuł oryginału: A Million Little Pieces
Autor: James Frey
Wydawnictwo: Burda
Ilość stron: 520

BESTSELLER NEW YORK TIMESA
PONAD 5 MILIONÓW SPRZEDANYCH EGZEMPLARZY!

James budzi się na pokładzie samolotu z wybitymi zębami, złamanym
nosem i rozciętym policzkiem. Nie wie, dokąd leci ani co się z nim działo
przez ostatnie dwa tygodnie. Ma dwadzieścia trzy lata, od dziesięciu lat
jest uzależniony od alkoholu, a od trzech - od narkotyków. Kiedy zgła-
sza się na odwyk do najstarszego ośrodka w Stanach, chlubiącego się
rekordowo wysoką skutecznością siedemnastu procent wyleczonych,
lekarze nie wiedzą, jakim cudem wciąż żyje.

"Będziecie przy książce pochlipywali, śmiali się, wpadali w złość,
frustrację i, co najważniejsze, nie stracicie nadziei. Inspirująca lektura
obowiązkowa. Znakomita robota".
- Bret Easton Ellis

"Wyjątkowo mocna i nieszczędząca detali relacja człowieka, który wychodzi
z uzależnienia od alkoholu i narkotyków. James Frey jest znakomity
w pogrążaniu się w świecie ludzi, którzy rozpaczliwie potrzebują pomocy.
Przeczytajcie koniecznie".
- Gus van Sant

"Porywające. Wspaniała historia. Nic tylko bić mu brawo".
- Los Angeles Times Book Review

"Absolutnie fascynująca książka".
- Observer

JAMES FREY jest kultowym pisarzem amerykańskim. Jego debiutancka powieść
Milion małych kawałków to jeden z najgłośniejszych skandali literackich ostatnich lat,
niesamowity bestseller list światowych, w tym "New York Timesa" i Amazonu.
Przetłumaczono ją na ponad 30 języków. Ta poruszająca, oparta na motywach
autobiograficznych relacja z odwyku jest jednym z najbardziej obrazowych opisów
walki z niesłabnącym głodem narkotycznym i alkoholowym. Frey jest także autorem
powieści Mój przyjaciel Leonard, Jasny słoneczny poranek, Ostatni Testament i Endgame.



Uzależnienie od narkotyków czy też alkoholu jest bardzo poważną chorobą, która wyniszcza nie tylko samego chorego, ale również jego najbliższych, którzy starają się zrobić wszystko, żeby pomóc mu wyjść z tej niezwykle trudnej sytuacji. Ciężko jest wyobrazić sobie co musi czuć osoba, która po prostu nie potrafi pohamować swojego głodu i w końcu sięga po upragnioną używkę. Ważne jest, aby w takim wypadku zdecydować się na leczenie, ale nawet wtedy nie mamy gwarancji, że pacjent z tego wyjdzie. Niestety prawda jest taka, że tylko garstce osób udaje się przezwyciężyć to silne pragnienie zażycia narkotyków bądź wypicia alkoholu. Dzisiaj recenzja powieści o niezwykle poważnej oraz trudnej tematyce, czyli Milion małych kawałków autorstwa Jamesa Freya.

James budzi się na pokładzie samolotu z wieloma obrażeniami na ciele. Nie pamięta co się dokładnie stało, nie wie dokąd leci. Pomimo młodego wieku od dziesięciu lat jest uzależniony od alkoholu, a od trzech - od narkotyków. Jest w trudnej sytuacji i nie wiadomo czy uda mu się przezwyciężyć własne pragnienia jednak podejmuje walkę i zgłasza się na odwyk do najstarszego ośrodka w Stanach, który ma wysoką skuteczność. Gdy James do nich trafia lekarze zastanawiają się jakim cudem on jeszcze żyje... Jak potoczą się losy głównego bohatera? Czy uda mu się wygrać tę niezwykle trudną i często niesprawiedliwą walkę?

Autor opisuje całą historię bardzo realistycznie i nie mamy wątpliwości, że to wszystko co się akurat dzieje może przytrafić się zwykłemu człowiekowi. James Frey nie jest delikatny. Przedstawia prawdę, która często jest okrutna. Wielokrotnie było mi po prostu ciężko przebrnąć przez opisy przebiegu tej choroby, ale mimo tego cieszę się, że przeczytałam tę powieść. Dzięki temu wiem jak uzależnienie od narkotyków i alkoholu wygląda tak naprawdę i zdaję sobie sprawę jakie musi być to trudne doświadczenie zarówno dla chorego jak i jego najbliższych.

Pomimo tego, że James popełnia wiele błędów i często nie byłam po prostu w stanie dokładnie zrozumieć jego zachowania, jest to postać, która wzbudza wiele sympatii oraz niewątpliwie współczucia. Przykro jest czytać o czymś co tak naprawdę spotyka wielu ludzi każdego dnia. Jednak najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że tak mało ludzi udaje się wyciągnąć z tego całego bagna. Większość nie daje sobie rady i prędzej czy później niestety wraca do nałogu.

Język autora jest prosty i nie zawiera żadnych ubarwień czy wyszukanych słów. James Frey zrobił wszystko, aby przekazać czytelnikowi historię jak najbardziej realną. Nie znajdziecie tutaj przesłodzonej opowieści o tym jakie to życie może być piękne. Autor skupił się na chorobie, problemach i wielu niepowodzeniach głównego bohatera. Do samego końca nie byłam pewna jak zakończą się losy Jamesa oraz jego przyjaciół i myślę, że Wy również podczas czytania długo pozostaniecie w tej niepewności.

Milion małych kawałków skłania do refleksji nad własnym życiem i sprawia, że zaczynamy coraz bardziej doceniać to co nas spotkało. Po przeczytaniu tej powieści jestem pewna, że zrobię wszystko, aby nigdy nie popaść w żaden nałóg, który w tak okrutny sposób wyniszczyłby mój organizm oraz najbliższą rodzinę. Jeśli lubicie poważne książki o problemach i prawdziwym życiu to zachęcam Was do sięgnięcia po debiutancką powieść Jamesa Freya.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Burda!

niedziela, 28 czerwca 2015

"CÓRKA ZJADACZKI GRZECHÓW" - MELINDA SALISBURY

Tytuł: Córka zjadaczki grzechów
Tytuł oryginału: The Sin Eater's Daughter
Autor: Melinda Salisbury
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 368

Jestem bronią perfekcyjną.
Zabijam samym dotykiem.

Twylla jest przeznaczona. Bóstwa wybrały ją, by poślubiła księcia
i panowała nad królestwem. Ale przychylność Bóstw ma swoją cenę.
W jej skórze znajduje się śmiercionośna trucizna.
Ten, kto rozgniewa królową, musi zginąć,
naznaczony śmiertelnym dotykiem Twylli.
Tylko Lief, jej nowy strażnik, potrafi zobaczyć
w wybrance Bóstw zwyczajną dziewczynę, którą naprawdę jest.
Jednak na dworze, równie niebezpiecznym jak sama królowa,
pewnych rzeczy nie powinno się ujawniać...

Tajemnica Miłość Przeznaczenie


Jak pewnie wiecie zawsze zwracam uwagę na okładki książek. Jeśli w jakiś sposób się ona wyróżnia to bardzo prawdopodobne, że prędzej czy później powieść trafi w moje ręce i będę chciała jak najszybciej się z nią zapoznać. W taki sposób Córka zjadaczki grzechów pojawiła się w mojej domowej biblioteczce i nie umiałam odmówić sobie jej przeczytania. Jeśli jesteście ciekawi jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura tej książki, zachęcam Was do przeczytania dalszej części recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Twylla to młoda dziewczyna mieszkająca w pałacu. Jest pilnowana przez strażników, którzy dosyć często się zmieniają. Siedemnastolatka dokonuje egzekucji na osobach, które w jakiś sposób zdradziły królową. Bohaterka potrafi zabić swoim dotykiem co sprawia, że jest niezwykle niebezpieczna. Zaplanowana przyszłość z księciem oraz brak możliwości posiadania własnego zdania sprawiają, że Twylla zamyka się w sobie. Lief - jej nowy strażnik daje jej powody, aby zastanowiła się na sobą i swoim życiem. Co z tego wyniknie? Jak dziewczyna poradzi sobie z obowiązkami, które na nią czekają?

Autorka wykreowała niezwykle barwne postacie. Żadna z nich nie jest do siebie podobna. Mamy paletę przeróżnych charakterów począwszy od tych dobrych, zagubionych, aż po te złe, knujące intrygi. Tak rozmaici bohaterowie dopełniają świetną fabułę i tworzą spójną całość. Twylla jest zdecydowanie numerem jeden tej powieści i to ona jest tutaj najważniejsza. Nastolatka, na której spoczywa wielki ciężar, pozbawiona własnego zdania jednak pomimo tego wykazuje się dużą odwagą, odpowiedzialnością i zrozumienie. Pozostałe postacie również idealnie pasują do tej historii - koniecznie musicie je poznać!

Język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze. Proste, lekkie, ale idealnie dopasowane słownictwo pozwala czytelnikowi całkowicie zatracić się w świecie stworzonym przez Panią Salisbury. Zakończenie Córki zjadaczki grzechów utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że koniecznie muszę poznać kolejne części i już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła to zrobić. Jestem bardzo ciekawa dalszych losów głównej bohaterki i mam nadzieję, że Wy również będziecie nimi zachwyceni.

Podsumowując - książkę z czystym sumieniem mogę polecić fanom literatury młodzieżowej, bo to głównie do nich skierowana jest ta historia. Jestem pewna, że wielbiciele takich klimatów znajdą w niej coś dla siebie i będą chcieli znacznie więcej. Nie zwlekajcie już dłużej tylko sięgnijcie po Córkę zjadaczki grzechów i przekonajcie się czy przygody Twylli zaintrygują Was tak samo mocno jak mnie osobiście.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa!

czwartek, 25 czerwca 2015

"PIERWSZA NOC POD GOŁYM NIEBEM" - AGATA MAŃCZYK

Tytuł: Pierwsza noc pod gołym niebem
Tytuł oryginału: Pierwsza noc pod gołym niebem
Cykl: Seria z nitką
Autor: Agata Mańczyk
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 320

Bazyl i Inka przypadkowo spotykają się w dworcowej ka-
wiarni. Obydwoje mieli ostatnio sporo problemów, od których
postanowili uciec. Niefortunne zdarzenie sprawia, że wyrusza-
ją razem w podróż.
Na pierwszy rzut oka dzieli ich przepaść. On - zbuntowa-
ny dziwak z ufarbowanymi na czerwono włosami, ona - przy-
kładna uczennica z dobrego domu. Oboje uparci, przekonani
o własnych racjach i... niebywale utalentowani w pakowaniu
się w coraz to nowe kłopoty. Po prostu mieszanka wybuchowa!
Pierwsza noc pod gołym niebem to pełna humoru powieść
drogi. Pościgi, podróże stopem, gangsterzy, nagłe zwroty ak-
cji, a do tego tajemniczy skarb, no i miłość... Ta książka trzy-
ma w napięciu i nie pozwala się nudzić!


Dzisiaj mam coś dla trochę młodszych czytelników, którzy z chęcią sięgną po coś nowego. Czasami również starsi mogą się zrelaksować i odpocząć od tej poważniejszej literatury. Właśnie dlatego mój wybór padł na powieść, która od samego początku wydawała mi się ciekawa, lekka i niezobowiązująca. Okładka nadaje tej książce nutkę tajemniczości, którą postanowiłam odkryć i podzielić się z Wami moimi wrażeniami z lektury. Jeśli chcecie dowiedzieć się jakie emocje wywołała we mnie Agata Mańczyk tworząc swoją historię, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Bazyl i Inka spotykają się w kawiarni. Są oni dwoma zupełnymi przeciwieństwami. On - buntownik, ona - dziewczyna z ułożonego domu. Kiedy Inka pokazuje, że jest w stanie wylać na głowę kobiety czekoladę, zaczyna się ich wspólna przygoda. Ucieczka przed policją, spotkanie podejrzanych typków, a pośród tego wszystkiego dwoje zbuntowanych nastoletnich bohaterów. Do czego ich to zaprowadzi? Jak zakończą się ich losy?

Autorka wykreowała dla nas bardzo barwne i pozytywne postacie. Inka, która z wyglądu przypomina niewinną dziewczynę z dobrego domu - to tylko pozory! Jest zbuntowana oraz niezwykle odważna. Bazyl natomiast jest wizualnym przeciwieństwem swojej towarzyszki. Zarówno Inka jak i Bazyl pasują mi do tej przygody po prostu idealnie. Czasami nawet mnie denerwowali, jednak są to tak pozytywne dzieciaki, że złość przechodziła tak szybko jak przychodziła. 

Książka napisana jest bardzo prostym i zrozumiałym językiem. Nie ma w niej nic skomplikowanego, dzięki czemu powieść czyta się lekko, szybko, a przede wszystkim niezwykle przyjemnie. Myślę, że dla młodszych czytelników Pierwsza noc pod gołym niebem będzie idealnym wyborem.

Przygody Bazyla i Inki są pełne emocji. Co chwile nowe wyzwania tych młodych postaci budują napięcie i ciekawość czytelnika. Autorka pozwoliła, aby akcja rozwijała się szybko, niespodziewanie, a czasami nawet wplotła w nią chwile grozy. Jeśli jesteście gotowi na mnóstwo wrażeń to powieść idealna dla Was.

Podsumowując - Pierwsza noc pod gołym niebem zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i myślę, że jeszcze kiedyś sięgnę po inne książki tej autorki. Powieść, choć ewidentnie skierowana do pewnej grupy wiekowej, sprawiła mi przyjemność podczas czytania. Jeśli Wy sami jesteście już dużo starsi, to może warto zastanowić się kto z Waszej rodziny ucieszyłby się z tej lektury?

Za książkę dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia!

wtorek, 23 czerwca 2015

"WSZECHŚWIATY. PAMIĘĆ" - LEONARDO PATRIGNANI

Tytuł: Wszechświaty. Pamięć
Tytuł oryginału: Multiversum - Memoria
Cykl: Wszechświaty
Autor: Leonardo Patrignani
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 256

- CZYM BYŁA PAMIĘĆ?
- MOŻE WIECZNĄ MŁODOŚCIĄ UMYSŁU ALBO ZWYKŁĄ
OTCHŁANIĄ, BEZCZASOWYM SCHRONIENIEM.
- CZY MOŻEMY KIEDYŚ TAM WRÓCIĆ?



W dzisiejszym poście opowiem Wam trochę o kontynuacji pierwszej części Wszechświatów, którą miałam okazję niedawno przeczytać. Recenzja pierwszego tomu również ukazała się na blogu, tak więc jeśli jeszcze jej nie widzieliście to zachęcam Was do tego, aby dowiedzieć się co nieco o początku tej niezwykłej historii. Sprawdźmy co takiego przygotował dla nas autor i jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura tej książki. Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, zachęcam Was do zapoznania się z dalszą częścią recenzji.

Alex, Jenny i Marco długo szukali odpowiedzi na nurtujące ich pytanie: czym jest pamięć. Odkrywając w sobie nietypowe możliwości zatracają się w zupełnie innym, nieznanym im dotąd świecie. Czy pamięć okaże się wymiarem, z którego nie ma wyjścia? Czy po apokalipsie znajdzie się w świecie miejsce gdzie będą mieli swoje wspomnienia i będą mogli normalnie funkcjonować?

Każda postać bardzo różni się od siebie, a jednocześnie są to bohaterowie niezwykle charakterystyczni. Nie sposób ich nie lubić, choć można niekiedy pogubić się w ich losach. Każdy z nich dąży do rozwiązania zagadki, jednak wszyscy robią to na swój wyjątkowy sposób. Można stwierdzić, że Alex i Jenny znacznie spoważnieli i nie są już dzieciakami, którymi byli w pierwszej części. Marco odsłania przed nami nowe twarze i pozwala nam na głębsze zrozumienie i poznanie jego postaci.

Nie było dla mnie zaskoczeniem, że autor sprostał oczekiwaniom jakie miałam wobec tej części. Zarówno język jak i cała akcja oraz fabuła bardzo mi się spodobały. Trzeba być w pełni skupionym, aby nadążyć za autorem i bohaterami, którzy co chwilę przeżywają nowe przygody. Fabuła jest na tyle intrygująca, że trudno się od niej oderwać i przerwać czytanie. Cały czas dowiadujemy się nowych szczegółów, jednak do samego końca nie jesteśmy w stanie dokładnie przewidzieć co autor ma dla nas w zanadrzu.

Podsumowując - Wszechświaty. Pamięć to cudowna powieść, która przenosi czytelnika do innego świata i nie pozwala mu tak łatwo się z niego wydostać. Zdecydowanie polecam fanom fantastyki, ale również miłośnikom powieści młodzieżowych. Jestem pewna, że zarówno starsi jak i młodsi znajdą w tej książce coś dla siebie.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Dreams!

niedziela, 21 czerwca 2015

"GREGOR I NIEDOKOŃCZONA PRZEPOWIEDNIA" - SUZANNE COLLINS

Tytuł: Gregor i Niedokończona Przepowiednia
Tytuł oryginału: Gregor The Overlander. Book One of The Underland Chronicles
Cykl: Kroniki Podziemia
Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 368

KRONIKI
PODZIEMIA
1

Pierwsza z pięciu ksiąg "Kronik Podziemia" Suzanne
Collins, autorki bestsellerowych "Igrzysk Śmierci"

Opowieść o zwykłym nastolatku, który pakuje się
w niebezpieczeństwo, aby wypełnić dziwaczną
przepowiednię i odnaleźć zaginionego
w niewyjaśnionych okolicznościach ojca - w ukrytym
świecie pod Nowym Jorkiem.

Kiedy Gregor spada wraz z maleńką siostrą przez
kratkę wentylacyjną nowojorskiego mieszkania,
trafia do ponurego Podziemia. Ludzie żyją tam
we względnej zgodzie z olbrzymimi nietoperzami
i innymi zwierzętami, lecz ten niepewny pokój jest
zagrożony.

Gregor nie chce brać udziału w podziemnym konflikcie.
Pragnie tylko wrócić do domu. Gdy jednak
dowiaduje się, że ma szansę odszukać zaginionego ojca,
a Niedokończona Przepowiednia wyznacza mu kluczową
rolę w niepewnej przyszłości Podziemia, zdaje sobie
sprawę, że to może być jedyny sposób n rozwiązanie
największej tajemnicy w jego życiu.

Nie wie jeszcze, że ta wyprawa na zawsze odmieni
i jego, i Podziemie...


Jestem pewna, że nie ma wśród Was osoby, która nie słyszałaby kiedykolwiek o Suzanne Collins. Autorka zdobyła serca wielu czytelników, którzy przeczytali i zakochali się w Igrzyskach Śmierci. Dzisiaj mam dla Was recenzję pierwszej części kolejnej serii od tej pisarki. Tą serią są Kroniki Podziemia, które od samego początku przykuły moją uwagę. Zarówno opis jak i okładka sugerują, że będzie to coś niezwykle interesującego, ale jak okazało się w rzeczywistości? Czy losy młodego Gregora i jego siostry pochłonęły mnie wystarczająco, aby sięgnąć po kolejną część? Tego z pewnością dowiecie się z dalszej części recenzji, na którą Was serdecznie zapraszam.

Gdy Gregor wraz ze swoją maleńką siostrą spada przez kratkę wentylacyjną, która znajduje się w jego mieszkaniu trafia do mrocznego Podziemia. To dziwne miejsce, bohater nie potrafi zrozumieć wielu rzeczy. Chłopak chce za wszelką cenę stamtąd uciec, kiedy jednak dowiaduje się, że jest szansa, aby odnaleźć jego zaginionego ojca, postanawia spełnić Niedokończoną Przepowiednię. Czy Gregor jest gotowy, aby stawić czoła wszystkim niebezpieczeństwom jakie na niego czekają? Czy uda mu się uratować ukochanego ojca, za którym tak strasznie tęskni?

Fabuła tej książki jest ciekawa i dobrze skonstruowana. Do samego końca nie można dokładnie przewidzieć co tak naprawdę się stanie i jak to wszystko się zakończy. Autorka ma świetną wyobraźnię, z której umiejętnie korzysta i tworzy przecudowne historie. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się, że jest to powieść skierowana do młodszych czytelników, to ja osobiście bardzo miło spędziłam z nią czas. Suzanne Collins zaciekawiła mnie na tyle, że na pewno sięgnę po kolejną część i zapoznam się z dalszymi losami Gregora i jego młodszej siostry Botki.

Gregor i Niedokończona Przepowiednia to powieść pełna akcji i ciekawych wątków. Nie można zaprzeczyć, że przez cały czas coś się dzieje. Czytelnik nie ma chwili wytchnienia nie mówić już o odrobinie nudy czy monotonii. Każda kolejna strona dostarcza nam wielu wrażeń i nie pozwala oderwać się od losów głównych bohaterów.

Bohaterowie są dobrze przedstawieni i większość z nich od razu wzbudza naszą sympatię. Gregor okazał się ciekawą postacią i nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł go nie polubić. Botka to przecudowne dziecko, które niejednokrotnie sprawiało, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Oczywiście poza Botką i Gregorem jest jeszcze szereg bardzo interesujących postaci, więc jeśli chcecie ich poznać to koniecznie przeczytajcie pierwszą część serii Kroniki Podziemia.

Język jakim posługuje się Suzanne Collins jest prosty, a dzięki czemu powieść czyta się naprawdę szybko. Myślę, że również młodsi czytelnicy nie będą mieli problemów ze zrozumieniem fabuły i świetnie poradzą sobie ze śledzeniem losów Gregora i Botki. 

Podsumowując - Gregor i Niedokończona Przepowiednia to powieść, którą naprawdę bardzo miło mi się czytało i jestem pewna, że sięgnę po jej kolejne części. Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła poznać dalsze losy głównych bohaterów i po raz kolejny trzymać za nich kciuki gdy będą pokonywać kolejne niebezpieczeństwa. Pierwsza część Kronik Podziemia to zupełnie coś innego niż Igrzyska Śmierci, ale w moim odczuciu - równie fascynującego.

Za książkę dziękuję wydawnictwu IUVI!

piątek, 19 czerwca 2015

"KOCHANEK Z MALTY" - MELISSA MORETTI

Tytuł: Kochanek z Malty
Tytuł oryginału: A máltai szerető
Autor: Melissa Moretti
Wydawnictwo: Feeria
Ilość stron: 280

Kochanek z Malty

Gdy w starym pałacu będącym rodową siedzibą arystokratycznej
rodziny Agostinich w Rzymie pojawia się Paul, przybysz z Malty,
zmienia się życie wszystkich mieszkańców.
Paul bowiem kryje tajemnicę, której ujawnienie przysporzy
mu zarówno sojuszników, jak i wrogów.

Czy odnajdzie się w świecie bogaczy, którzy przywykli
do blichtru, a alkoholowe i narkotykowe ekscesy są
dla nich codziennością? Czy jego wybranką zostanie któraś
z ekscentrycznych mieszkanek domu, czy może skromna
pokojówka Anna?

Lekki romans z życia wyższych sfer, idealny na poprawę nastroju
o każdej porze roku.



Dzisiaj literatura typowo kobieca, czyli Kochanek z Malty autorstwa Melissy Moretti. Powieść określana mianem włoskiego romansu od razu zwróciła moją uwagę i wiedziałam, że prędzej czy później poznam losy głównych bohaterów. Na szczęście okazało się, że mogłam zrobić to szybciej niż się spodziewałam, więc z wielką przyjemnością zapraszam Was teraz na dalszą część recenzji, z której dowiecie się czy warto sięgnąć po twórczość tej autorki. Przyciągająca okładka, intrygujący opis, ale jakie tak naprawdę jest wnętrze tej książki?

Malta to wyspiarskie państwo-miasto położone w Europie Południowej, na Morzu Śródziemnym, około 80-90 kilometrów na południe od Włoch. Kto z nas nie marzy, aby tam pojechać, choćby na krótkie wakacje? Piękne miejsce, które intryguje pod wieloma względami. Czy pochodzenie idealnego mężczyzny będzie miało znaczenie dla głównej bohaterki?

Rodzina Agostinich mieszka w Rzymie od pokoleń. Jest dobrze usytuowana, a wśród elitarnego towarzystwa nikt nie powie na nich złego słowa. Jednak w ich pałacu życie toczy się zupełnie inaczej. Anna - skromna pokojówka - jest na każde zawołanie pani Luciany, a swoje obowiązki znosi z wielką odpowiedzialnością. Przymyka oko na życie tych bogatych, rozpieszczonych domowników. Kiedy w pałacu pojawia się nowy szofer - Paul, wszystko zaczyna nabierać tempa. Czy, aby na pewno jest on tylko i wyłącznie kierowcą? Czy zwróci on uwagę na skromną i nieśmiałą pokojówkę?

Autorka w swojej powieści wykreowała bardzo charakterystycznych bohaterów, którzy z pewnością na dłużej zostaną w naszej pamięci. Paul to niezwykle pozytywna postać, ale zarazem wiadomo, że skrywa jakąś tajemnicę - może dlatego tak bardzo go faworyzowałam, aby poznać jego sekret. Cała rodzina Agostinich została świetnie przedstawiona jednak ich arogancja i taki styl życia nie przypadł mi do gustu. Pomimo tego, że mieli mnóstwo pieniędzy i wysoką pozycję wśród znajomych nie chciałabym znaleźć się na ich miejscu. Anna nie wzbudziła we mnie większych emocji i stała się dla mnie postacią raczej neutralną.

Melissa Moretti napisała swoją książkę bardzo prostym i lekkim językiem, a dodatkowo niezwykle przyjemnym w odbiorze. Powieść czyta się szybko i bez żadnych większych problemów ze zrozumieniem fabuły. Tajemniczość, którą autorka nadała bohaterowi wywołała we mnie ciekawość praktycznie do samego końca. Ostatnie strony "Kochanka z Malty" były dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Zdecydowanie chciałabym kiedyś przeczytać więcej powieści w podobnym stylu i klimacie.

Zabrakło mi trochę opisów, które dokładniej przedstawiłyby to piękne miejsce jakim jest Rzym. Miałam nadzieję, że dzięki tej książce będę mogła doskonale wyobrazić sobie te cudowne krajobrazy, ale tak niestety się nie stało.

Podsumowując - Kochanek z Malty to powieść ciekawa i bardzo przyjemna jednak zdecydowanie czegoś mi w niej brakowało. Myślę, że jest to idealna książka do odstresowania się po ciężkim dniu pracy, ale wątpię, abym kiedykolwiek jeszcze do niej powróciła. Jeśli szukacie uroczej historii na wakacje to wydaje mi się, że twórczość Melissy Moretti spełni swoje zadanie.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Feeria!

czwartek, 18 czerwca 2015

[PREMIEROWO] "BROADCHURCH" - ERIN KELLY

Tytuł: Broadchurch
Tytuł oryginału: Broadchurch: A Novel
Autor: Erin Kelly
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 432

KTO ZABIŁ DANNY'EGO LATIMERA?

10 MILIONÓW BRYTYJCZYKÓW TYGODNIAMI
SZUKAŁO ODPOWIEDZI NA TO PYTANIE

Małe miasteczko, szokująca zbrodnia i dwójka niedoskonałych śled-
czych w powieści opartej na fabule bijącego rekordy popularności
i wyróżnionego Nagrodą BAFTA brytyjskiego serialu.

Broadchurch... Nikt tutaj nie zagląda przypadkiem. To senne nadmor-
skie miasteczko, które budzi się tylko w sezonie letnim, niespodziewanie
staje się sceną brutalnego morderstwa. Nad brzegiem morza, nieopodal
stromego klifu, znaleziono ciało jedenastoletniego Danny'ego Latimera.
Społeczność jest wstrząśnięta i oczekuje szybkiego wykrycia sprawcy.
Śledztwo prowadzą miejscowa sierżant Ellie Miller oraz nowo przybyły
komisarz Alec Hardy przyjęty na stanowisko, na które miała awansować
Ellie. Jednakże nie tylko jej urażona ambicja będzie zgrzytem w docho-
dzeniu. Obaj śledczy mają zupełnie odmienne podejście do sprawy. Cie-
pła i uczuciowa Ellie odbiera tę zbrodnię bardzo osobiście: zamordowany
chłopiec był synem jej najlepszej przyjaciółki. Związana blisko z miejsco-
wą społecznością nie wierzy, by mordercą był ktoś z miasteczka. Szorstki
i nieuprzejmy Alec podejrzewa każdego, nawet rodziców Danny;ego, i bez
skutku powtarza Ellie, że nikomu nie można ufać. Największą nieufność
w miasteczku budzi jednak on sam - owiany złą legendą nieudolnie po-
prowadzonego śledztwa w sprawie równie wstrząsającej zbrodni w Sand-
brook.

W księgarniach od 18 czerwca


Broadchurch to powieść, która powstała na podstawie serialu o tym samym tytule. Muszę przyznać, że wersji filmowej jeszcze nie oglądałam, ale mimo wszystko postanowiłam zapoznać się książką. Wiedziałam, że jeśli mi się ona spodoba, prędzej czy później wrócę do serialu żeby zobaczyć jak aktorzy poradzili sobie z przedstawieniem swoich postaci. Jesteście ciekawi co wydarzyło się w maleńkim miasteczku? Kto popełnił straszliwą zbrodnię? Zapraszam do przeczytania dalszej części recenzji, z której dowiecie się jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura tej pozycji.

Broadchurch jest małym, sennym miasteczkiem, w którym rzadko kiedy dzieje się coś ekscytującego. Wkrótce mieszkańcy tej nadmorskiej miejscowości są świadkami tragicznej zbrodni. Niedaleko klifu odnaleziono ciało jedenastoletniego Danny'ego Latimera. Wszyscy są wstrząśnięci tym co się stało, tym bardziej, że najprawdopodobniej sprawcą jest któryś z mieszkańców. Śledztwo prowadzą Ellie Miller oraz Alec Hardy, czyli dwa zupełnie odmienne charaktery. Czy będą w stanie razem współpracować, aby wykryć mordercę?

Fabuła tej powieści jest ciekawa i dosyć zaskakująca. Szczególnie zakończenie było dla mnie sporą niespodzianką i kompletnie nie tego się spodziewałam. Akcja nie jest szybka, ale to wcale nie oznacza, że podczas jej poznawania będziemy się nudzić. W Broadchurch liczą się nawet najdrobniejsze szczegóły - czytelnik musi cały czas uważnie analizować czytany tekst, a dzięki temu nie potrafi oderwać się od powieści.

Bohaterowie są doskonale wykreowani. Każdy z nich ma inny charakter, a autorka mocno skupia się na pokazaniu wszystkich ich wad oraz zalet. Zaletą jest również to, że doskonale możemy wczuć się w emocje, jakie nimi targają i wspólnie z nimi przeżywać to co się akurat dzieje. Muszę przyznać, że bardzo polubiłam zarówno Ellie jak i Hardy'ego. Pomimo, że mają zupełnie różne osobowości, doskonale się uzupełniali i stworzyli idealny duet. Ich dialogi niejednokrotnie okazały się przezabawne i uwielbiałam czytać o tym w jaki sposób się przekomarzali.

Język jakim napisana jest ta powieść jest prosty i pozwala w całości zrozumieć fabułę oraz wszystkie informacje jakie autorka chce przekazać czytelnikowi. Erin Kelly wprowadza do swojej historii kilka mylących tropów, które z powodzeniem utrudniły mi rozwiązanie zagadki. Do samego końca nie potrafiłam stwierdzić ze stu procentową pewnością kto zabił.

Podsumowując - Broadchurch to świetny kryminał, pełen ciekawych postaci i wątków. Pomimo tego, że nie znajdziemy tam żadnych policyjnych pościgów ani emocjonujących strzelanin, powieść wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak obejrzeć serial, co z pewnością uczynię już w przeciągu kilku dni. Jestem ogromnie ciekawa jak to wszystko wyglądać będzie na ekranie i mam nadzieję, że się nie rozczaruję.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Literackie!

środa, 17 czerwca 2015

[PREMIEROWO] "COLLIDE" - GAIL MCHUGH

Tytuł: Collide
Tytuł oryginału: Collide
Cykl: Collide
Autor: Gail McHugh
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 368

Zaraz po ukończeniu college'u, Emily spotyka dotkliwy cios: niespodzie-
wanie umiera jej matka. Emily przeprowadza się ze swoim chłopakiem
do Nowego Jorku, by zacząć życie od nowa. Co prawda wewnętrzny
głos zaleca jej ostrożność, ale Dillon w ciężkich chwilach był dla niej tak
dobry i troskliwy, że dziewczyna postanawia związać z nim swój los.
W Nowym Jorku poznaje Gavina - seksownego, czarującego playboya.
Już podczas pierwszego, krótkiego spotkania udaje mu się rozpalić
zmysły Emily. Dziewczyna jest rozdarta między lojalnością do dotych-
czasowego partnera, od którego nigdy nie zaznała niczego złego, a na-
miętnością do przystojnego zdobywcy serc. Sytuacja szybko się kompli-
kuje, ponieważ z biegiem czasu Dillon zaczyna coraz częściej ujawniać
swoją prawdziwą, mroczną naturę, a z kolei nadzwyczajna atrakcyjność
i namiętność Gavina okazuje się jedynie maską, za którą kryje się boles-
na przeszłość. Rozdarta wewnętrznie Emily musi szybko podjąć decyzję,
którego z nich wybrać. Cokolwiek zrobi, jedno jest pewne: ból rozstania
pozostanie z nią już na zawsze.

Wkrótce w księgarniach książka pt. Pulse,
a w niej dalsze losy bohaterów Collide.


Collide było dla mnie podwójnym wyzwaniem, ponieważ musiałam zmierzyć się z nowym dla mnie autorem oraz pierwszym tomem tej serii. Okładka robi wrażenie, więc koniecznie musiałam zapoznać się z treścią. Dodatkowo czytałam już mnóstwo pozytywnych opinii innych czytelników na temat tej powieści, które sprawiły, że musiałam sama przekonać się czy rzeczywiście warto poświęcić swój czas na czytanie tej książki. Jeśli chcecie przekonać się czy lektura Collide zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, zapraszam Was na dalszą część recenzji, z której na pewno się tego dowiecie.

Emily poznajemy w trudnym dla niej momencie życia. Właśnie straciła matkę i nic nie trzyma już jej w Kolorado, więc postanawia przeprowadzić się do Nowego Jorku. Tam postara się zacząć nowe życie u boku Dillona - chłopaka, z którym jest już od roku, i który wspierał ją w tych najtrudniejszych chwilach. Zaczyna pracę jako kelnerka. Pewnego dnia szef prosi ją, aby dostarczyła jedzenie do jednego z biur parę przecznic dalej. Tam poznaje JEGO - przystojnego i niezwykle seksownego Gavina. Emily stanie przed ciężkim wyborem. Czy jesteście ciekawi kogo wybierze?

Bohaterowie jakich wykreowała autorka są barwni i posiadają niezwykle złożone charaktery. Ich zachowanie nie jest oczywiste, bardzo trudno jest nam przewidzieć kolejną decyzję jaką podejmą. Trzeba czekać na rozwój wydarzeń, co buduje napięcie i nieoczekiwane emocje. Emily jest zagubiona i rozbita po stracie matki. Naiwna i ślepo zapatrzona w swojego chłopaka - niekiedy bardzo mnie irytowała. Jednak pomimo tego wywarła na mnie dosyć pozytywne wrażenie. Dillon to czarny charakter, działający na nerwy. Uważa, że wszystko mu wolno, zarozumiały i arogancki, chociaż czasami umie być również miły. Mimo wszystko najważniejszą dla mnie postacią, którą stworzyła autorka jest oczywiście Gavin. Zakochałam się w nim już od pierwszych chwil i strasznie ciężko było mi się z nim rozstać. Jestem pewna, że wy również go polubicie i z chęcią będziecie poznawać jego losy i tajemnice.

Gail McHugh operuje bardzo przyjemnym w odbiorze językiem. Jest on dość typowy dla powieści młodzieżowych - czyli nie za prosty, ani za bardzo skomplikowany. Czytając Collide wielokrotnie na mojej twarzy pojawiał się uśmiech, za co naprawdę dziękuję autorce. Po przeczytaniu zaledwie pierwszych trzydziestu stron, byłam pewna, że ciężko będzie mi się oderwać od tej pozycji. Książka pozwala nam się odprężyć i zrelaksować po ciężkim dniu w pracy czy szkole, a także sprawia, że choć na jakiś czas całkowicie zapominamy o naszych problemach. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejną część i mieć nadzieję, że będzie ona równie dobra jak jej poprzedniczka.

Wydawać by się mogło, że Collide to kolejna, zwykła historia dla nastolatek. Jednak dla mnie pierwsza część tej serii ma w sobie to "coś", co sprawia, że jest ona wyjątkowa. Widać, że autorce nie brakuje pomysłów na fabułę i świetnie sobie radzi z opisywaniem wszystkich emocji, które targają głównymi bohaterami. Gail McHugh oczarowała mnie stworzoną przez siebie historią i na pewno jeszcze długo pozostanie ona w mojej pamięci.

Collide to powieść, dla której można porzucić wszystkie obowiązki - tak było w moim przypadku. Mam nadzieję, że Wy również zagłębicie się w losy głównych bohaterów i razem z nimi będziecie rozwiązywać ich problemy.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Akurat!

wtorek, 16 czerwca 2015

[PRZEDPREMIEROWO] "AFTER. OCAL MNIE" ANNA TODD

Tytuł: After. Ocal mnie
Tytuł oryginału: After We Fell
Cykl: After
Autor: Anna Todd
Wydawnictwo: Między słowami
Ilość stron: 864
DATA PREMIERY: 17 czerwca 2015

Życie Tessy można podzielić na to, co zdarzyło się
PRZED POZNANIEM HARDINA,
i na to, co zdarzyło się PÓŹNIEJ.

Tessa wybaczyła Hardinowi kłamstwo, a teraz sama ukrywa
przed nim prawdę. Chce wykorzystać wielką szansę
w karierze, ale wie, że to będzie cios dla jej związku. Gdy
Hardin dowie się o jej przeprowadzce, wpadnie we wściekłość.
Aby zatrzymać Tessę przy sobie, nie cofnie się przed niczym.
Nawet przed wystawieniem na próbę jej zaufania.

I to właśnie teraz, gdy jej najbliżsi przyjaciele okazali się
największymi wrogami.

Jedyną osobą, na której może polegać, jest Zed...

Czy Hardin zaakceptuje decyzję Tessy o wyjeździe?

Czy Tessa zerwie znajomość z Zedem? A może zbliży się
do niego jeszcze bardziej?


Dzisiaj powrócimy do serii, która już w pierwszych dwóch tomach skradła moje serce i umysł. Gdy tylko przesyłka z tą cudowną książką dotarła do moich rąk zabrałam się za czytanie. Pora sprawdzić co przygotowała dla nas autorka w kolejnej części oraz jakie losy spotkają głównych bohaterów. Jeśli chcecie dowiedzieć się jakie emocje wywołała we mnie ta pozycja, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią tej recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie. Ostrzegam tylko, że jestem fanką twórczości Anny Todd, więc mogę Was zamęczyć moją miłością do tej serii.

Hardin i Tessa pomimo wielu kłamstw i ciężkich chwil nie wyobrażają sobie przyszłości bez siebie. Jednak w życiu dziewczyny pojawia się osoba, którą dawno temu straciła. Ojciec - zaniedbany, brudny i ledwo trzymający się na nogach. Pomimo sprzeciwu chłopaka i urazu jaki dziewczyna żywi do ojca, zaprasza go do domu. Hardin, który od samego początku coś przeczuwa podchodzi z dystansem do całej sytuacji lecz dla dobra Tessy powoli przyzwyczaja się do mężczyzny. Jednak prawdziwe problemy dopiero się zaczną. Na horyzoncie pojawiają się nowe możliwości, ale aby je zdobyć dziewczyna musiałaby się wyprowadzić. Marzy o tym od dawna i liczy, że Hardin podzieli jej entuzjazm, a także wyjedzie razem z nią. Czy chłopak zdecyduje się na wyjazd razem z Tessą? Jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów, a przede wszystkim czy ich uczucie wygra z przeciwnościami jakie na nich czekają?

Muszę przyznać, że autorka i tym razem mnie nie zawiodła. Bohaterowie wykreowani są w prosty, ale bardzo ciekawy sposób. Anna Todd sprawiła, że jedne postacie wzbudzają w nas niebywałą sympatię tak, że przez cały czas po cichu im kibicujemy, natomiast inne tak strasznie nas denerwują, że mamy ochotę po prostu mocno nimi potrząsnąć i wyjaśnić popełniane błędy. Tessa, jak dla mnie zbyt ufna i naiwna, jednak mimo wszystko wzbudzająca pozytywne emocje. Natomiast Hardin to postać, co do której można mieć mieszane uczucia. Jednak jego dość szeroko rozbudowana historia pozwala zrozumieć jego pewne zachowania i sprawia, że stajemy się dla niego wyrozumiali. Nie będę ukrywać, że zarówno Tessa jak i Hardin to moi ulubieńcy i chyba nic już nie będzie w stanie tego zmienić. 

Zabierając się za czytanie trzeciej już części serii After wiedziałam czego mogę spodziewać się po autorce. Język Anny Todd jest prosty, lekki i przede wszystkim zrozumiały, dzięki czemu książkę czyta się w mgnieniu oka. Pomimo tego, że jest to solidna cegiełka, która ma około ośmiuset sześćdziesięciu stron zajęła mi tylko dwa wieczory. Przyjemność z jaką czytało mi się tę pozycję, nie pozwoliła mi się od niej oderwać, a pomysłowość autorki coraz bardziej mnie motywowały, aby dowiedzieć się co zdarzy się w kolejnym rozdziale.

Fabuła tej powieści przepełniona jest zwrotami akcji oraz nowymi wątkami. Nie zabraknie tutaj również wielu emocji, które sprawią, że z zapartym tchem będziemy poznawać kolejne strony. Mamy możliwość poznać nowych bohaterów, którzy tylko dowodzą tego, że autorka ma jeszcze wiele niewykorzystanych pomysłów. Z pewnością nie możemy narzekać tutaj na nudę czy monotonię. Jestem pod wrażeniem rozwoju wydarzeń jak i sposobu w jaki Anna Todd zakończyła ten tom. Nie mam pojęcia jak uda mi się wytrzymać do premiery kolejnej części, ale jedno jest pewne - na pewno nie przegapię tego ważnego dla mnie dnia!

Jak już pewnie zdążyliście zauważyć ten tom całkowicie mnie pochłonął. Autorka sprawiła, że stałam się częścią świata głównych bohaterów, zatraciłam się w ich przygodach i bardzo się z nimi związałam. Tak lekka i przyjemna lektura powinna przypaść również Wam do gustu. Myślę, że zwłaszcza pokochają ją Ci, którzy mieli już okazję zapoznać się z poprzednimi częściami. Ja z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że pomimo iż ta cegiełka wygląda groźnie - z pewnością taka nie jest! Naprawdę gorąco polecam Wam tę serię - zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Znak!

[PRZEDPREMIEROWO] "ODNALEZIONY" - HARLAN COBEN

Tytuł: Odnaleziony
Tytuł oryginału: Found
Cykl: Mickey Bolitar
Autor: Harlan Coben
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 354
DATA PREMIERY: 17 czerwca 2015

KSIĘGA III TRYLOGII Z MICKEYEM BOLITAREM
BRATANKIEM MYRONA BOLITARA

MORDERSTWO
TAJEMNICA
INTRYGI

Minęło osiem miesięcy od tragicznej śmierci ojca Mickeya.
Osiem miesięcy kłamstw, przemilczeń i pytań bez odpowiedzi.

Nastolatek wciąż wierzy, że wypadek samochodowy, w którym
ojciec podobno zginął, był jedną wielką mistyfikacją. Ekshu-
macja zwłok tylko utwierdza go w tym przekonaniu.

Mickey próbuje dociec prawdy o ojcu, ale prowadzi jeszcze
dwa niezależne śledztwa. Jedno dotyczy afery dopingowej
w szkolnej drużynie koszykówki. Drugie - zaginięcia chłopaka
jego przyjaciółki Emy. Chłopaka, który być może w ogóle nie
istnieje.


Odnaleziony to moje pierwsze spotkanie z Harlanem Cobenem. Owszem, wielokrotnie słyszałam o tym autorze jednak nigdy wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po jego twórczość. Postanowiłam zaryzykować i sprawdzić czy te wszystkie pozytywne recenzje jego powieści to rzeczywiście prawda. Warto zaznaczyć, że powieść, którą dzisiaj recenzuję jest już trzecim tomem trylogii o Mickeyu Bolitarze. Nie zniechęciło mnie to jednak to przeczytania tej książki i z wielką chęcią zabrałam się za czytanie. Jakie wrażenie zrobiła na mnie ta lektura? Tego z pewnością dowiecie się z dzisiejszej recenzji, na którą Was serdecznie zapraszam.

Osiem miesięcy temu ojciec Mickeya zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Chłopak jednak nie potrafi w to uwierzyć i jest pewny, że śmierć ojca to jedno wielkie kłamstwo. Ekshumacja zwłok coraz bardziej utwierdza go w tym przekonaniu. Mickey zrobi wszystko, żeby dowiedzieć się prawdy. Jednocześnie musi pomóc swojej przyjaciółce - Emie, która jest zaniepokojona zniknięciem swojego przyjaciela. Jakby tego było mało w szkolnej drużynie koszykówki wybucha afera dopingowa. Czy bohaterowi uda się rozwiązać wszystkie te sprawy?

Fabuła tej powieści jest niezwykle ciekawa i przepełniona wieloma doskonale przeplatającymi się wątkami. Nie potrzebowałam zbyt wiele czasu, aby zagłębić się w całą historię. Każdy kolejny rozdział sprawiał, że coraz bardziej pragnęłam poznać rozwiązanie zagadki tragicznej śmierci ojca Mickeya. Niezwykle ważne jest również to, że pomimo nieznajomości dwóch pierwszych tomów bez przeszkód mogłam zrozumieć wszystko co działo się w danym momencie. Tak więc jeśli z jakiegoś powodu nie mieliście okazji zapoznać się z początkiem trylogii, spokojnie możecie zacząć swoją przygodę z bohaterami od końca. Jestem jednak pewna, że już wkrótce przeczytam zarówno Schronienie jak i Kilka sekund od śmierci oraz inne powieści tego autora.

Bohaterowie są bardzo ciekawie wykreowani, zwłaszcza główny bohater zrobił na mnie niezwykle pozytywne wrażenie. Mickey jest odważny i zrobi wszystko, aby odkryć tajemnicę tragicznej śmierci ojca - tym bardziej, że jest pewny, że to wszystko było jednym wielkim kłamstwem. Ten chłopak wzbudził we mnie tyle sympatii, że przez cały czas trzymałam za niego kciuki i miałam nadzieję, że uda mu się rozwiązać każdy z sekretów.

Harlan Coben pisze w niezwykły sposób, który sprawia, że jego książkę czyta się bardzo szybko. Naprawdę nie mam pojęcia kiedy te wszystkie kartki dotknęły moich rąk i okazało się, że historia Mickeya dobiega końca. Język autora jest lekki, przyjemny, ale przede wszystkim doskonale zrozumiały. Jestem pewna, że absolutnie nikt nie będzie miał większego problemu ze zrozumieniem całej fabuły. Pomimo mojej nieznajomości poprzednich tomów udało mi się nadążyć za akcją. Harlan Coben dokładnie wyjaśnia każde zdarzenie, tak więc nie musicie obawiać się, że cokolwiek przeoczycie.

Podsumowując - Odnaleziony to świetna powieść, przy której z powodzeniem możemy się zrelaksować. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się za kolejne książki Harlana Cobena. Jestem pewna, że moja przygoda z twórczością tego autora dopiero się zaczyna. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznania żadnej z książek Cobena to gorąco Was do tego zachęcam.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Albatros!

poniedziałek, 15 czerwca 2015

"PERFEKCYJNA KOBIETA TO SUKA 2. POWRÓT" - ANNE-SOPHIE GIRARD, MARIE-ALDINE GIRARD

Tytuł: Perfekcyjna kobieta to suka 2. Powrót
Tytuł oryginału: La femme perfaite est une connasse 2
Cykl: Perfekcyjna kobieta to suka
Autor: Anne-Sophie Girard, Marie-Aldine Girard
Wydawnictwo: Feeria
Ilość stron: 160

Oto długo oczekiwana druga część kultowej książki
"Perfekcyjna kobieta to suka", którą pokochały Francuzki.
Polki zresztą też! Skąd pomysł na kontynuację? A stąd,
że suka nie umiera nigdy! I wciąż zadręcza nas swoim
idealnym postępowaniem. A my - normalne kobiety - nigdy
nie nauczymy się być perfekcyjne. I bardzo dobrze, bo chyba
żadna z nas nie chciałaby być suką?

Na pewno jednak możemy się nauczyć pokochać swoją
nieperfekcyjność. W tej książce każda z nas odnajdzie
część siebie i dzięki temu zaakceptuje swoje śmiesznostki
i dziwactwa. A przy okazji dowie się, jak żyć w świecie
pełnym suk...


Muszę przyznać, że wcześniej nie miałam okazji zapoznać się z pierwszym tomem tej serii, ale uznałam, że jego znajomość nie będzie mi jakoś szczególnie potrzebna, aby przeczytać drugą część. Gdy tylko zobaczyłam okładkę oraz tytuł, który wywołał na mojej twarzy uśmiech - wiedziałam, że muszę wziąć tę pozycję do ręki. Jak spodobała mi się twórczość dwóch francuskich autorek? Tego z pewnością dowiecie się z dalszej części recenzji, na którą Was serdecznie zapraszam.

Sięgając po ten poradnik byłam niezwykle ciekawa jakie podejście do całej tej sprawy mają Anne-Sophie Girard oraz Marie-Aldine Girard. Wiele osób to samo zdarzenie potrafi postrzegać na różne sposoby, a dzięki "Perfekcyjnej Kobiecie..." możemy spojrzeć na wszystko z boku oraz samemu przemyśleć kilka spraw. Autorki rozkładają na czynniki pierwsze absurdalne czasami rzeczy, które wykonujemy odruchowo, ale dzięki temu mamy szansę dokładnie im się przyjrzeć.

Każda z kobiet chce być piękna, mądra i wiecznie młoda, ale przecież doskonale zdajemy sobie sprawę, że ideały nie istnieją. Tak jak mówi nam tytuł tej książki - perfekcyjna kobieta to suka! Często przytłoczone codziennością widzimy więcej wad niż zalet, a dzięki poradnikowi możemy spojrzeć na pewne sprawy z dystansem. Autorki idealnie czują się w swojej tematyce i doskonale radzą sobie z przekazaniem swoich rad czytelnikom.

Książka nie jest gruba, wiele stron zawiera również mało tekstu tak więc czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Jest to idealna powieść do relaksu przy kawie czy lampce dobrego wina. Jestem pewna, że dzięki tej lekturze będziecie mogli zapomnieć o problemach i codzienności. Humor oraz podejście do omawianych spraw udziela się również czytelnikowi.

Jedną z ważniejszych dla mnie zalet tej powieści jest humor z jakim autorki to wszystko opisały. Jeśli nie macie poczucia humoru oraz dystansu do samej siebie to naprawdę lepiej omińcie tę pozycję, jednak jeśli jesteście pewne, ze potraficie się śmiać i macie lekkie podejście do życia - z pewnością Perfekcyjna kobieta to suka wywoła na waszej twarzy uśmiech. Mnie nie pozostaje już nic innego jak tylko zabrać się również za pierwszą część i przekonać się czy przypadnie mi ona do gustu.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Feeria!

sobota, 13 czerwca 2015

"NA PSA UROK" - ANNA SOKALSKA

Tytuł: Na psa urok
Tytuł oryginału: Na psa urok
Autor: Anna Sokalska
Wydawnictwo: ATUT
Ilość stron: 284

Wrocław. Ania jest szczurkiem szarą myszką
pracującą w korporacji.

Jej monotonne życie wywraca się do góry nogami,
gdy odwiedza ją dawna przyjaciółka - teraz narodowa
gwiazda show-biznesu, Iza Sokół.

Złośliwy Los obdarza jednak Anię problemami
większymi niż wybryki rozwydrzonej celebrytki.

Jedyny obecny przyjaciel Ani - pies Jerry, okazuje się...
człowiekiem, w dodatku ściganym
przez żądną zemsty wiedźmę.

"Na psa urok" to współczesna komedia fantastyczna
z elementami kryminału, rozgrywająca się
we Wrocławiu i wypełniona magią polskich czarownic,
szamanów, duchów, ale też prawników, pracowników
korporacji, gwiazd show-biznesu i złych polityków.

Książka została napisana z pamięcią o Jerrym
- psie autorki, "tygrysie w ciele yorka",
który odszedł latem 2014, i jemu jest dedykowana.


Będąc na Warszawskich Targach Książki otrzymałam do recenzji powieść zatytułowaną "Na psa urok". Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością tej autorki, ale opis tej książki zaciekawił mnie na tyle, że postanowiłam się z nią zapoznać. Jak pewnie wiecie, uwielbiam znajdować perełki wśród polskich pisarzy i takie właśnie nadzieje wiązałam z Panią Anną Sokalską. Czy historia głównej bohaterki i jej psa zrobiła na mnie pozytywne wrażenie? Tego z pewnością dowiecie się z dzisiejszej recenzji, na którą Was serdecznie zapraszam.

Autorka opowiada nam historię Ani, która jest typową szarą myszką pracującą w korporacji. Dziewczyna nie lubi zbytnio się wychylać i stara się nikomu nie wchodzić w drogę. Każdego dnia po skończonej pracy wraca szybko do domu gdzie czeka na nią jej ukochany pies Jerry. Wydawać by się mogło, że życie Ani jest całkowicie uporządkowane i nie ma w nim miejsca na jakiekolwiek problemy jednak pewnego dnia bohaterka jest świadkiem bardzo dziwnej sytuacji. Jej kochany pupil zamienia się w człowieka, a ona nie ma pojęcia co o tym wszystkim sądzić. Dodatkowo wkrótce okazuje się, że chłopak ukrywa się przed czarownicą, która chce z nim wyrównać rachunki sprzed czterystu lat. Jak dziewczyna odnajdzie się w nowej sytuacji? Czy pomoże swojemu najlepszemu przyjacielowi?

Na początku muszę przyznać, że najbardziej byłam ciekawa w tej książce wątku psa, który zamienił się w człowieka. Jeszcze nigdy nie miałam do czynienia z taką metamorfozą i uznałam, że będzie to naprawdę ciekawe doświadczenie. Cieszę się, że Pani Ania Sokalska umieściła w swojej powieści coś tak oryginalnego. Z pewnością właśnie ten element będzie wyróżniał tę pozycję pośród innych o podobnej tematyce.

Fabuła jest powieści jest mocno rozbudowana i naprawdę nie można narzekać na nudę. Autorka zapewnia czytelnikowi wiele atrakcji i nowych wydarzeń oraz wątków, które świetnie się ze sobą łączą. Akcja nie zwalnia tempa nawet na moment i tak naprawdę ciągle coś się dzieje. Początkowo nawet trochę gubiłam się w tych wszystkich powiązaniach między bohaterami, ale już po kilku pierwszych rozdziałach zdołałam je zapamiętać i dalsze czytanie nie sprawiało mi większych problemów.

Bohaterowie są poprawnie przedstawieni, a podczas czytania powieści możemy ich naprawdę bardzo dobrze poznać. Oczywiście najbardziej polubiłam Anię i Jerry'ego, ale znalazłam również inne postacie, które wzbudziły we mnie dużo pozytywnych emocji. Autorka bardzo ciekawie wykreowała również ten niezbyt przyjazny charakter czyli czarownicę, która od lat ściga Jerry'ego. Ta osoba z pewnością dużo wniosła do tej lektury, chociaż niezbyt za nią przepadałam.

Pani Ania Sokalska ma świetne poczucie humoru i niejednokrotnie podczas czytania "Na psa urok" na mojej twarzy pojawiał się wielki uśmiech. Zabawne dialogi to coś co zdecydowanie umila lekturę i sprawia, że z chęcią poznajemy kolejne rozdziały. Jeśli szukacie czegoś przy czym będziecie mogli się odstresować po ciężkim dniu to z pewnością powieść tej autorki przypadnie Wam do gustu.

Język jakim posługuje się autorka jest prosty, lekki, ale przede wszystkim doskonale zrozumiały. Jestem pewna, że absolutnie nikt nie będzie miał większego problemu ze zrozumieniem fabuły i zagłębieniem się w historii głównej bohaterki. Mam nadzieję, że dacie szansę Pani Sokalskiej i przekonacie się, że warto czytać polską literaturę.

piątek, 12 czerwca 2015

"ŚCIEŻKA OCALENIA" - EWA SENO

Tytuł: Ścieżka ocalenia
Tytuł oryginału: Ścieżka ocalenia
Cykl: Antilia
Autor: Ewa Seno
Wydawnictwo: Feeria young
Ilość stron: 512

Czy Nina urodzi dziecko, którego przeznaczeniem
jest zniszczenie znanego jej świata?
Jak walczyć ze złem, którego źródłem
jest najbliższa jej istota?

Czy mimo wszystko Nina-Antilia
zachowa miłość Nicka?

Nina jeszcze
całkiem niedawno była zwykłą
nastolatką. Chodziła do szkoły i na
imprezy, a dorosłość postrzegała jako
możliwość wyzwolenia się spod kontroli ojca.
Wszystko jednak zmieniło się, gdy jako księżniczka
Antilia musiała w ekspresowym tempie dojrzeć
i poznać tajniki kompletnie obcego dla niej świata,
by stawić czoła złu, zagrażającemu planecie, z której
pochodzi - Mandorze, i całemu Wszechświatowi.
Droga ku dorosłości nie jest jednak usłana różami.
Nieprzemyślane decyzje, impulsywność i nadmierna
podatność na urok pewnego vipera doprowadziły ją
do sytuacji, z której właściwie nie ma wyjścia...
Jak, po tylu wzlotach i upadkach,
przegranych i wygranych bitwach,
zakończy się jej misja?


Ścieżka ocalenia to już trzeci i zarazem ostatni tom serii Antilia. Pierwsze dwa tomy były jak dla mnie w porządku, ale niestety nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Miałam nadzieję, że kolejna część będzie bardziej udana i bez wahania zabrałam się za czytanie. Muszę przyznać, że gdy tylko zobaczyłam jak wygląda Ścieżka ocalenia, byłam trochę zdziwiona. Spodziewałam się, że będzie ona mieć około trzystu stron - tak jak Tatuaż z lilią oraz Cena odwagi, jednak okazało się, że finalna część trylogii ma aż trochę ponad pięćset stron! Samo to wzbudziło we mnie ogromne nadzieje i z chęcią zaczęłam czytać. Jakie wrażenie zrobiła na mnie lektura tej książki? Tego z pewnością dowiecie się z dzisiejszej recenzji, na którą Was serdecznie zapraszam.

Nina staje przed niezwykle trudnym wyborem - musi zdecydować czy chce urodzić dziecko, którego przeznaczeniem jest zniszczenie świata. Dziewczyna z głupiutkiej nastolatki przeobraża się w kobietę, która pragnie dobra swoich najbliższych i jest w stanie poświęcić swoje życie, aby im je zapewnić. Czy Antilia ma w sobie dość siły aby ocalić świat i swoich podwładnych? Czy Nick będzie towarzyszył jej w tych trudnych chwilach? Jak zakończy się historia głównych bohaterów, czy możemy liczyć na happy end? Odpowiedź na te oraz inne pytania znajdziecie właśnie w tej powieści.

Trzecia część Antilii pełna jest niespodziewanych zwrotów akcji oraz całkowitych obrotów wydarzeń. Fabuła okazała się dobrze przemyślana, a autorka świetnie poradziła sobie z jej przedstawieniem. Jestem pewna, że podczas czytania nie będziecie się nudzić, ponieważ niejednokrotnie przy poznawaniu losów Niny byłam bardzo zaskoczona i nie potrafiłam przewidzieć co stanie się za chwilę. Jednak zdecydowanie najbardziej szokujące dla mnie było zakończenie tej powieści i nadal nie mogę uwierzyć w to jak autorka poprowadziła całą historię do końca.

Jestem bardzo zadowolona z przemiany jaka zaszła w głównej bohaterce. Jeśli czytaliście moje recenzje poprzednich dwóch tomów to pewnie wiecie, że Nina strasznie mnie irytowała swoim zachowaniem i często nie mogłam znieść w spokoju jej decyzji. Na szczęście w Ścieżce ocalenia Antilia przechodzi cudowną metamorfozę i z głupiej nastolatki zamienia się w odpowiedzialną dziewczynę, która robi wszystko aby ocalić najbliższych. Pozostali bohaterowie również wywołali we mnie pozytywne emocje i sprawili, że z wielką chęcią śledziłam ich przygody.

Jeśli chodzi o język jakim posługiwała się autorka to tutaj również zaszła ogromna zmiana. Odniosłam wrażenie, że Ewa Seno naprawdę wszystko bardzo dokładnie sobie rozplanowała i naprawdę przyniosło to zadziwiający efekt. O ile dwie pierwsze części nie zrobiły na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, to Ścieżka ocalenia ogromnie mi się spodobała. Seria Antilia jest doskonałym przykładem na to, że czasami warto dać komuś drugą szansę, bo może okazać się, że wyjdzie z tego coś dobrego.

Podsumowując - dla mnie Ścieżka ocalenia jest ogromnym zaskoczeniem - oczywiście pozytywnym! Doceniam to, że autorka zrobiła tak duży progres i naprawdę gratuluję. Jeśli miałabym powrócić do czytania którejś części tej serii w przyszłości to zdecydowanie byłoby to właśnie jej zakończenie. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu Feeria young!

czwartek, 11 czerwca 2015

"SAGA OGNIA I WODY. WIELKI BŁĘKIT" - JENNIFER DONNELLY

Tytuł: Saga Ognia i Wody. Wielki błękit
Tytuł oryginału: Waterfire Saga. Deep Blue
Cykl: Saga Ognia i Wody
Autor: Jennifer Donnelly
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 392

PORYWAJĄCA OPOWIEŚĆ
PRZEPEŁNIONA MAGIĄ I MITOLOGIĄ,
pełna przygód i niebezpieczeństw, miłości i przyjaźni.
Łączy w sobie elementy klasyczne i nowoczesne.
Pierwsza księga Sagi Ognia i Wody opowiada historię
równie tajemniczą i nieprzeniknioną jak sam ocean.

Córko Moruadh, pięć takich znajdź,
Których odwaga nadziei da trwać.
Jedną, co niesie światło, gdy kroczy,
Jedną, co dar ma wizji proroczych.

Jedną, co nadal jeszcze nie wierzy,
Przez co wciąż ślepo nieprawdę szerzy.
Jedną o duszy z boską iskra,
Jedną, co pieśni zna wszelkich istot.

Wspólnie odnajdźcie talizmany,
Które sześcioro władców nosiło u boku.
Dziś skryte pośród morskiej piany
Po wielkiej bitwie światła i mroku.


Gdy tylko zobaczyłam Wielki Błękit, wiedziałam, że po prostu muszę go przeczytać. Tak pięknie wydanej książki już dawno nie widziałam i z czystym sumieniem mogę napisać, że zakochałam się w niej jeszcze zanim przeczytałam pierwsze zdanie. Jednak pewnie zastanawiacie się co kryje wnętrze tej przepięknej lektury. Z pewnością dowiecie się tego z dzisiejszej recenzji, na którą serdecznie Was zapraszam. Macie odwagę wypłynąć na głęboką wodę?

Królestwo Miromary władane jest przez syreny. Wszystko skupia się na ceremonii Dokimi, podczas której księżniczka Serafina - córka królowej Isabelli - wykaże czy jest godną następczynią tronu i oficjalnie stanie się narzeczoną księcia Mahdiego. Jednak w tym długo wyczekiwanym dniu atak wroga sprowadza na mieszkańców tego królestwa chaos i panikę. Serafina stanie przed bardzo trudnym zadaniem. Czy zdoła obronić siebie i podwładnych przed wrogami jej matki i pradawną przepowiednią?

Autorka miała wspaniały pomysł na wykreowanie podwodnego świata i bohaterów, których z kolejnymi rozdziałami możemy coraz lepiej poznawać. Serafina chociaż jest księżniczką, która powinna podlegać rygorowi panującemu w królestwie, jest również typową nastolatką mającą swoje problemy. Zdarza się, że czasami wybiera złą drogę i podejmuje niekoniecznie słuszne decyzje. Trzeba przyznać, że zarówno ona jak i jej przyjaciółka oraz pozostałe postacie są idealnie stworzone i opisane. Wzbudzają sympatię czytelnika już od pierwszych stron i sprawiają, że z ogromnym zaciekawieniem śledzimy ich losy. Z chęcią obejrzałabym taką historię na dużym ekranie, bo naprawdę ma ona ogromny potencjał. Czekam na kolejną część, aby jeszcze raz przenieść się do tego barwnego świata wymyślonego przez Jennifer Donnelly.

Wielki błękit to pięknie wydana książka z jeszcze lepszym wnętrzem. Język jakim posługuje się autorka pozwala doskonale zagłębić się w świat przez nią wykreowany. Jennifer Donnelly naprawdę bardzo dobrze poradziła sobie zarówno z zaplanowaniem fabuły jak i przedstawieniem jej w doskonale zrozumiały sposób. Powieść czyta się niezwykle przyjemnie i szybko, więc warto się z nią zapoznać.

Przy tak pięknym opisie całego otoczenia mamy również dosyć szybką akcję, która na szczęście nie została pominięta. Cały czas coś się dzieje, a autorka dostarcza nam nowych wrażeń, więc z pewnością nikt nie może narzekać na nudę czy monotonię. Nie spodziewałam się, że Wielki błękit zachwyci mnie w tak dużym stopniu, ale ogromnie się z tego cieszę. Polecam tę powieść szczególnie młodzieży, do której niewątpliwie jest skierowana, ale myślę, że starsi czytelnicy również znajdą w niej coś dla siebie. Jeśli lubicie przygody, magię, mitologię oraz wiele tajemnic - jest to książka stworzona dla Was!

Za książkę dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa!