Tytuł oryginału: Hardwired
Cykl: Haker
Autor: Meredith Wild
Wydawnictwo: Burda
Ilość stron: 304
Erica Hathaway musiała wcześnie nauczyć się samodzielności.
Jako jedenastolatka straciła matkę, nie zna swojego ojca. Kilka dni po skończeniu
studiów spotyka się z inwestorami, od których zależy los jej nowo utworzonej
firmy. Przewodniczy im arogancki i niezwykle pociągający biznesmen, który wdaje
się z nią w irytujące gierki.
Blake Landon - miliarder i rzekomy haker - zawsze dostaje to, czego chce.
Zafascynowany osobowością i urodą Eriki, pragnie jej od chwili, kiedy ją po
raz pierwszy zobaczył. Chce ją zdobyć i podporządkować sobie. Kiedy jednak
odkrywa mroczny sekret z przeszłości dziewczyny, nie tylko traci jej zaufanie,
ale naraża na niebezpieczeństwo jej życie.
Czy wzajemne zauroczenie pozwoli im pokonać przeszkody?
Czy potrafią sobie zaufać?
Dalsze losy Eriki i Blake'a w drugim tomie Hakera:
Dla twojego dobra.
Tym razem przychodzę do Was z powieścią, do której nie byłam przekonana w stu procentach, ze względu na bardzo oklepane już hasło reklamowe - "Dla tych, którzy uwielbiają Pięćdziesiąt twarzy Greya - ta seria jest genialna" - znajdujące się na okładce. Jednak pomimo tego okazało się, że sam tytuł i okładka wywołały we mnie silniejszy impuls, który wręcz kazał mi zapoznać się z tą historią. Opis tej książki wydawał się odbiegać od stereotypowych romansów. Mówiąc krótko - seria Haker niezwykle mnie zaintrygowała. Jakie wrażenie wywarła na mnie twórczość Meredith Wild? Jeśli zastanawiacie się czy "Jesteś tylko moja" sprostało moim oczekiwaniom to zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której na pewno się tego dowiecie.
Erica Hathaway nie może pochwalić się łatwym i przyjemnym życiem. Dziewczyna w dzieciństwie straciła matkę, a ojca nigdy nie miała okazji poznać. To właśnie dlatego musiała bardzo szybko dorosnąć i stać się niezwykle samodzielna. Wkrótce na jej drodze pojawia się arogancki, ale także niezaprzeczalnie przystojny biznesmen, który zaczyna prowadzić z nią irytujące gierki. Ten pewny siebie mężczyzna pragnie jej od ich pierwszego spotkania - chciałby ją zdobyć i podporządkować własnym zasadom. Kiedy jednak zaczyna odkrywać karty z mrocznej przeszłości Eriki okazuje się, że niezamierzenie może sprowadzić na nią zagrożenie. Czy te dwa tak różne od siebie światy będą w stanie się połączyć?
Bohaterowie wykreowani przez autorkę na pierwszy rzut oka nie różnią się niczym od tych z typowych powieści erotycznych. On - bogaty, który może mieć dosłownie wszystko. Ona - skrzywdzona przez los, który przez cały czas daje jej mocno popalić. Na szczęście Meredith Wild świetnie odbiegła od tego stereotypowego wizerunku i stworzyła postacie niezwykle barwne i wyraziste. Ich decyzje i zachowanie niejednokrotnie potrafią nas zaskoczyć. Blake jest osobą silną, a do tego tajemniczą, ale także mocno przyciągającą naszą uwagę. Muszę przyznać, że bardzo spodobała mi się ta postać. Erica również okazała się bohaterką, której wybory nie są do końca oczywiste. Dziewczyna wiele przeszła, ale mimo wszystko nie poddaje się i zacięcie walczy o lepszą przyszłość, dzięki czemu czujemy z nią niezwykłą więź i dopingujemy ją w kolejnych działaniach.
Język jakim posługuje się autorka jest prosty, dzięki czemu wszystko jest naprawdę zrozumiałe i nie trzeba się mocno wysilać, aby zagłębić się w całą fabułę. Sprowadza się to do tego, że książkę czyta się z wielką lekkością i przyjemnością. Od samego początku czytelnik z łatwością przenosi się do świata stworzonego przez Meredith Wild i nie wiadomo kiedy znajduje się na ostatniej karcie powieści. Trzeba przyznać, że sceny erotyczne nie są wulgarne. Są dosyć zróżnicowane - czasami subtelne, a kiedy indziej pełne pożądania. Styl, którego używa autorka absolutnie trafił w moje gusta.
Meredith Wild zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Akcja całej powieści na szczęście nie okazała się zbyt monotonna. Wątki były dobrze rozwinięte, wprowadzały mnóstwo emocji, a do tego budowały niesamowite napięcie. Na pewno w tym przypadku nie można narzekać na brak zwrotów akcji. Przez cały czas możemy spekulować jak zakończy się historia Eriki oraz Blake'a, jednak dosyć trudno jest trafić w tok rozumowania autorki.
Podsumowując - pierwszy tom serii Haker okazał się dla mnie niezwykle miłą niespodzianką. Styl, który przedstawiła Meredith Wild oczywiście przypadł mi do gustu i absolutnie nie żałuję, że zdecydowałam się przeczytać tę pozycję. Co więcej - wiem, że kolejne tomy po prostu będą musiały trafić w moje ręce. Czekam na nie z niecierpliwością! "Jesteś tylko moja" mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim miłośnikom literatury erotycznej. Nie jest to pozycja tak oczywista czy banalna, ale idealnie nadaje się na chwilę relaksu oraz odpoczynku po ciężkim dniu. Tak więc, jeśli mieliście jakiekolwiek wątpliwości co do twórczości Meredith Wild - mam nadzieję, że zniknęły wraz z końcem mojej recenzji.
Za książkę dziękuję księgarni Tania książka!
Z tą książką mam niejaki problem, podoba mi się pomysł na nią, ale obawiam się, że to będzie kolejna kalka. Może jednak się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię porównywania każdego erotyku do Grey'a... Najczęściej zniechęca mnie to do sięgania po daną powieść, która okazuje się później o niebo lepsza. Zaintrygowałaś mnie tą lekturą, więc chętnie dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie! Co prawda miałam ją planach, ale w tych przyszłych. Jakoś nie spieszyło mi się do niej. To właśnie ten problem z zachętą na okładce "Dla tych, którzy uwielbiają Pięćdziesiąt twarzy Greya - ta seria jest genialna" , która tak na prawdę odpycha nie zachęta. Niezwykle irytuje mnie każdy, dosłownie każdy erotyk, na którym na okładce widzę ''Pięćdziesiąt twarzy Greya''. Najgorsze jest to, że wtedy wiem co znajdę w środku - mianowicie obrzydliwie bogatego, niesamowicie przystojnego i nie umiejącego kochać faceta i dziewczynę szarą myszkę, skrzywdzoną i przez większość książki nie mogącą uwierzyć, że największy przystojniak wybrał właśnie ją. Co więcej, pierwszy raz w życiu się zakochał i to właśnie w niej.
OdpowiedzUsuńTak samo właśnie oceniłam tę książkę, ale chyba się pomyliłam. Skoro mówisz, że jednak coś w niej jest to na pewno się za nią wezmę, ale może poczekam na całość trylogii ;)
Pozdrawiam
Książka wydaje się ciekawa, jednak okładka trochę mnie odrzuca. Nie wiem dlaczego, ale kompletnie mi się nie podoba:D
OdpowiedzUsuń