Tytuł oryginału: Amber to Ashes
Cykl: Torn Hearts
Autor: Gail McHugh
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 592
Nowa powieść autorki światowych
bestsellerów Collide i Pulse.
Życie Amber Moretti zmienia się nie do poznania. Osierocona out-
siderka, która przez całe życie zmagała się z koszmarami dzieciństwa,
pragnie za wszelką cenę rozpocząć nowe życie jako studentka. Na uni-
wersytecie spotyka dwóch mężczyzn, którzy wnoszą do jej mrocznej
egzystencji radosne barwy, powiew świeżego powietrza i światło. Brock
Cunningham jest uroczym uwodzicielem-gentlemanem; Amber nie
może się oprzeć jego magicznej sile. Wkrótce ten intrygujący męż-
czyzna zaczyna wypełniać cały jej świat, każdą myśl i każdy oddech.
Ryder Ashcroft - niebieskooki wytatuowany "zły chłopak" - począt-
kowo zniechęca ją do siebie; kiedy jednak udaje mu się ją pocałować,
natychmiast kradnie część jej serca, duszy i umysłu. Ku swojemu
zdumieniu i przerażeniu, Amber zakochuje się w nich obu...
Gail McHugh to autorka znana z powieści takich jak "Collide" oraz "Pulse". Jeśli w miarę regularnie śledzicie mojego bloga, z pewnością wiecie, że obie te książki bardzo mi się podobały i długo nie mogłam o nich zapomnieć. To właśnie dlatego tak ogromnie ucieszyłam się, że "Amber" zostanie wydane również w Polsce. Od momentu pojawienia się pierwszych zapowiedzi, wiedziałam, że nie będę mogła przejść obok tej lektury obojętnie. Wkrótce potem powieść trafiła w moje ręce, a ja z wielkim zadowoleniem mogłam oddać się przyjemności czytania. Jeśli chcecie dowiedzieć się czy Gail McHugh po raz kolejny skradła moje serce, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, w której - mam nadzieję - odnajdziecie wszelkie potrzebne wam informacje.
Amber Moretti rozpoczyna całkiem inne życie jako studentka i ma nadzieję, że w końcu wyjdzie na prostą. Na uniwersytecie spotyka dwóch przystojnych mężczyzn, którzy od samego początku przyciągają jej uwagę. Brock i Ryder są swoimi zupełnymi przeciwieństwami, jednak bohaterka nie potrafi zdecydować się, z którym chciałaby stworzyć związek. Dziewczyna miota się między jednym chłopakiem, a drugim i nie umie podjąć tej jakże trudnej decyzji. Każdy z nich wnosi do jej życia coś nowego i sprawia, że na jej twarzy pojawia się uśmiech. Czy Amber uda się właściwie wybrać? A może będzie w stanie zatrzymać przy sobie obu adoratorów?
Fabuła "Amber" nie jest jakoś specjalnie oryginalna, jednak pomimo tego, od samego początku niesamowicie wciąga czytelnika. Autorka wprowadza nas do swojego świata i opisuje poszczególne wydarzenia w taki sposób, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od lektury. Wydawać by się mogło, że historia przedstawiona przez Gail McHugh nikogo nie zaskoczy, jednak muszę przyznać, że w zasadzie do samego końca nie byłam w stu procentach pewna co za chwilę się wydarzy. Ogromną zagadką okazał się dla mnie wybór jakiego musiała dokonać główna bohaterka. Jeszcze długo po zakończeniu lektury, nie byłam w stanie dojść do siebie. Ostatnie strony kompletnie rozbiły mnie na maleńkie kawałeczki, a do tego wywołały we mnie całą paletę przeróżnych emocji. Nie mogłam uwierzyć, że autorka zakończyła swoją powieść w tak ważnym momencie, czym sprawiła, że z niecierpliwością zaczęłam wyczekiwać premiery kolejnej części. Jestem pewna, że gdy tylko pojawi się ona w księgarniach, natychmiast się za nią zabiorę. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza, ponieważ po prostu muszę dowiedzieć się co wydarzy się dalej.
Bohaterowie są dosyć prosto wykreowani, jednak pomimo tego wywołują w nas ogromną falę emocji. Każdy z nich posiada zarówno swoje wady jak i zalety, co sprawia, że wydają się oni bardziej realistyczni. Ogromnym plusem tej powieści jest to, że z pewnością nie będziemy się przy niej nudzić. Autorka w krótkim czasie wprowadza nas na przemian w stan radości, zdenerwowania, a niekiedy nawet smutku. Główna bohaterka to postać bardzo specyficzna. Z jednej strony czujemy z nią ogromną więź, która rośnie z każdym kolejnym rozdziałem, jednak bardzo często jej charakter i podejmowane decyzje mogą działać nam na nerwy. Rzeczą, która najmocniej mnie irytowała w zachowaniu Amber było ciągłe miotanie się między Ryderem, a Brockiem. Nie rozumiem jak można być aż tak bardzo niezdecydowanym. To wszystko sprawia, że "Amber" staje się powieścią w większości skierowaną do osób, którym nie przeszkadzają miłosne trójkąty. Główna bohaterka tej książki jest do granic możliwości nieodpowiedzialna i w pewien sposób także samolubna. Dziewczyna wchodzi w relacje z dwoma chłopakami, pomimo tego, że taka sytuacja bardzo ich rani. Czasem mamy ochotę naprawdę mocno nią potrząsnąć i wytłumaczyć, że nie wolno bawić się uczuciami innych osób. Ryder i Brock natomiast, są swoim zupełnym przeciwieństwem, a mimo tego potrafią się przyjaźnić. Pokazują jak dużo można poświęcić w imię miłości, i że nie zawsze można się od niej uwolnić. Oboje trwają w tym uczuciu, chociaż powoli ono ich niszczy. W ich zachowaniu z pewnością możemy dostrzec coś co przypomina nam sytuacje z życia codziennego. Pomimo wielu wad, cała trójka zrobiła na mnie w miarę pozytywne wrażenie, a dzięki temu, że w doskonały sposób ich poznałam, bardzo się z nimi zżyłam.
Akcja całej powieści jest niezwykle intrygująca i bogata w sporo ciekawych wątków. Wszystkie wydarzenia idealnie do siebie pasują i tworzą razem spójną całość. Autorka zadbała o swoich czytelników i zagwarantowała im mnóstwo atrakcji, a do tego nie pozwoliła nawet na odrobinę nudy czy monotonii. Gail McHugh jest świadoma swojego warsztatu i z dużą dozą pewności siebie wplata nas w wymyślony przez siebie świat. "Amber" to historia, której nie można odłożyć na później, ponieważ chęć przeczytania kolejnych stron jest zbyt ogromna.
Jeżyk jakim posługuje się autorka jest prosty, lekki i oczywiście doskonale zrozumiały, dzięki czemu absolutnie żaden z czytelników nie będzie miał większych problemów z dokładnym poznaniem treści zawartych w tej książce. Słownictwo, którego używa Gail McHugh sprawia, że "Amber" czyta się naprawdę szybko, a my nie wiemy nawet kiedy przewracamy kolejne strony. Dopiero, kiedy dotrze do nas ostatnie słowo, orientujemy się, że to koniec losów Amber i jej adoratorów.
Podsumowując - "Amber" to przecudowna historia, która jeszcze długo pozostanie w mojej pamięci. Autorka po raz kolejny oczarowała mnie tym co stworzyła i zajęła honorowe miejsce w moim sercu. Jestem w stu procentach pewna, że gdy tylko na naszym rynku wydawniczym pojawią się kolejne powieści Gail McHugh, bezzwłocznie się za nie zabiorę. Mam nadzieję, że moja recenzja zachęciła Was do sięgnięcia po twórczość tej autorki, i że już wkrótce będziecie mieli tę lekturę już za sobą.
Amber Moretti rozpoczyna całkiem inne życie jako studentka i ma nadzieję, że w końcu wyjdzie na prostą. Na uniwersytecie spotyka dwóch przystojnych mężczyzn, którzy od samego początku przyciągają jej uwagę. Brock i Ryder są swoimi zupełnymi przeciwieństwami, jednak bohaterka nie potrafi zdecydować się, z którym chciałaby stworzyć związek. Dziewczyna miota się między jednym chłopakiem, a drugim i nie umie podjąć tej jakże trudnej decyzji. Każdy z nich wnosi do jej życia coś nowego i sprawia, że na jej twarzy pojawia się uśmiech. Czy Amber uda się właściwie wybrać? A może będzie w stanie zatrzymać przy sobie obu adoratorów?
Fabuła "Amber" nie jest jakoś specjalnie oryginalna, jednak pomimo tego, od samego początku niesamowicie wciąga czytelnika. Autorka wprowadza nas do swojego świata i opisuje poszczególne wydarzenia w taki sposób, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od lektury. Wydawać by się mogło, że historia przedstawiona przez Gail McHugh nikogo nie zaskoczy, jednak muszę przyznać, że w zasadzie do samego końca nie byłam w stu procentach pewna co za chwilę się wydarzy. Ogromną zagadką okazał się dla mnie wybór jakiego musiała dokonać główna bohaterka. Jeszcze długo po zakończeniu lektury, nie byłam w stanie dojść do siebie. Ostatnie strony kompletnie rozbiły mnie na maleńkie kawałeczki, a do tego wywołały we mnie całą paletę przeróżnych emocji. Nie mogłam uwierzyć, że autorka zakończyła swoją powieść w tak ważnym momencie, czym sprawiła, że z niecierpliwością zaczęłam wyczekiwać premiery kolejnej części. Jestem pewna, że gdy tylko pojawi się ona w księgarniach, natychmiast się za nią zabiorę. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza, ponieważ po prostu muszę dowiedzieć się co wydarzy się dalej.
Bohaterowie są dosyć prosto wykreowani, jednak pomimo tego wywołują w nas ogromną falę emocji. Każdy z nich posiada zarówno swoje wady jak i zalety, co sprawia, że wydają się oni bardziej realistyczni. Ogromnym plusem tej powieści jest to, że z pewnością nie będziemy się przy niej nudzić. Autorka w krótkim czasie wprowadza nas na przemian w stan radości, zdenerwowania, a niekiedy nawet smutku. Główna bohaterka to postać bardzo specyficzna. Z jednej strony czujemy z nią ogromną więź, która rośnie z każdym kolejnym rozdziałem, jednak bardzo często jej charakter i podejmowane decyzje mogą działać nam na nerwy. Rzeczą, która najmocniej mnie irytowała w zachowaniu Amber było ciągłe miotanie się między Ryderem, a Brockiem. Nie rozumiem jak można być aż tak bardzo niezdecydowanym. To wszystko sprawia, że "Amber" staje się powieścią w większości skierowaną do osób, którym nie przeszkadzają miłosne trójkąty. Główna bohaterka tej książki jest do granic możliwości nieodpowiedzialna i w pewien sposób także samolubna. Dziewczyna wchodzi w relacje z dwoma chłopakami, pomimo tego, że taka sytuacja bardzo ich rani. Czasem mamy ochotę naprawdę mocno nią potrząsnąć i wytłumaczyć, że nie wolno bawić się uczuciami innych osób. Ryder i Brock natomiast, są swoim zupełnym przeciwieństwem, a mimo tego potrafią się przyjaźnić. Pokazują jak dużo można poświęcić w imię miłości, i że nie zawsze można się od niej uwolnić. Oboje trwają w tym uczuciu, chociaż powoli ono ich niszczy. W ich zachowaniu z pewnością możemy dostrzec coś co przypomina nam sytuacje z życia codziennego. Pomimo wielu wad, cała trójka zrobiła na mnie w miarę pozytywne wrażenie, a dzięki temu, że w doskonały sposób ich poznałam, bardzo się z nimi zżyłam.
Akcja całej powieści jest niezwykle intrygująca i bogata w sporo ciekawych wątków. Wszystkie wydarzenia idealnie do siebie pasują i tworzą razem spójną całość. Autorka zadbała o swoich czytelników i zagwarantowała im mnóstwo atrakcji, a do tego nie pozwoliła nawet na odrobinę nudy czy monotonii. Gail McHugh jest świadoma swojego warsztatu i z dużą dozą pewności siebie wplata nas w wymyślony przez siebie świat. "Amber" to historia, której nie można odłożyć na później, ponieważ chęć przeczytania kolejnych stron jest zbyt ogromna.
Jeżyk jakim posługuje się autorka jest prosty, lekki i oczywiście doskonale zrozumiały, dzięki czemu absolutnie żaden z czytelników nie będzie miał większych problemów z dokładnym poznaniem treści zawartych w tej książce. Słownictwo, którego używa Gail McHugh sprawia, że "Amber" czyta się naprawdę szybko, a my nie wiemy nawet kiedy przewracamy kolejne strony. Dopiero, kiedy dotrze do nas ostatnie słowo, orientujemy się, że to koniec losów Amber i jej adoratorów.
Podsumowując - "Amber" to przecudowna historia, która jeszcze długo pozostanie w mojej pamięci. Autorka po raz kolejny oczarowała mnie tym co stworzyła i zajęła honorowe miejsce w moim sercu. Jestem w stu procentach pewna, że gdy tylko na naszym rynku wydawniczym pojawią się kolejne powieści Gail McHugh, bezzwłocznie się za nie zabiorę. Mam nadzieję, że moja recenzja zachęciła Was do sięgnięcia po twórczość tej autorki, i że już wkrótce będziecie mieli tę lekturę już za sobą.
Amber jest przepełniona skrajnymi emocjami, których intensywność udziela się czytelnikowi. To historia dla tych, którzy nie boją się skoczyć na głęboką wodę i zatopić w wirze emocjonujących wydarzeń.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Akurat!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz