poniedziałek, 13 lipca 2015

"STALOWE SERCE" - LAVEN ROSE

Tytuł: Stalowe serce
Tytuł oryginału: Stalowe serce
Autor: Laven Rose
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 484

Stalowe
serce

Miłość często zjawia się niespodziewanie, w najmniej
oczekiwanym momencie. Kiedy jednak otworzy drwi do
naszego serca, życie nabiera całkowicie innych kształtów.

Doświadczyła tego niespełna trzydziestoletnia Emilia Ligocka,
gdy na jej drodze stanął obłędny Amerykanin. Od tego dnia wszystko
przestaje mieć znaczenie, liczy się tylko on. Los nie jest jednak dla
nich łaskawy i para kochanków co rusz narażona jest na przeciwności.
Czy odkryte mroczne tajemnice pozwolą im przetrwać?

Wzruszająca opowieść o bezgranicznym oddaniu, miłości i odwadze
w podejmowaniu trudnych decyzji. Przeżyć taką historię to dar,
który niestety nie każdemu jest dany. Każdy powinien jednak pamiętać,
że być może gdzieś na świecie czeka jego druga, idealna połowa.



Już od dłuższego czasu miałam ochotę przeczytać tę pozycję, jednak wcześniej nie miałam do tego okazji. Tak więc gdy tylko taka się znalazłam nie wahałam się ani chwili i postanowiłam zapoznać się z tą powieścią. "Stalowe serce" to twórczość polskiej autorki, dlatego tym bardziej byłam ciekawa co takiego kryje się pod tą piękną okładką. Jeśli zastanawiacie się czy warto dać szansę Laven Rose i sięgnąć po tę książkę, zapraszam do przeczytania dalszej części recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Emilia Ligocka to 27-letnia kobieta, którą życie zdecydowanie nie rozpieszczało. Ciągle wraca myślami do swojej przeszłości czyli wypadku, w którym zginęli jej rodzice i tego jak dwa miesiące później została napadnięta. Ten koszmar nie daje jej spokoju. Dzień ślubu zbliża się nieubłaganie, ale zachowanie jej narzeczonego nie do końca daje jej poczucie szczęścia. Dodatkowo do ponownego zastanowienia się nad swoją decyzją namawia ją Agnieszka - najlepsza przyjaciółka. Dla niej Anatol to zaborczy maminsynek. Wyjazd służbowy do USA ma dać jej czas na rozmyślania, ale czy rzeczywiście można się skupić gdy obok zasiada przystojny mężczyzna, na którego widok brakuje tchu? Czy przypadkowe spotkanie odmieni jej życie?

Autorka stworzyła dla nas bardzo barwne i zróżnicowane postacie. Emilia to niezwykle złożona bohaterka dodatkowo naznaczona ciężką przeszłością, tkwiąca w niesatysfakcjonującym związku i poznająca uczucia jakie wywołuje nowo poznany mężczyzna. Tak dokładnie rozbudowana postać naprawdę bardzo mi się spodobała - sympatyczna, nie wywyższająca się, a nawet trochę zagubiona. Jak dla mnie jest to charakter, któremu zdecydowanie warto kibicować. Mamy tutaj również Anatola, czyli aroganckiego, zadufanego w sobie maminsynka, który potrafi także podnieść rękę na kobietę. Muszę przyznać, że ten bohater w zasadzie od razu stał się moim wrogiem. Nie potrafiłam odnaleźć żadnych plusów jego charakteru. Dużą rolę w tej powieści odgrywa również Agnieszka, która chce jak najlepiej dla swojej przyjaciółki. Jest otwarta, sympatyczna, a przede wszystkim szczera do bólu. Jej postać budziła we mnie mnóstwo pozytywnych emocji i naprawdę bardzo ją polubiłam. Duet jaki stworzyła z główną bohaterką był idealnie wykreowany. Takie przyjaźnie warto podkreślać w powieściach i pokazywać, że można znaleźć osobę, która okaże się dla nas oparciem w każdej sytuacji. Oczywiście mamy tutaj także naszego przystojnego, bardzo tajemniczego Amerykanina. Jest opiekuńczy, troskliwy i absolutnie wart poświęconej mu uwagi. Ta postać wywołuje zarówno pozytywne jak i negatywne emocje, ale każdy ma swoją przeszłość. Jednak należy żyć dla przyszłości dlatego całym sercem pokochałam jego niezwykle zagmatwaną postać.

Laven Rose używa prostego języka, ale idealnie opisuje on wszystkie wydarzenia jak i podkreśla uczucia bohaterów, wywołując tym emocje, które czytelnik z przyjemnością może odczuć. Pomimo tego, że książka jest dosyć gruba, czyta się ją naprawdę bardzo szybko, a przede wszystkim przyjemnie. Kartki same przeskakują pod naszymi palcami, aż do momentu kiedy nie wiadomo kiedy okazuje się, że są to już ostatnie strony. Cały czas emocje buzują, a czytelnik jednoczy się z bohaterami.

Fabuła tej powieści jest przepełniona przeróżnymi wydarzeniami, zwrotami akcji oraz emocjami. Mamy do czynienia z przykrymi chwilami, które dopadają bohaterów, ale także wiele chwil szczęścia i radości. Wszystko jest idealnie wyważone i opisane w taki sposób, że czytelnik może być w pełni usatysfakcjonowany. Laven Rose złamała mi serce kończąc swoją opowieść w takim momencie. Muszę przyznać, że to rozbiło mnie na maleńkie kawałeczki. Wiąże ogromne nadzieje, że autorka szybko rozwinie swoją karierę i szybko doczekam się kontynuacji "Stalowego serca".

Jest to powieść przepełniona grą na ludzkich emocjach. Pełna wzlotów i upadków. Pochłania się ją z niezwykłą przyjemnością. "Stalowe serce" utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto dać szansę początkującym autorom. Książkę będę na pewno jeszcze długo pamiętać i polecać osobom, które nie wierzą w możliwości naszych polskich autorów. Tę lekturę naprawdę warto jest mieć w swojej biblioteczce, a także zaliczać się do grona osób, które już ją przeczytały. Tak więc takim akcentem gorąco zachęcam Was do zapoznania się z twórczością autorki  i mam nadzieję, że Wy również będziecie zachwyceni historią, którą stworzyła.

Za książkę dziękuję autorce!

2 komentarze :

  1. Moze sie skuszę, ale nie za bardzo lubię polskich autorow publikujących przez Novae Res :( Malo tam książek naprawdę godnych uwagi.

    Nominowalam cie do LBA, wiecej szczegółów - http://withcoffeeandbooks.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award-6.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja właśnie czytam:) Podoba mi się okładka, podoba mi się pseudonim artystyczny i na pewno spodoba mi się treść. Na razie zachwycam się tym, jak fajnie są podzielone rozdziały, kilka dużych słów i potem mniejsze literki:) Poczytałabym dzisiaj, ale jestem przemęczona, a chcę czerpać przyjemność z lektury.

    OdpowiedzUsuń