Tytuł oryginału: W nadziei na lepsze jutro
Cykl: Kolory uczuć
Autor: Ewa Bauer
Wydawnictwo: Szara godzina
Ilość stron: 240
Jak pewnie zauważyliście coraz częściej sięgam po zupełnie nieznane mi wcześniej polskie autorki po to, aby przekonać się czy ich twórczość przypadnie mi do gustu. Tak też było z książkami Ewy Bauer - kiedy pojawiła się propozycja zrecenzowania jej powieści, nie potrafiłam się jej oprzeć i postanowiłam z niej skorzystać. Czy to była dobra decyzja? Czy pierwsza część serii Kolory uczuć zrobiła na mnie pozytywne wrażenie? Zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie. Już na samym początku muszę zaznaczyć, że urzekły mnie okładki tej trylogii. Miałam nadzieję, że historia spodoba mi się tak samo mocno, albo i jeszcze bardziej.
Życie Anny w jednej chwili rozpada się na maleńkie kawałeczki. Kiedy nakrywa męża na zdradzie, długo nie potrafi w to uwierzyć. Kobieta podejmuje decyzję o wyjeździe do Barcelony i ma nadzieję, że w nowym miejscu zacznie wszystko od nowa, poukłada swoje życie, a także rozwiąże pojawiające się na jej drodze problemy. Jedna wiadomość sprawia, że Anna postanawia jak najszybciej wrócić do kraju. Robert robi wszystko, aby ją odzyskać, ale bohaterka nie jest pewna czy jeszcze kiedykolwiek będzie w stanie mu zaufać. Czy można zapomnieć i wybaczyć zdradę?
Fabuła książki jest prosta, ale niezwykle ciekawa i intrygująca. Muszę przyznać, że historia Anny wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie byłam w stanie się od niej oderwać. "W nadziei na lepsze jutro" to powieść bardzo realistyczna, o prawdziwym życiu, które nie zawsze jest piękne i kolorowe. Główna bohaterka zmaga się z wieloma problemami i często daje się ponieść emocjom. Akcja jest szybka i dynamiczna, a wszystko rozgrywa się w szaleńczym tempie, które ani na moment nie zwalnia. Jedyna rzecz, co do której mam zastrzeżenia to fakt, że książka jest niesamowicie krótka - dwieście czterdzieści stron to naprawdę niewiele, tym bardziej, że historia Anny całkowicie mnie pochłonęła. Żałuję, że powieść nie liczy ponad czterystu stron, bo chciałabym znacznie dłużej delektować się jej lekturą.
Bohaterowie są bardzo poprawnie wykreowani i choć nie są jakoś szczególnie mocno rozbudowani, większość z nich zyskała moją sympatię. Oczywiście najbardziej zżyłam się z Anną, której losy niejednokrotnie mnie wzruszyły, a także rozbawiły. Od samego początku trzymałam za nią kciuki i miałam nadzieję, że jej życie wkrótce nabierze jaśniejszych kolorów. Zakończenie jakie zaserwowała czytelnikom autorka sprawia, że natychmiast chcemy zabrać się za kolejną część tej serii. Cieszę się, że akurat miałam pod ręką drugi tom i nie musiałam dłużej czekać na to co miało wydarzyć się w życiu głównej bohaterki.
Ewa Bauer posługuje się prostym i niezwykle lekkim językiem, dzięki czemu powieść czyta się w błyskawicznym tempie. Uwielbiam tak lekko napisane powieści, które jestem w stanie pochłonąć na raz, bez zbędnego przedłużania. "W nadziei na lepsze jutro" to książka, którą czyta się jednym tchem, automatycznie przewracając kolejne strony, aż do samego końca. Jeśli szukacie przyjemnej lektury, która doskonale sprawdzi się na chwilę relaksu - koniecznie sięgnijcie po twórczość tej autorki!
Za książkę dziękuję wydawnictwu Szara Godzina!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz