wtorek, 7 marca 2017

"MILION CUDOWNYCH LISTÓW" - JODI ANN BICKLEY

Tytuł: Milion cudownych listów
Tytuł oryginału: One Million Lovely Letters
Autor: Jodi Ann Bickley
Wydawnictwo: Insignis
Ilość stron: 272

Dzisiaj przychodzę do Was z powieścią, która zawładnie sercami wielu czytelników. Mam na myśli "Milion cudownych listów", autorstwa Jodi Ann Bickley. To prawdziwa historia kobiety, która zaczęła pomagać ludziom, a przy okazji odkryła, że przynosi jej to ogromną ulgę i pocieszenie. To książka magiczna - poprawia humor i niesie ukojenie w trudnych chwilach, a także przywraca wiarę w ludzi. Jeśli zastanawiacie się od czego zaczął się projekt Miliona cudownych listów i o co w nim tak naprawdę chodzi - ta książka jest zdecydowanie dla Was. Po tak pozytywnym wstępie, możecie spodziewać się, że twórczość tej autorki bardzo przypadła mi do gustu, jednak mam nadzieję, że nadal macie ochotę przeczytać dalszą część recenzji, z której z pewnością dowiecie się o wiele więcej. Czy jesteście gotowi na przygodę, która być może odmieni Wasze spojrzenie na otaczający Was świat?


Kiedy Jodi miała pięć lat, zmarła jej ukochana babcia. Nie trudno sobie wyobrazić co musi czuć małe dziecko w takiej właśnie sytuacji. Wtedy mama poradziła jej, aby dziewczynka napisała do swojej babci list i obiecała, że listonosz dostarczy go do nieba. Jodi poszła za radą matki i odkryła, że napisanie tego listu przyniosło jej ogromną ulgę. Po tym doświadczeniu, Jodi - już jako nastolatka - zaczęła pisać przemiłe liściki do nieznajomych osób, które zostawiała w autobusach czy innych miejscach publicznych. Miała nadzieję, że ktoś kto je przeczyta odczuje ulgę i zacznie z optymizmem patrzeć na świat. Kiedy Jodi już jako dorosła kobieta wiodła szczęśliwe i poukładane życie, zdarzyło się coś czego nikt nie mógł przewidzieć. Z pozoru niewinne ugryzienie kleszcza, spowodowało zapalenie opon mózgowych, a nasza bohaterka na wiele tygodni trafiła do szpitala. Z początku trudno było jej się pogodzić z zaistniałą sytuacją, wpadła w depresję i nie widziała z niej żadnego wyjścia, jednak wkrótce postanowiła wykorzystać ten czas na zrobienie czegoś wspaniałego. Tak zrodził się pomysł na projekt Miliona cudownych listów. Jodi założyła stronę internetową, poprzez którą mógł się z nią skontaktować każdy kto tego potrzebował, a ona wysyłała do nich podnoszące na duchu listy. Autorka tej książki nie spodziewała się takiego odzewu. Wkrótce zaczęły do niej napływać maile z całego świata, a ona zaczęła rozsyłać "milion" cudownych listów.

Niezwykle trudno jest napisać recenzję powieści, która została stworzona na faktach i przedstawia prawdziwą historię - do tego tak cudowną i dającą ukojenie w trudnych chwilach. Uważam, że nie mam takiego prawa, aby oceniać zachowanie autorki, ponieważ dotyczy ono realnych problemów i zmagania się z wieloma przeciwnościami. Chociaż i tak moim zdaniem Jodi Ann Bickley jest wspaniałą osobą, a sposób w jaki zaczęła rozwiązywać swoje problemy, zasługuje na podziw. Chciałabym mieć tyle siły, aby radzić sobie z przykrymi sytuacjami, a jednocześnie umieć tak cudownie pomagać innym.

Czytanie "Miliona cudownych listów" wywołało we mnie ogromną falę emocji - od tych przykrych, po niezwykle przyjemne. Z jednej strony odczuwałam smutek, że tak przemiła osoba, doświadcza tylu przykrości, z drugiej jednak historia tej autorki, poprawiła mi humor i pozwoliła nieco inaczej spojrzeć na świat. Po przeczytaniu tej książki zmieniłam podejście do wielu spraw i jestem pewna, że w każdej trudnej dla mnie chwili będę wspominać to czego dokonała Jodi Ann Bickley.

Po przeczytaniu tej książki zaczęłam poważnie zastanawiać się czy sama nie napisać do Jodi, z nadzieją, że również otrzymam od niej taki cudowny list, który będzie podnosił mnie na duchu w każdym momencie. Osobiście uważam Milion cudownych listów za wspaniałą inicjatywę i chciałabym, aby jak najwięcej osób się o niej dowiedziało. Ta książka pokazała mi, że można się cieszyć z małych rzeczy, a także uświadomiła jak niewiele potrzeba, aby uszczęśliwić drugiego człowieka. Gdyby każdy z nas codziennie robił coś takiego, świat stałby się piękniejszym miejscem.

Podsumowując - naprawdę z całego serca polecam Wam przeczytać "Milion cudownych listów". Ta powieść jest tak magiczna, że nie można przejść obok niej obojętnie. Czyta się ją naprawdę błyskawicznie, a do tego sprowadza nas do refleksji nad własnym życiem, a także nad życiem innych ludzi. Czasem łatwo jest zapomnieć co tak naprawdę powinno się dla nas liczyć, a Jodi Ann Bickley skutecznie nam o tym przypomina. Wiem, że moja recenzja może Wam się wydać nieco chaotyczna, ale po zapoznaniu się z tą historią, naprawdę trudno jest uporządkować własne myśli. Mam nadzieję, że mi wybaczycie i zdecydujecie się na przeczytanie tej niezwykłej opowieści.

1 komentarz :

  1. Strasznie chcę ją przeczytać :) Trochę odstrasza mnie ta nijaka okładka... ale treść ciekawi :)

    http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń